Mija 2024 rok – kolejny, trudny rok dla polskiego, jak i europejskiego rolnictwa. Rok bardzo dobrze charakteryzuje klamra z tytułu naszego artykułu. Zaczęliśmy go od fatalnej w skutkach próby wdrożenia Zielonego Ładu, a kończymy na równie złym rozwiązaniu, czyli podpisaniu przez Przewodniczącą Komisji Europejskiej umowy o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej (Mercosur). W międzyczasie, rok przyniósł nam także kolejną suszę, powódź, pogorszenie opłacalności produkcji rolniczej, ASF, chorobę niebieskiego języka, poczucie niepewności wśród rolników i obawy o swoją przyszłość. Te wszystkie zjawiska powodują olbrzymie poczucie niepewności wśród rolników, w sytuacji, kiedy produkcja rolnicza jest gałęzią gospodarki, która wymaga stabilizacji i długoterminowego planowania. Nasze rolnictwo jest jeszcze w sytuacji, w której mamy grupę młodych, dobrze wykształconych rolników chcących przejmować rodzinne gospodarstwa rolne, rozwijać je i inwestować. Jako Europejczycy potrzebujemy bezpieczeństwa żywnościowego, o czym chyba zapomniała Komisja Europejska mając nawet na uwadze problemy z logistyką i przerwaniem łańcuchów dostaw podczas epidemii COVID. Mamy wrażenie, że przyszłość branży poświęcono dla zbyt ambitnych celów klimatycznych oraz globalizacji handlu dobrami przemysłowymi. W tych wszystkich kwestiach Wielkopolska Izba Rolnicza była bardzo aktywna. Rok zaczęliśmy od sformułowania wobec nowego Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi konkretnych postulatów, które znajdziecie Państwo tutaj
2024 rokiem jednoczenia środowisk rolniczych
Początek roku to kulminacja protestów rolniczych spowodowanych trudną sytuacją finansową gospodarstw rolnych, obciążeniami administracyjnymi, wprowadzaniem bardzo niekorzystnych dla rolników zasad nowej Wspólnej Polityki Rolnej oraz destabilizacją rynku poprzez niekontrolowany napływ produktów rolnych z Ukrainy. Jako Wielkopolska Izba Rolnicza analizowaliśmy założenia nowej WPR od 5 lat, jak tylko ujrzały one światło dzienne, jako projekty. Od samego początku byliśmy bardzo krytyczni wobec założeń tzw. „Zielonego Ładu”. Nasze krytyczne uwagi publikowaliśmy w formie stanowisk Walnego Zgromadzenia WIR, stanowisk Zarządu oraz pism interwencyjnych wysyłanych do władz, gremiów decyzyjnych i instytucji państwa polskiego. Członkowie Zarządu oraz delegaci wspomagali rolników w organizacji oraz brali czynny udział w protestach rolniczych, które miały miejsce lokalnie lub w Warszawie.
Podczas protestów wyłoniło się w Wielkopolsce wiele oddolnych organizacji i stowarzyszeń rolników. Jako Wielkopolska Izba Rolnicza podjęliśmy z tymi organizacjami współpracę. Organizujemy wspólne spotkania i wspólne wystąpienia. Chociażby w kwestii Mercosuru, Wielkopolska Izba Rolnicza wspólnie z przedstawicielami wielkopolskich organizacji rolniczych i związków zawodowych, w tym: Stowarzyszenia Rola Wielkopolski, Stowarzyszenia Rolników Południowej Wielkopolski, Związku Zawodowego RI Solidarność, Stowarzyszenia Kłos, Kółek Rolniczych, złożyła na ręce II Wicewojewody Wielkopolskiego Pana Jarosława Maciejewskiego, petycję zawierającą protest wobec zamiaru podpisania przez Komisję Europejską umowy o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej oraz ograniczania budżetu UE na rolnictwo.
Ponadto Wielkopolska Izba Rolnicza wspólnie z innymi organizacjami rolniczymi: Stowarzyszenie Kłos, Stowarzyszenie Rolnicy Południowej Wielkopolski, Stowarzyszenie Rola Wielkopolski Związek Zawodowy Rolnictwa „Samoobrona”, Poznański Okręgowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników, Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność” w dniach 9 i 11 grudnia br. zorganizowała spotkania konsultacyjne z posłami i senatorami, mające na celu dialog i pogłębienie zrozumienia dla kluczowych problemów dotykających polskiego rolnictwa, które w opinii rolników wymagają pilnych uwag i rozwiązań. Rolnictwo, będące jednym z fundamentów polskiej gospodarki, stoi obecnie przed wieloma trudnościami, które bez podjęcia odpowiednich działań mogą prowadzić do głębokiego niezadowolenia rolników. Zdajemy sobie sprawę, że część tych wyzwań wynika z braku pełnego zrozumienia specyfiki rolnictwa. Dlatego zaprosiliśmy Parlamentarzystów Ziemi Wielkopolskiej na spotkania konsultacyjne, aby omówić i przedyskutować kluczowe kwestie dla przyszłości rolnictwa w Polsce. Pełną relację z tego spotkania znajdą Państwo tutaj
Taką współpracę chcemy kontynuować w kolejnych latach. W bardzo trudnych czasach głos rolników musi być spójny i słyszalny. Nie możemy pozwolić sobie na dzielenie naszego środowiska.
Opłacalność produkcji rolniczej
Rok 2023 stał pod znakiem spadku opłacalności produkcji rolniczej. Ceny skupu płodów rolnych wróciły do stanów sprzed pandemii COVID oraz agresji Rosji na Ukrainę, podczas gdy ceny środków produkcji, w tym nawozów, środków ochrony roślin oraz energii pozostały na bardzo wysokim poziomie. Spowodowało to zdecydowany spadek rentowności większości kierunków produkcji rolniczej i brak perspektyw na szybką poprawę tej sytuacji. Niestety rok 2024 wygląda podobnie – stabilizacja na niskim poziomie. Przez prawie cały rok większość podstawowych kierunków produkcji rolniczej były na przysłowiowym „minusie”. Wyjątkiem były buraki, które przynosiły zysk plantatorom. We wrześniu br. przyjęliśmy z dużym niepokojem zapowiedzi dotyczące kontraktacji buraka cukrowego przez niektóre koncerny cukrownicze działające w Polsce na sezon 2025/2026. Koncerny zapowiedziały cenę 30 euro za tonę, która jest szokiem dla plantatorów buraka cukrowego. Finalnie gwarantowane ceny w nowej kampanii wahają się od 28 euro/tonę do 33,5 euro/tonę korzeni o polaryzacji 16% - obawiamy się, że Obniżka ceny r/r za buraka o 30 % to zapowiedź krachu w opłacalności uprawy buraka cukrowego. Od maja br. opłacalność zaczęła przynosić uprawa rzepaku, a od niedawna (listopad) nawet i pszenicy. Niestety nadal tragicznie wygląda sytuacja w przypadku kukurydzy na ziarno. W poniżej tabeli przedstawiamy wyniki finansowy uzyskiwany z 1 ha podstawowych kierunków produkcji liczony w 2024 roku:
|
Pszenica |
Jęczmień jary |
Kukurydza na ziarno |
Rzepak |
Burak cukrowy |
Styczeń |
-1114,92 |
-1684,92 |
-2992,59 |
-337,30 |
3982,89 |
Luty |
-1121,89 |
-1676,28 |
-3114,47 |
-406,69 |
4587,38 |
Marzec |
-1801,59 |
-2042,42 |
-4886,41 |
-642,34 |
3648,16 |
Kwiecień |
-1205,26 |
-1643,99 |
-5006,94 |
-478,45 |
3518,86 |
Maj |
-1158,22 |
-1532,14 |
-4979,41 |
24,11 |
3582,97 |
Czerwiec |
-299,44 |
-1291,44 |
-4182,10 |
287,58 |
3704,10 |
Lipiec |
-421,71 |
-1497,21 |
-4152,16 |
446,00 |
3763,08 |
Sierpień |
-280,82 |
-1427,87 |
-4381,39 |
475,24 |
3750,35 |
Wrzesień |
-168,19 |
-1084,24 |
-3086,08 |
616,76 |
3597,80 |
Październik |
-28,38 |
-874,18 |
-3316,07 |
759,83 |
3338,56 |
Listopad |
155,71 |
-809,14 |
-3044,94 |
1220,76 |
3325,07 |
Grudzień |
266,14 |
-726,39 |
-2980,06 |
1115,93 |
3282,39 |
Podsumowanie żniw 2024
Wielkopolska Izba Rolnicza podczas okresu żniwnego prowadziła regularny monitoring rynku zbóż. Pierwsze dane były zebrane na koniec czerwca br. i dotyczyły one tzw. małych żniw. Następnie poprzez kolejne tygodnie zbieraliśmy i publikowaliśmy cotygodniowe raporty. Podsumowując tegoroczne żniwa można wskazać, że:
- tegoroczna aura, spowodowała, że żniwa rozpoczęły się około 2 tygodnie wcześniej niż w roku ubiegłym i bardzo szybko się zakończyły,
- niestety plony w tym roku były mniejsze niż rolnicy szacowali. W Wielkopolsce, były one niższe o około 15 - 20% (a na słabszych glebach nawet powyżej 30%) w porównaniu z rokiem ubiegłym. Warto wspomnieć, że ostatnie szacunki GUS wskazują, że średnio, w skali całego kraju zbiory zbóż będą niższe o 4% a rzepaku o 9%,
- ceny, które otrzymywali rolnicy w skupach nie pokrywają wysokich kosztów produkcji, szczególnie zbóż paszowych. Dodatkowo skupy obniżały ceny za zanieczyszczenia, połówki ziaren, a niekiedy nawet nie przyjmowały w ogóle i odsyłali rolników. W bardzo wielu przypadkach zboże konsumpcyjne kwalifikują jako paszowe. Rolnicy zgłaszali problem ze słomą – była słaba, łamała się i było jej dużo mniej niż w ubiegłym roku,
- rolnicy, ze względu na cenę, wstrzymywali się ze sprzedażą, licząc, że w końcu ceny będą musiały wzrosnąć. O wpływie rynku zbóż na dochody wielkopolskich gospodarstw rolnych piszemy w specjalnym raporcie: Wpływ sytuacji na rynku zbóż na dochody wielkopolskich rolników - Aktualności - Wielkopolska Izba Rolnicza (wir.org.pl)
Ceny
Poniżej prezentujemy wykresy obrazujące ceny wybranych zbóż w latach 2023-2024:
Ceny pszenicy konsumpcyjnej w okresie styczeń-grudzień w latach 2023-2024:
Ceny żyta w okresie styczeń-grudzień w latach 2023-2024:
Ceny rzepaku w okresie styczeń-grudzień w latach 2023-2024:
Ceny kukurydzy w okresie styczeń-grudzień w latach 2023-2024:
Rekordowe ceny zbóż odnotowano w 2022r. Później rolnicy już nie otrzymali tak dobrej zapłaty za swoje plony.
Żyto:
Na początku 2023r za żyto płacono w skupach powyżej 1.000,00zł/t, w kolejnych miesiącach cena tylko spadała – na początku 2024r. średnia cena to 582zł/t – najmniej płacono za żyto w kwietniu 2024r. – średnio 504zł/t. Od maja nastąpił powolny wzrost cen i obecnie w grudniu 2024 za żyto można uzyskać około 608zł/t. Średnie ceny roczne tego zboża wyglądały następująco: 2022r. - 1.138,55zł, 2023r. – 711,19zł, 2024r. – 548,77zł.
Pszenica (konsumpcyjna):
Ceny pszenicy również mocno spadły przez ostatnie 2 lata. Na początku 2023r. płacono średnio około 1365zł/t i z każdym kolejnym miesiącem było to o około 100zł mniej na tonie – ceny zatrzymały się w czerwcu 2023r. i aż do stycznia 2024 wahały się średnio w granicach 823zł -868zł. Początek 2024r. to kolejny spadek cen – najniższe odnotowano w kwietniu – średnia około 719zł/t. Od maja ceny rosną - obecnie za pszenicę płacą średnio około 884zł/t. Średnie ceny roczne pszenicy kształtowały się następująco: 2022r. -1.459,93zł, 2023r. – 973,50zł, 2024r. – 808,02zł.
Kukurydza:
Na przestrzeni ostatnich dwóch lat cena kukurydzy również znacząco spadła. Powyżej 1000zł można było jeszcze otrzymać od stycznia do marca 2023, w kwietniu 2023 płacono średnio około 935zł a już w grudniu 2023r. 725zł. W obecnym 2024r. ceny były jeszcze niższe – w styczniu średnio 716zł a najmniej w kwietniu 641zł. Od maja do grudnia oscylowały w granicach 661 – 740zł. Obecnie w grudniu średnia cena to 730zł. Średnie roczne ceny kukurydzy były na poziomie: 2022r. – 1.264,45zł, 2023r. – 897,43zł (średnia podobnie jak w 2021r.), 2024r. – 704,75zł.
Rzepak:
Rekordowe ceny za rzepak powyżej 4000zł/t można było osiągnąć od kwietnia do czerwca 2022r. Później nastąpił bardzo duży spadek ceny. Styczeń 2023r. to średnia cena 2622zł, później największe zmniejszenie ceny o ponad 300zł między cenami marcowymi a kwietniowymi aż do najniższej ceny w czerwcu 2023 – 1702zł. W drugiej połowie 2023r.średnie ceny kształtowały się w granicach 1733zł – 1826zł. W styczniu 2024r średnia cena rzepaku była na poziomie 1782zł – najniżej spadła w marcu do poziomu 1734zł. Od kwietnia br. średnia cena rośnie i w grudniu osiągnęła poziom 2.143zł. Średnie roczne ceny rzepaku wyglądały następująco: 2022r. – 3.328,76zł, 2023r. -1.987,27zł, 2022r. -1.942,75zł.
Podsumowując, rekordowo niskie ceny producenci otrzymali za żyto, pszenicę i kukurydzę w kwietniu, a za rzepak w marcu tego roku. Aby w tej trudnej sytuacji wspomóc rolników, Ministerstwo Rolnictwa przygotowało pomoc w postaci dopłat do zbóż sprzedanych w terminie 01.01.2024 – 31.05.2024r.:
- Dla zbóż sprzedanych od 1 stycznia do dnia 10 marca 2024 r.:
- 1 080 zł na 1 ha powierzchni upraw pszenicy,
- 740 zł na 1 ha powierzchni upraw żyta, jęczmienia, pszenżyta lub mieszanek zbożowych;
- Dla zbóż sprzedanych od 11 marca 2024 r. do dnia 31 maja 2024 r.:
- 1 620 zł na 1 ha powierzchni upraw pszenicy,
- 1 110 zł na 1 ha powierzchni upraw żyta, jęczmienia, pszenżyta lub mieszanek zbożowych.
ARiMR przyjmowała wnioski o pomoc finansową dla producentów zbóż do dnia 5 czerwca 2024 r. Pomoc była przeznaczona dla rolników, którzy w ww. terminie sprzedali pszenicę, żyto, jęczmień, pszenżyto lub mieszanki zbożowe podmiotom prowadzącym działalność w zakresie obrotu zbożami, skupu lub przetwórstwa zbóż lub podmiotom skupującym zboża w związku z prowadzoną przez nie produkcją zwierzęcą. Oprócz tego starający się o to wsparcie powinni byli w 2023 r. złożyć wniosek o dopłaty bezpośrednie a suma powierzchni upraw, do których była przyznana pomoc, nie mogła przekroczyć 300 ha. Niestety budżet przeznaczony na dopłaty do zbóż w kwocie 2,1 mld zł. nie wystarczył - złożono ponad 187 tys. wniosków. Wobec powyższego konieczne było ustalenie współczynnika korygującego -wyniósł on 0,92.
ASF
Afrykański pomór świń znajduje się na liście chorób Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) podlegających obowiązkowi zgłaszania i urzędowego zwalczania. Jest to wyjątkowo groźna, nieuleczalna, wysoce zakaźna oraz zaraźliwa, wirusowa choroba świń domowych oraz dzików. 14 lutego 2014 r. – właśnie tego dnia potwierdzono w miejscowości Grzybowszczyzna (powiat sokólski, województwo podlaskie) pierwsze ognisko ASF u dzików. Natomiast kilka miesięcy później, a dokładnie 22 lipca 2014 r. na terenie tego samego województwa w powiecie białostockim potwierdzono pierwsze ognisko ASF u świń. Nikt wtedy nie podejrzewał, że w przeciągu 10 lat choroba ta diametralnie zmieni produkcję trzody chlewnej w Polsce. Minęła już dekada od wystąpienia pierwszego ogniska, a nasz kraj nadal nie może sobie poradzić z tym problemem. Pierwsze ognisko ASF u świń w Wielkopolsce potwierdzono 5 kwietnia 2020 r. w miejscowości Więckowice (gmina Dopiewo, powiat poznański) w wyniku którego zutylizowano 10 074 świń.
W bieżącym roku liczba ognisk Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF) w stadach świń mnożyła się niczym grzyby po deszczu. Okres zbiorów plonów z pól okazał się także, czasem żniw dla ASF bowiem w samym lipcu choroba pojawiła się aż 19 razy. Od początku roku (pierwsze ognisko odnotowano 4 czerwca w miejscowości Zadębce – woj. lubelskie) odnotowano już 44 ogniska ASF u świń, z czego aż 23 wystąpiły w Wielkopolsce. W Wielkopolsce najwięcej ognisk, bo aż 7 pojawiło się w powiecie obornickim, 6 ognisk odnotowano na terenie powiatu gnieźnieńskiego, 4 ogniska potwierdzono w powiecie poznańskim, 3 ogniska stwierdzono na terenie powiatu wągrowieckiego, i po 1 w powiatach: czarnkowsko-trzcianeckim, pilskim i szamotulskim. W wyniku wystąpienia 23 ognisk w Wielkopolsce zutylizowano 10 983 świń.
Poza Wielkopolską w 2024 roku ogniska ASF świń wystąpiły też w województwie warmińsko-mazurskim (7), zachodniopomorskim (6), kujawsko-pomorskim (3), pomorskim (2), lubelskim (2) i mazowieckim (1). Największe ognisk (potwierdzone w powiecie choszczeńskim w województwie zachodniopomorskim liczyło 10 339 świń.
Tabela 2. Ogniska ASF u świń w Wielkopolsce w 2024 roku (stan na 23.12.)
Lp. |
Powiat |
Miejscowość |
Data stwierdzenia ogniska |
Liczba świń |
1 |
poznański |
Długa Goślina |
07.06.2024 |
34 |
2 |
poznański |
Długa Goślina |
07.06.2024 |
102 |
3 |
obornicki |
Rogoźno |
16.06.2024 |
125 |
4 |
czarnkowsko-trzcianecki |
Budziska |
21.06.2024 |
659 |
5 |
gnieźnieński |
Ujazd |
04.07.2024 |
53 |
6 |
wągrowiecki |
Potrzanowo |
06.07.2024 |
62 |
7 |
gnieźnieński |
Ujazd |
06.07.2024 |
70 |
8 |
obornicki |
Tłukawy |
06.07.2024 |
2771 |
9 |
gnieźnieński |
Skrzetuszewo |
12.07.2024 |
17 |
10 |
pilski |
Chrustowo |
12.07.2024 |
568 |
11 |
obornicki |
Studzieniec |
16.07.2024 |
19 |
12 |
gnieźnieński |
Ujazd |
18.07.2024 |
174 |
13 |
obornicki |
Rożnowo |
23.07.2024 |
481 |
14 |
wągrowiecki |
Budziszewice |
24.07.2024 |
24 |
15 |
obornicki |
Boguniewo |
24.07.2024 |
1784 |
16 |
poznański |
Poznań |
25.07.2024 |
92 |
17 |
obornicki |
Parkowo |
29.07.2024 |
38 |
18 |
gnieźnieński |
Ujazd |
29.07.2024 |
127 |
19 |
wągrowiecki |
Potrzanowo |
31.07.2024 |
72 |
20 |
gnieźnieński |
Sławno |
02.08.2024 |
788 |
21 |
obornicki |
Studzieniec |
04.08.2024 |
23 |
22 |
poznański |
Głuszyna |
04.08.2024 |
13 |
23 |
szamotulski |
Rudki |
16.08.2024 |
2887 |
SUMA |
10 983 |
W związku z nasileniem się występowania ognisk ASF na terenie naszego województwa Wielkopolska Izba Rolnicza zwróciła się do Wicewojewody Wielkopolskiego – Jarosława Maciejewskiego z wnioskiem o wprowadzenie systemu rekompensat dla rolników, którzy nie ze swojej winy znajdują się w strefach czerwonych ASF (wystąpiliśmy także o to podczas spotkania z Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi – Czesławem Siekierskim, które miało miejsce 4 lipca br.). Wielkopolska Izba Rolnicza wielokrotnie apelowała o nakładanie stref czerwonych w sposób minimalizujący negatywne konsekwencje dla rolników, którzy i tak są w bardzo trudnej sytuacji dochodowej. Nasza Izba zawsze wnioskowała, aby te strefy były możliwie jak najmniejsze oraz trwały jak najkrócej. Handel trzodą chlewną jest znacząco utrudniony ze względu na konieczność spełnienia dodatkowych wymogów formalnych. Dodatkowo sprzedaż trzody chlewnej z tych stref oznacza cenę niższą nawet o kilkadziesiąt gorszy na kilogramie. Wielkopolska Izba Rolnicza od lat postuluje o wdrożenie programu odbudowy pogłowia trzody chlewnej opartego na elastycznym zarządzaniu strefami ASF, dopłatach do produkcji prosiąt, rekompensatach dla rolników ze stref czerwonych, czy też utrzymaniu grodzeń utrudniających migrację dzików oraz maksymalne wybijanie dzików w ich obrębie.
Choroba niebieskiego języka
W listopadzie br. stwierdzono w Polsce wystąpienie pierwszego w Polsce ogniska choroby niebieskiego języka. Ognisko wykryto w woj. dolnośląskim - w powiecie wołowskim, w jednym z gospodarstw w gminie Wińsko. Niestety kilkanaście dni później potwierdzono wystąpienie drugiego ogniska choroby niebieskiego języka. Choroba pojawiła się w gospodarstwie utrzymującym bydło mleczne w powiecie pyrzyckim, w województwie zachodniopomorskim. Wielkopolska Izba Rolnicza niezwłocznie po wystąpieniu pierwszego ogniska wspólnie z Wojewódzkim Inspektoratem Weterynarii w Poznaniu zorganizowała spotkanie informacyjno-konsultacyjne w sprawie pojawienia się choroby niebieskiego języka (BT) w Polsce – relacje ze spotkania znajdą Państwo tutaj
Choroba niebieskiego języka (BTV) to groźna wirusowa choroba przeżuwaczy, która może stanowić poważne zagrożenie dla hodowli bydła, owiec i kóz. Zakażenie wywołuje wirus przenoszony przez owady z rodzaju kuczmanów (Culicoides), które ukąszają zwierzęta. Choć choroba nie zagraża ludziom i nie wpływa na produkty zwierzęce, takie jak mięso czy mleko, może powodować poważne problemy zdrowotne w stadzie, zmniejszając wydajność produkcji. Choroba nie przenosi się bezpośrednio między zwierzętami, ani na ludzi, ale powoduje uszkodzenia zdrowotne zwierząt, zmniejszając ich wydajność i kondycję. Występuje głównie w obszarach tropikalnych, jednak zmiany klimatyczne zwiększają jej obecność w Europie, w tym w Polsce. Zgodnie z prawodawstwem UE, choroba niebieskiego języka należy do kategorii chorób C+D+E, co oznacza, że nie jest objęta obowiązkiem zwalczania. Wrażliwe na zakażenie są przeżuwacze, zarówno domowe jak i dzikie, a do transmisji dochodzi za pośrednictwem wektorów, którymi są owady ssąco-kłujące (kuczmany). Należy podkreślić, że choroba ta nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Nie obowiązują żadne ograniczenia w odniesieniu do pochodzących od przeżuwaczy mięsa i produktów mięsnych, mleka, skór czy wełny. Choroba jest już obecna w innych krajach Unii Europejskiej, szczególnie w Holandii oraz w Niemczech. Należy spodziewać się, że również w naszym kraju, wraz z nadejściem wiosny i pojawieniem się owadów ssąco-kłujących dojdzie do jej dalszego rozprzestrzenienia się. Nie powinno to natomiast wywołać większych reperkusji jeśli chodzi o obrót bydłem.
Susza mimo opadów
Na początku roku wielu rolników wyrażało niezadowolenie, że nie może wjechać na pola bo jest zbyt mokro. Nie trwało to zbyt długo, gdyż już okresie od 1 kwietnia do 31 maja 2024 roku średnia wartość Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW) dla kraju, na podstawie którego dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą, była ujemna, wynosiła -108 mm. W okresie znaczących opadów deszczu, niestety pojawiły się już zdecydowane objawy suszy. Dodać jeszcze należy, że wiatr oraz duże nasłonecznienie i temperatura w ciągu dnia pogłębiały jeszcze niedobory wody. Najgorsza sytuacja była na glebach słabych klas bonitacyjnych. Wierzchnia warstwa gleby tj. 0 -7 cm, można powiedzieć na większości obszaru Polski, była przesuszona. Podobna sytuacja występowała na głębokości 7 – 28 cm. Tym bardziej, że plantacje zostały osłabione przymrozkami, rośliny nie wyglądały najlepiej.
W tym czasie największe niedobory wody notowano na obszarze Wyżyny Lubelskiej, na Polesiu oraz na Nizinie Śląskiej od -170 do -189 mm. Duży deficyt wody wystąpił również na Nizinie Podlaskiej, Mazowieckiej oraz w Kotlinie Sandomierskiej od -150 do -169 mm. Na dużym obszarze Polski niedobór wody wynosił od -120 do -149 mm. W północnych oraz w południowych obszarach kraju niedobory wody były najmniejsze od -50 do -119 mm. W Wielkopolsce suszę rolniczą w uprawach jarych odnotowano na terenie 184 gmin z 226. Suszę stwierdzono również w zbożach ozimych. W naszym województwie wystąpiła ona w 150 gminach na 226, a w 116 gminach wielkopolski ucierpiały plantacje truskawek. Mimo, że w pierwszej dekadzie czerwca opady atmosferyczne wynosiły powyżej 50 mm a nawet 100 mm, w czwartym okresie raportowania tj. od 21 kwietnia do 20 czerwca 2024 IUNG odnotował wystąpienie suszy rolniczej na terenie wszystkich 16 województw.
Susza przełożyła się niskie i nienajlepszej jakości plony. Rolnicy spodziewali się wyższych plonów, ale okazały się one duże niższe niż oczekiwania. Najpierw plantacje zostały uszkodzone przez przymrozki, później susza spowodowała, że rośliny nie wykształciły się odpowiednio, co spowodowało zniżkę plonów i nienajlepszą ich jakość. W wielu miejscach do utraty plonów przyczyniły się również gradobicia i punktowe deszcze nawalne. Wielkopolska Izba Rolnicza mając na to uwadze wystąpiła z interwencją w sprawie zabezpieczenia środków dla gospodarstw poszkodowanych w wyniku niekorzystnych zjawisk atmosferycznych.
Powódź
Powodzie, które przeszły przez południową Polskę, zniszczyły rolnikom gospodarstwa, uprawy, sprzęt, ale przede wszystkim pasze niezbędne do wykarmienia zwierząt gospodarskich. Konieczna była organizacja pilnej pomocy, ponieważ wiele wsi i gospodarstw rolnych zostało odciętych od świata. W połowie września br. wielka woda na południu Polski zabierała wszystko, co stanęło na jej drodze. Zniszczyła domy mieszkalne, infrastrukturę miejską, szkoły i przedszkola, szpitale, urzędy, drogi i mosty. Powódź nie ominęła również gospodarstw rolnych. Według statystyk powódź dotknęła około 120 tys. działek rolnych (ponad 2% wszystkich gruntów rolnych w Polsce) należących do ponad 4,3 tys. rolników. Straty w plonach, zwierzętach, jak również infrastrukturze rolniczej sięgają niebotycznych rozmiarów.
Wielkopolska Izba Rolnicza nie pozostała obojętna wobec tragedii na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Dzięki szybkiej reakcji środowiska rolniczego, w tym wielkopolskich rolników, do potrzebujących dociera pomoc pozwalająca zabezpieczać nie tylko dalsze prowadzenia hodowli, ale i również prowadzenie dalej produkcji. Wielkopolscy rolnicy z całego województwa aktywnie włączyli się w pomoc rolnikom i w geście solidarności przekazali około 115 transportów, w skład których wchodziły te najpotrzebniejsze, m.in.: sianokiszonka, siano, słoma, zboże. Skala pomocy płynąca z województwa wielkopolskiego była ogromna. Do poszkodowanych w wyniku powodzi rolników trafiły także kwalifikowany materiał siewny, wysłodki, marchew dla zwierząt, śruta zbożowa, oraz sprzęt w postaci taczek, łopat, osuszaczy czy też wodoodporne plandeki.
Dopłaty bezpośrednie 2024
W 2024 roku rolnicy po raz drugi z rzędu składali wnioski obszarowe zgodnie z zupełnie nowymi zasadami zawartymi w Krajowym Planie Strategicznym, będącym realizacją nowej Wspólnej Polityki Rolnej – bardzo mocno skoncentrowanej na ochronie klimatu oraz środowiska. Według danych pochodzących z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (publikujemy gdzie dzięki uprzejmości OR ARiMR w Poznaniu) w tegorocznej kampanii odnotowało 1 217 793 wniosków (jest to o ok. 9 tys. wniosków mniej w porównaniu do kampanii 2023, a ok. 49 ty. mniej w odniesieniu do kampanii z roku 2022). Jeżeli chodzi o nasze województwo to złożonych zostało 109 721 wniosków o podstawowe wsparcie dochodów - 787 wniosków mniej niż w poprzedniej kampanii. Z kolei o płatność dla młodych rolników ubiegało się 5 661 rolników – 670 wniosków mniej niż w 2023 roku. W poniżej tabeli przedstawiamy liczbę złożonych wniosków w ramach podstawowego wsparcia dochodów oraz płatności dla młodych rolników:
Oddział Regionalny |
Podstawowe wsparcie dochodów |
Płatność dla młodych rolników |
Dolnośląski |
47 207 |
2 216 |
Kujawsko-Pomorski |
55 802 |
3 028 |
Lubelski |
158 149 |
7 784 |
Lubuski |
17 572 |
827 |
Łódzki |
109941 |
5 692 |
Małopolski |
106 238 |
4 782 |
Mazowiecki |
190 802 |
9 760 |
Opolski |
24 765 |
1 269 |
Podkarpacki |
102 010 |
3 874 |
Podlaski |
76 187 |
3 712 |
Pomorski |
35 444 |
1 915 |
Śląski |
41 529 |
2 041 |
Świętokrzyski |
75 753 |
3 323 |
Warmińsko-Mazurski |
40 658 |
2 123 |
Wielkopolski |
109 721 |
5 661 |
Zachodniopomorski |
26 015 |
1 364 |
RAZEM |
1 217 793 |
59 371 |
Drugi rok z rzędu rolnicy mogli wnioskować o finansowanie dobrowolnych działań na rzecz klimatu, środowiska i dobrostanu zwierząt w ramach ekoschematów. W ramach Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027 wprowadzono łącznie 5 ekoschematów obszarowych (Rolnictwo węglowe i zarządzanie składnikami odżywczymi, który obejmuje osiem praktyk rolniczych: Ekstensywne użytkowanie trwałych użytków zielonych (TUZ) z obsadą zwierząt, Międzyplony ozime lub wsiewki śródplonowe, Opracowanie i przestrzeganie planu nawożenia, wariant podstawowy i wariant z wapnowaniem, Zróżnicowana struktura upraw, Wymieszanie obornika na gruntach ornych w terminie 12 godzin od jego aplikacji, Stosowanie nawozów naturalnych płynnych innymi metodami niż rozbryzgowo, Uproszczone systemy uprawy, Wymieszanie słomy z glebą oraz ekoschemat dobrostan zwierząt, Obszary z roślinami miododajnymi, Retencjonowanie wody na trwałych użytkach zielonych, Integrowana Produkcja Roślin, Biologiczna ochrona upraw). Od tego roku rolnicy mogli wnioskować o płatność w ramach nowego ekoschematu Grunty wyłączone z produkcji.
Poniżej prezentujemy statystykę złożonych wniosków na ekoschematy w 2024 roku:
Województwo |
e MIOD |
e IPR |
e BOU |
e RET |
e GWP |
e DZ |
Dolnośląskie |
329 |
232 |
538 |
748 |
1382 |
1671 |
Kujawsko - pomorskie |
412 |
653 |
592 |
264 |
753 |
8634 |
Lubelskie |
890 |
1250 |
453 |
2027 |
1007 |
5162 |
Lubuskie |
196 |
180 |
61 |
1596 |
727 |
1160 |
Łódzkie |
759 |
898 |
107 |
374 |
1060 |
7376 |
Małopolskie |
249 |
348 |
36 |
198 |
330 |
7967 |
Mazowieckie |
804 |
3807 |
363 |
992 |
1241 |
22498 |
Opolskie |
185 |
229 |
379 |
126 |
435 |
1143 |
Podkarpackie |
465 |
210 |
72 |
1652 |
522 |
3877 |
Podlaskie |
291 |
1310 |
38 |
2907 |
519 |
16718 |
Pomorskie |
328 |
377 |
340 |
1235 |
529 |
4354 |
Śląskie |
317 |
180 |
60 |
320 |
426 |
2572 |
Świętokrzyskie |
419 |
1375 |
73 |
462 |
366 |
2299 |
Warmińsko - mazurskie |
253 |
511 |
317 |
1804 |
740 |
8528 |
Wielkopolskie |
604 |
1353 |
651 |
794 |
1340 |
14538 |
Zachodniopomorskie |
363 |
540 |
162 |
1840 |
1285 |
1641 |
Razem |
6864 |
13453 |
4242 |
17339 |
12662 |
110138 |
Co dało rolnictwu 20 lat w UE i jak się zmieniły gospodarstwa?
Bieżący rok to także 20 lat Polski w Unii Europejskiej. Nasz kraj bardzo dobrze wykorzystał ten okres. Polska gospodarka, w tym rolnictwo dokonały cywilizacyjnego i modernizacyjnego skoku, rozbudowaliśmy infrastrukturę społeczną i tą w dużych miastach, ale przede wszystkim na obszarach wiejskich. Bardzo dobrze wykorzystaliśmy dostęp do unijnego rynku pracy, kapitału oraz towarów. Polska stała się eksporterem wielu dóbr i usług, w tym produktów rolno-spożywczych. W kontekście rolnictwa nasze członkostwo to po pierwsze stabilizacja dochodów rolników poprzez system dopłat bezpośrednich, inwestycje w gospodarstwa rolne i przetwórstwo rolno-spożywcze, rozwój przedsiębiorczości wiejskiej oraz infrastruktury i usług publicznych, a także dynamiczny wzrost eksportu i dodatniego salda handlowego. Szczegółową analizę naszego członkostwa w Unii pod katem rolnictwa znajdą Państwo tutaj
Niestety w ostatnich kilku latach obserwujemy zmianę podejścia Komisji Europejskiej do rolnictwa. Bardzo niepokoi nas redukowanie budżetu UE na naszą branżę przy jednoczesnym podnoszeniu wymogów produkcyjnych oraz narzucaniu bardzo ambitnych celów klimatycznych. Do tego UE otwiera się na import żywności z krajów trzecich takich jak Ukraina czy kraje Ameryki Południowej, gdzie nie funkcjonują tak rygorystyczne przepisy w zakresie środków produkcji czy nawozów a ziemia rolnicza jest pozyskiwana w procesie wylesiania Amazonii. Bardzo liczymy, że Polska Prezydencja, która zaczyna się 1 stycznia 2025 roku spowoduje, że Europa zrobi krok w tył i powróci do celów związanych z bezpieczeństwem żywnościowym oraz stabilizowaniem dochodów rolniczych.
Opracowanie:
Andrzej Przepióra
Aleksander Poznański
Marta Ceglarek
Ludmiła Kamińska
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/