„Europa po pandemii: Solidarność, Wolność, Wspólnota” - to hasło Forum Ekonomicznego 2020, które w tym roku, z powodu pandemii COVID-19, odbyło się nie w Krynicy, a w Karpaczu w dniach 8-10 września. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele polskiego rządu, parlamentu oraz biznesu, którzy rozmawiali o przyszłości Europy Środkowo-Wschodniej w dobie pandemii.
Wśród istotnych tematów poruszanych podczas spotkań i paneli dyskusyjnych znalazła się kwestia narodowości kapitału oraz promocji polskiego rolnictwa. O wyzwaniach, jakie stoją przed branżą rolno- spożywczą mówili m.in. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oraz zastępca Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa pan Marcin Wroński.
Szef resortu rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zwrócił uwagę na znaczenie promocji polskiej żywności i budowania świadomości konsumenckiej wśród Polaków.
– Prowadzone przez nas działania promocyjne, budujące świadomość konsumencką społeczeństwa, szczególnie w odniesieniu do żywności krajowej, regionalnej i ekologicznej, sprawiają, że sieci handlowe, by nie stracić klientów, muszą zwiększać zakupy tego, czego klienci oczekują – mówił minister w Karpaczu.
– Nie ma zgody na fałszowanie żywności. Sieci będą musiały tego przestrzegać. Nie pozwolimy na oszukiwanie polskich rolników i konsumentów – dodał minister Ardanowski.
– Chcemy, żeby konsumenci w Polsce kupowali świadomie i nie byli wprowadzani w błąd. Należy wskazywać, jak rozpoznawać polskie produkty, bo mają one wysoką jakość i są stosunkowo niedrogie – mówił minister.
– Należy zrobić wszystko, aby ludzie zaopatrywali się w żywność rozpoznawalną, a nie anonimową – dodał.
O bieżącej sytuacji na rynku eksportowym mówił natomiast Marcin Wroński podczas debaty „Ekspansja zagraniczna polskich firm. Czy mamy szansę na globalne czempiony?”.
– Pomimo trudnej sytuacji gospodarczej na całym świecie, spowodowanej pandemią koronawirusa, sprzedaż zagraniczna polskich produktów rolno-spożywczych wzrosła. – poinformował Marcin Wroński, zastępca Dyrektora Generalnego KOWR.
– Na początku roku byliśmy przekonani, że pandemia skutkować będzie obniżeniem eksportu w tym obszarze. Tymczasem w I półroczu udało nam się zwiększyć eksport do 16,5 mld euro. To o 1 mld euro więcej niż przed rokiem, który był przecież rekordowy – powiedział.
Jak zaznaczył odbiorcami polskiej żywności są kraje Unii Europejskiej, w tym zwłaszcza Niemcy, a także kraje wschodnie. – W tym roku obserwujemy jednak dość silny wzrost sprzedaży poza te kraje, co oznacza, że rodzime firmy intensywnie poszukują nowych rynków zbytu – zauważył dyrektor Wroński. – Naszymi hitami eksportowymi są mięso, owoce, warzywa, produkty zbożowe i mleczarskie, a także słodycze. – podkreślił.