Producent przystępujący do systemu QAFP musi zapomnieć o tzw. dodatkach funkcjonalnych zastępujących mięso.
Pomysłowość naszego przemysłu mięsnego jest niewyobrażalna. Parówki cielęce ze skórek drobiowych, kiełbasa szynkowa o jednoprocentowej zawartości szynki czy pasztet z kaczki, którego zasadniczym składnikiem są drobiowe kości. Taka sytuacja zmusza konsumentów do bacznego czytania tego, co jest jakby wstydliwie, bo malutką czcionką zapisane na etykiecie.
Wiele produktów nie posiada w ogóle etykiet. Nawet kupując u rzeźnika mięso, można się „naciąć”, bo masowo stosowane jest „pompowanie” mięsa wodą. Nie można tego rozpoznać „na oko”. Potem dziwimy się, że nasza pieczeń jest bez smaku czy szybko się psuje. Nie wspomnę już o tym, że wodę kupujemy w cenie mięsa. Dla 9 6% konsumentów jakość żywności stanowi czynnik współdecydujący o kupnie danego produktu. Zdarzające się ostatnio przypadki afer żywnościowych czy fałszowanie produktów spożywczych pokazują w oczywisty sposób, że polski konsument potrzebuje prostego narzędzia wskazującego produkty smaczne, bezpieczne dla zdrowia i charakteryzujące się najwyższą jakością. W Niemczech czy Francji produkty wytwarzane w krajowych systemach jakości stanowią 80% artykułów spożywczych dostępnych na rynku.
Z radością ogłaszamy, że wreszcie w Polsce rozwija się system certyfikacji żywności. Pomysłodawcą kampanii „Jakość jest sztuką – spotkania z QAFP” jest Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI). Kampania finansowana jest ze środków Funduszu Promocji Mięsa Wieprzowego, którymi zarządza ARR. UPEMI już w 2009 r. opracowała system gwarantowanej żywność nazwany QAFP.
Dotyczy on kulinarnego mięsa wieprzowego, mięsa z piersi kurczaka, indyka, gęsi, a także wędlin drobiowych i wieprzowo- wołowych. QAFP został uznany przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi za krajowy system jakości. Dla producentów uczestnictwo w systemie jest dobrowolne i wcale nie łatwe. Zaczyna się od tego, że muszą oni przekonać swoich dostawców żywca do hodowli zgodnie z narzuconymi standardami.
Muszą odejść od swoich norm zakładowych. Mięso nigdy nie może być poddane mrożeniu. Nie może być sprzedawane luzem. Musi być zapakowane i z etykietą. Niestety, producenci nie garną się masowo do uczestnictwa w tym systemie. Większość z nich woli produkować wędliny jak dotychczas, czyli ze śladową zawartością mięsa. – System QAFP ma za zadanie chronić konsumentów przed złą i nieraz szkodliwą żywnością, a dzięki temu uwiarygodnić na rynku producentów, którzy sygnują swoje produkty tym znakiem – mówi prezes UPEMI Wiesław Różański. – Znak QAFP na produkcie gwarantuje powtarzalną i gwarantowaną jakość.
Obecnie mamy do czynienia z zachwianiem wiary konsuWiękmentów w produkt, jakim jest wyrób gotowy czy też mięso. – Przystąpienie producenta do systemu powoduje wprowadzenie dodatkowego i szczegółowego nadzoru nad procesem wytwarzania danego produktu. Producent musi zapomnieć o tzw. dodatkach funkcjonalnych zastępujących mięso. Musi wycofać całą gamę ulepszaczy występujących na etykiecie jako E z odpowiednim numerem. System ma oczywiście dla producenta ogromną moc sprawczą w postaci promocji jego wyrobów. Promując sam system, jednocześnie promujemy uczestników tego systemu – zapewnia Różański. Produkty w systemie QAFP są już dostępne w ponad 1000 sklepach w całej Polsce, zarówno w sklepach firmowych zakładów, które uzyskały certyfikat, jak również w delikatesach (m.in. Alma, Społem czy MiniEuropa), w sklepach wielkopowierzchniowych takich jak: Kaufland, Real, E.Leclerc, Makro czy Auchan.
Na stronie internetowej QAFP podane są adresy sklepów, w których można kupić mięso i wędliny z tym znakiem. UPEMI nie chce się ograniczać tylko do mięsa i wędlin. Unia jest już w trakcie tworzenia programów certyfikujących chleb, warzywa i owoce. W ten sposób ma być tworzona świadomość konsumencka. – W ciągu paru lat chcemy dojść do tego, aby na rynku było co najmniej kilkadziesiąt procent produktów z naszym logo. Oczywiście, nie „scertyfikujemy” wszystkiego, bo to niemożliwe. Chcemy jednak dać konsumentom prawo wyboru towaru o najwyższej jakości – wyjaśnia prezes UPEMI.
Folmas nowym członkiem systemu QAFP
Do grona uczestników systemu QAFP dołączył kolejny zakład. Ubojnia – Masarnia Folmas sp. z o.o. uzyskała certyfikat w zakresie zeszytu branżowego „Wędliny”. Tym samym na szynce domowej, kiełbasie bamberskiej i wątrobiance tej firmy pojawi się znak Systemu QAFP. Przedsiębiorstwo z Rawicza jest szóstym zakładem produkującym wędliny w Systemie Gwarantowanej Jakości Żywności QAFP. QAFP jest rozpoznawalny przez coraz szersze grono polskich konsumentów. Według badań Milward Brown przeprowadzonych w kwietniu 2013 roku na zlecenie Agencji Rynku Rolnego znajomość Systemu wynosi 8%. Produkty z tym znakiem są obecne w ponad dwóch tysiącach sklepów w całej Polsce, a liczba ta stale rośnie.
Źródło: UPEMI
Jacek Suchorzebski