Panie prezesie, mamy do czynienia z ożywieniem naszych relacji handlowych z daleką Azja. Jak pan to skomentuje?
Szczepan Wójcik: 28 listopada Polska stała się jedynym krajem unijnym, który może eksportować drób do Chin. Ten stan rzeczy pewnie nie potrwa długo, tzn. z pewnością zaraz dołączą do nas inni dostawcy, ale mamy teraz nadzwyczajną okazję do wywalczenia sobie przewagi na ty gigantycznym rynku. Pamiętajmy, że z pewnością pojawia się tam Holendrzy, którzy wciąż są światowym gigantem produkcji drobiu. Nieco bardziej na południe mamy Wietnam, z którym tradycyjnie Polska ma dobre stosunki, a który jest jednym
z priorytetowych kierunków eksportowych obecnego rządu. Warto podkreślić, że podczas wizyty prezydenta Dudy w Ho Chi Minh otwarto placówkę Polskiej Agencji Inwestycji
i Handlu. O perspektywach tego rynku może świadczyć również to, że swoich sil próbują tam także Amerykanie. Od czasu prezydentury Obamy nastąpiło ocieplenie wzajemnych relacji.
I znów musimy maksymalnie wykorzystać to, że jesteśmy tam pierwsi. Poza tym, Wietnam należy traktować także jako furtkę do równie (a może nawet bardziej) atrakcyjnego partnera...
z priorytetowych kierunków eksportowych obecnego rządu. Warto podkreślić, że podczas wizyty prezydenta Dudy w Ho Chi Minh otwarto placówkę Polskiej Agencji Inwestycji
i Handlu. O perspektywach tego rynku może świadczyć również to, że swoich sil próbują tam także Amerykanie. Od czasu prezydentury Obamy nastąpiło ocieplenie wzajemnych relacji.
I znów musimy maksymalnie wykorzystać to, że jesteśmy tam pierwsi. Poza tym, Wietnam należy traktować także jako furtkę do równie (a może nawet bardziej) atrakcyjnego partnera...
To znaczy?
Szczepan Wójcik: Myślę o Indonezji, czyli państwie o największej na świecie liczbie wyznawców Islamu. Wiadomo, jaki popyt tworzą muzułmanie i jak wielka jest to szansa dla naszych producentów drobiu i wołowiny.
Ale wszystko wskazuje na to, że produkcja mięsa na eksport do państw muzułmańskich będzie w Polsce niebawem zakazana...
Szczepan Wójcik: Proszę mi wybaczyć, ale tak idiotycznego i antypolskiego działania dawno nie widziałem. Powiem tylko, że taka sama Indonezja to jest 250 mln muzułmanów, którzy wykazują wielkie zapotrzebowanie na mięso halal. Komu zatem służy rugowanie nas z tak perspektywicznych kontraktów, jakimi są te na dostawy mięsa pochodzącego z tzw. uboju rytualnego? Proszę zadać to pytanie posłom z Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt. Pozostając przy relacjach z daleką Azją, proszę ich również spytać, czy likwidacja polskiej hodowli zwierząt w celu pozyskiwania futer jest uzgodniona z Chińczykami czy może ma być dla nich prezentem-niespodzianką.
Przy okazji będąc też niespodzianką dla wielu państw UE, USA, Kanady i Rosji... Ale wróćmy do Azji. Co polscy producenci rolno-spożywczy mogą zaoferować Azjatom?
Szczepan Wójcik: Poza legendarnymi juz jabłkami, oczywiście drób, wołowinę, jak również słodycze (w tym także wyroby ciastkarskie). Ale społeczeństwa azjatyckie są bardzo zróżnicowane i np. w takich miejscach jak Japonia, Korea Południowa, Hong Kong, czy Singapur jest gigantyczne zapotrzebowanie na towary luksusowe, a wśród nich wzorową polską marką są wspomniane juz futra. Co więcej, na takim japońskim rynku bardzo dobrze sprzedaje się także pierze z polskich gęsi. Uważane jest za najlepsze na świecie, a ceny poduszek i kołder zawierających nasze pierze są bardzo wysokie. Musimy jednak pamiętać, że podbój Azji to jest walka z czasem. I zostało go juz bardzo niewiele...
Dlaczego?
Szczepan Wójcik: Ponieważ w tym regionie juz teraz potężne są Chiny, a po tym, jak Amerykanie wycofali się z transpacyficznego układu handlowego, pozycja Chin wydaje się być jeszcze silniejsza. Może wiec być tak, że za kilka lat Chiny nie będę potrzebowały dostawców. Kolejna sprawa jest coraz bardziej „rozproszony” pomysł Nowego Jedwabnego Szlaku. Dziś już widać, że najpewniej do gry będzie włączona także Rosja oraz że równolegle powstaną szlaki morskie, w których Polska nie będzie odgrywała istotnej roli. Jednym słowem: chętnych do tego tortu jest więcej niż się spodziewaliśmy.
Co ten Wójcik może się znać na rynkach azjatyckich? Przecież to co on mówi, to wszystko zna z internetu. Równie dobrze można zrobić wywiad z prezesem fundacji trzmiela zwyczajnego.