Kukurydza kiszonkowa na większości pól w Polsce jest już zebrana. To dobry czas na podsumowania i wyciągnięcie wniosków na przyszłość.
Czego nauczył nas sezon 2024?
Z pewnością tego, że zbioru kukurydzy kiszonkowej nie da się zaplanować posługując się wyłącznie kalendarzem. Niezbędny jest ciągły monitoring uprawy, tak by rozpocząć żniwa, gdy sucha masa całej rośliny znajdzie się w przedziale 32-38%. Jest to kluczowe do przygotowania kiszonki o wysokich parametrach żywieniowych. Cięcie kukurydzy w tym czasie pozwoli uzyskać optymalnie wysoki plon z hektara o dużym udziale skrobi i wysokiej strawności włókna. Wyznaczenie właściwego terminu zbioru to pierwszy krok do przygotowania jakościowej kiszonki o wysokiej energetyczności. Ma też ogromny wpływ na technologie jej przygotowania – konkretnie na proces koncentracji, czyli jej ubijanie. Żeby świeżo ścięta kukurydza właściwie się zakisiła w 1m³ musi znaleźć się przynajmniej 210kg suchej masy. Uzyskanie takiego parametru będzie trudne w przypadku materiału mało plastycznego, przesuszonego. a w efekcie trudnego do ubicia.
Istnieje kilka metod oznaczania zawartości suchej masy w całych roślinach kukurydzy z przeznaczeniem na kiszonkę. Od analizy przebiegu tzw. linii mlecznej w ziarniaku po technologie NIRS i zdjęcia satelitarne. Niezależnie od sposobu sprawdzania gotowości kukurydzy do zbioru, rolnicy dochodzili do jednego wniosku – w pole będzie trzeba wjechać 2-3 tygodnie wcześniej niż w zeszłym roku!
Potwierdziły to również analizy wykonywane przez PFHBiPM oraz koncerny nasienne. Okazuje się, że w niektórych regionach kukurydza była gotowa do zbioru już około 15 sierpnia. Dotyczyło to regionów, które zostały w największym stopniu dotknięte suszą czyli: Pojezierza Mazurskiego, Polesia, Wyżyny Lubelskiej, Niziny Mazowieckiej oraz Podlaskiej – obszarów szczególnie ważnych dla produkcji mleka w Polsce. Do tego wysoka temperatura i słabsze stanowiska glebowe spowodowały, że kukurydza często była zbierana za późno – z suchą masą powyżej 40%. Niestety, z takiego materiału trudno jest uzyskać kiszonkę najwyższej jakości.
W pozostałych regionach kukurydza osiągnęła 35% suchej masy mniej więcej dwa tygodnie później w porównaniu do wspomnianych obszarów na wschodzie kraju, ale o jakieś dwa tygodnie wcześniej w porównaniu do ubiegłego sezonu. To, co było charakterystyczne w tym roku, to bardzo krótkie okno zbiorcze dla kukurydzy kiszonkowej z siewu w optymalnym terminie. Bardzo wysoka temperatura na przełomie sierpnia i września spowodowała ekstremalnie szybkie dosychanie kukurydzy. Z danych PFHBiPM oraz firm nasiennych wynika, że w większości regionów Polski sucha masa roślin przekraczała 40% w drugiej połowie września – w tym czasie kukurydza w województwach: podlaskim, mazowieckim, łódzkim i lubelskim była już zebrana.
W tych specyficznych warunkach rolnicy docenili odmiany kukurydzy o wydłużonym efekcie zieloności, czyli Stay-Green. Posiadają one dłuższe okno zbiorcze i zwiększają szanse na przygotowanie kiszonki wysokiej jakości nawet, gdy ta jest zebrana nieco za późno. Taką odmianą jest chociażby DKC3418 czy DKC3719. Kolejne spostrzeżenia dotyczyły tego, jak zachowują się dane odmiany w obliczu stresu temperaturowego i niedoborów wody, czyli warunków, które pojawiły się na wschodzie kraju. Tutaj najlepiej poradziły sobie odmiany o podwyższonej tolerancji na tego typu stresy.
Gotowość do zbioru po 15 września osiągnęły uprawy siane późno, po 10-tym maja. Te siane jeszcze później, chociażby po mieszankach traw czy lucernie będą potrzebowały jeszcze co najmniej dwóch tygodni. Decyzja o rozpoczęciu zbioru kukurydzy kiszonkowej nie zależy tylko od terminu siewu, stanowiska glebowego czy warunków pogodowych. Bardzo istotna jest również grupa wczesności odmiany, którą zdecydowaliśmy się posiać. Należy oczekiwać, że te o wyższej liczbie FAO „zejdą z pola” później.
Podsumowując sezon przygotowania kiszonki z kukurydzy nie można pominąć kwestii plonowania. Ze względu na bardzo zróżnicowane warunki uprawy w całym kraju, trudno je zgeneralizować i aby podejść precyzyjnie do tematu, należałoby rozpatrzeć poszczególne regiony pod tym względem. Średni plon suchej masy na terenie całego kraju oscylował wokół 20t/ha. Na wysokim poziomie ogólności można stwierdzić, że nie należy spodziewać się rekordowych plonów, ale też nie występuje problem z niewystarczająca ilością paszy – nawet w regionach w największym stopniu dotkniętych suszą.
Wojciech Pieczewski
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/