Szczury i myszy powodują znaczne straty w budynkach inwentarskich. Walka z nimi nie należy do łatwych.
Jednym z ulubionych miejsc przebywania gryzoni są obiekty inwentarskie, zwłaszcza magazyny zbożowe i przechowalnie pasz. Zjadają one tam ziarna i produkty spożywcze, zanieczyszczają je swoimi odchodami, roznoszą drobnoustroje chorobotwórcze - groźne zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. – Musimy mieć świadomość tego, że są to jedne ze szkodników, które przenoszą jak najwięcej bakterii – tłumaczy Michał Kulesza z firmy „Insekt2”. – Należy pamiętać również o tym, że jeśli szczur nie będzie miał drogi ucieczki, to może się rzucić na człowieka – dodaje. Zaznacza ponadto, że stworzenia te uszkadzają również elementy wyposażenia budowli. Przegryzają kable i belki.
Specjalista zwraca uwagę na to, że gryzonie rozmnażają się w bardzo szybkim tempie. Przebywają w zakamuflowanych miejscach - szczególnie w norach i szczelinach ziemi. Ekspert radzi zatem rolnikom i hodowcom przejść się wokół swoich budynków i sprawdzić, czy są tam dziury stanowiące siedlisko dla gryzoni. Tłumaczy, że, aby nie dać szkodnikom pola do popisu, trzeba mieć porządek w obiektach inwentarskich i wykaszać plac wokół nich. – Jeśli szczur ma zakryty grzbiet trawą, to czuje się pewnie. Bardzo często zdarza się, że po skoszeniu trawy uwidaczniają się ścieżki (wydeptane przez szczury – przyp.red.) – twierdzi Michał Kulesza. Na co w tym aspekcie należy jeszcze zwrócić uwagę? – Jest taka zasada wprowadzana przez Unię Europejską i Stowarzyszenie CEPA z Belgii „from stable to table” – „od wideł do stołu” – czyli zabezpieczenie żywności od samego początku jej produkcji. Chodzi więc tu także o obiekty inwentarskie, bo świnia czy krowa, która jest sprzedawana do ubojni, może być narażona na te gryzonie - wskazuje ekspert. Z tego też względu na coraz większej ilości budynków gospodarczych są montowane urządzenia, które monitorują występowanie szczurów i myszy. - Na tej podstawie robi się analizę w takim obiekcie, jak duże zagrożenie jest, bo - z uwagi na to, że gryzonie w większości żerują w nocy - właściciel budynku nie do końca ma świadomość, ile ich może być – wyjaśnia Michał Kulesza.
Co zrobić, by pozbyć się gryzoni? - Skuteczną metodą ich zwalczania jest zagazowywanie tych wszystkich kryjówek – uważa ekspert. Wyjaśnia, że do nor aplikuje się fosforowodór. W ten sposób najłatwiej jest wytępić dużą populację szkodników – każdą ich formę. Te działania mogą jednak przeprowadzić tylko wyspecjalizowane do tego ekipy. – Doraźnymi środkami (do tępienia gryzoni – przyp.red.) są – oczywiście – różnego rodzaju preparaty chemiczne. (…). Szczury do budynków inwentarskich często idą po to, by się napić, dlatego niektóre ze środków (…) aplikuje się w formie płynnej - mówi Michał Kulesza.
Zaznacza przy tym, że dobrej jakości substancje do zwalczania myszy i szczurów są gorzkie, po to, by nie zostały spożyte przez człowieka bądź zwierzę. Gorycz w nich zawarta nie jest wyczuwalna dla gryzoni. – Zdarzały się jednak przypadki odtruwania psów czy kotów (które spożyły środek dla szczurów – przyp.red.). Dobrą odtrutką jest witamina K zawarta w trawie. Powoduje ona, że krew już tak nie krzepnie, bo środki, mające na celu zwalczenie gryzoni, powodują właśnie krzepnięcie krwi. Trzeba jednak wiedzieć też o tym, że szczury także mogą się odtruć trawą, dlatego – po raz kolejny – zwracam uwagę na wykaszanie terenu wokół obiektów inwentarskich - tłumaczy specjalista. Ile kosztują profesjonalne metody zwalczania gryzoni? – Nie są to drogie zabiegi. Przeprowadza się je w granicach 40-60 groszy za m2. Większość tego typu usług jest jednak ustalana indywidualnie, bo – czasami – jak zrobimy lustrację obiektu, to okazuje się, że populacja jest tak duża, że tego preparatu musi być zaaplikowane więcej – informuje Michał Kulesza.
Marianna Kula