To już nie świński dołek tylko poważny kryzys w sektorze hodowli i produkcji świń. Wg GUS, od 2004 roku pogłowie trzody chlewnej w Polsce spadło o ponad połowę. W roku 2004 stan pogłowia trzody chlewnej wynosił ok. 22 mln. sztuk, a obecnie wynosi on 10,6 mln. sztuk. Polska z eksportera mięsa wieprzowego w Europie stała się poważnym jego odbiorcą. W poprzedniej dekadzie kraje UE obawiały się zagrożenia ze strony polskich hodowców, jednak wbrew przewidywaniom najtęższych ekonomistów UE, stało się zupełnie inaczej. Polska produkcja wieprzowiny z liczącej się w Europie, na tle innych krajów UE stała się prawie marginalna. Wielkopolscy producenci trzody zastanawiają się jak wyjść z tego impasu.
O problemach branży, w dniu 8 lutego w sali Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich w Poznaniu, rozmawiali wielkopolscy producenci i hodowcy świń. Konferencja została zwołana z inicjatywy Wielkopolskiej Izby Rolniczej, Wielkopolskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego. Spotkanie prowadził Grzegorz Majchrzak - prezes Wielkopolskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej. W spotkaniu udział wzięło ok. 170 hodowców z całej wielkopolski.
Zdaniem hodowców, obecna sytuacja na rynku mięsa wieprzowego jest wynikiem wielu zaniedbań, które doprowadziły do załamania się produkcji polskiej wieprzowiny. Jednym z podstawowych problemów jest brak powiązania zakładów przetwórczych z producentami tuczników, brak umów kontraktacyjnych. Trudną sytuację pogłębiają występujące w Polsce choroby świń: ASF i chA oraz niedopracowane w tej sferze przepisy, które są bardziej restrykcyjne aniżeli unijne.
Kolejną sprawą jest promocja polskiej wieprzowiny. Produkujemy mięso wieprzowe bardzo dobrej jakości. Mówią o tym wędliniarze – właściciele małych zakładów przetwórczych. Te duże, powstałe z udziałem kapitału zagranicznego, kierują się innymi priorytetami. Spory wpływ na produkcję mięsa czerwonego ma jego spożycie. Obecnie panuje moda na wegetarianizm, a o mięsie czerwonym w mediach mówi się, że jest ono szkodliwe. Konsumenci nie są świadomi zalet spożywania mięsa. Układ pokarmowy człowieka jest przystosowany do spożywania mięsa, a potrzeby organizmu wymuszają jego spożycie. Organizm ludzki z mięsa czerpie wiele składników pokarmowych, których nie ma w roślinach. W tym kierunku zostały już podjęte kroki poprzez cykl programów promujących walory mięsa. Konsumenci niestety nie zwracają uwagi na pochodzenie kupowanego mięsa, lecz na jego cenę. Nie mamy zakorzenionego „patriotyzmu kulinarnego”, tak powszechnego w krajach zachodnich. A przecież kupując rodzime produkty wspieramy polskich producentów.
Na konferencji mówiono także o światowych trendach w produkcji tuczników. Temat ten przedstawił Karol Bujoczek – Redaktor Naczelny Top Agrar Polska. Najbardziej istotne, to wzrost masy ubojowej tuczników i problemy z utylizacją gnojowicy, rozwiązywany przede wszystkim przez budowę biogazowni. Innym trendem są nowe elementy marketingowe. Na przykład w Niemczech mówi się o „szczęśliwej świni” hodowanej w przyjaznych warunkach.
W trakcie forum nie zabrakło także analiz statystycznych i ekonomicznych. Wykazały one brak opłacalności produkcji żywca wieprzowego oraz wzrastającą dysproporcję pomiędzy ceną tucznika a ceną mięsa z niego pozyskanego. Uczestnicy forum mieli także okazję poznać działania podejmowane przez Fundusz Promocji Mięsa Wieprzowego, nowe zadania stojące przed Agencją Rynku Rolnego przedstawione przez Dyrektora OT ARR w Poznaniu Bogdana Fleminga oraz kwestie bezpieczeństwa produkcji żywca wieprzowego i przetwórstwa mięsa, jako zadania służb weterynaryjnych.
Drugą część konferencji poświęcono na dyskusję. Podkreślano konieczność intensywnej promocji polskiego mięsa i czytelnego oznakowania wyrobów. Dyskutowano o potrzebie współpracy zakładów przetwórczych z producentami, o umowach kontraktacyjnych, o stabilnych regułach gry, tak potrzebnych do planowania produkcji rolniczej. Wnioskowano o wyrównanie szans w dostępie do unijnej pomocy przez grupy producenckie czy spółdzielnie rolnicze. Liczni dyskutanci podejmowali także kwestię ograniczenia populacji dzików, jako wektorów ASF.
Konferencja zaowocowała także powołaniem zespołu monitorującego branżę trzody chlewnej przy Wielkopolskiej Izbie Rolniczej, w skład którego weszło jedenastu przedstawicieli producentów, przetwórców i instytucji pracujących na rzecz rolnictwa.
Marta Ceglarek
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/