Hodowca, który nie chce narazić zwierząt na wypadanie macicy, musi zwracać uwagę na to, czym je karmi.
Wypadnięcie macicy to dolegliwość najczęściej występująca u krów i owiec. Zdarza się ona także u świń. Na tę chorobę zapadają przede wszystkim te zwierzęta, które częściej rodziły i są już starsze. – Rozluźniają się więzadła macicy. Po porodzie macica wraca do rozmiarów sprzed ciąży, ale robi się większa i dłuższa.
Drugą przyczyną jest spadek napięcia mięśni gładkich macicy, związany z niedoborem wapnia – tłumaczy Paweł Wasiak, lekarz weterynarii z Sobótki (powiat ostrowski). Dolegliwość ta częściej pojawia się też u zbyt otłuszczonych zwierząt. – Wyjście macicy na zewnątrz otoczone jest tkanką tłuszczową. Czym zwierzę grubsze, tym bardziej zmniejsza się szerokość kanału rodnego – podkreśla lekarz. Kolejną przyczyną schorzenia jest również zakażenie organizmu mykotoksynami.
– Są to toksyny produkowane przez grzyby pleśniowe – wyjaśnia. Do wypadnięcia macicy może też dojść u zwierzęcia, które miało silne bóle porodowe. – Czasami człowiek niepotrzebnie pomaga podczas porodu, czyli ciągnie na siłę rodzącego się cielaka. Często też zdarza się suchy poród, gdzie nie ma wód płodowych między macicą, a płodem i wyciąganie na siłę cielęcia czy też jagnięcia też nie jest właściwe – podkreśla Paweł Wasiak. U loch wypadanie macicy powodują z kolei liczne mioty dużych prosiąt oraz wąska miednica lochy.
Głównym objawem wypadnięcia macicy jest to, że część lub cały narząd znajduje się na zewnątrz ciała. Dochodzi do tego przeważnie od kilku do kilkunastu godzin po porodzie. – Na początku ze szpary sromowej wystaje jakiś twór kulisty. Można go pomylić z wypadnięciem pęcherza moczowego czy też pochwy – tłumaczy Paweł Wasiak. Jeśli jednak wypadnięcie związane jest z zakażeniem mykotoksynami, to macica lub pochwa na zewnątrz może pojawić się w każdej chwili, nie tylko w połogu.
Hodowca powinien kontrolować
zwierzęta, szczególnie zaraz
po porodzie. Jeśli zauważy
macicę na zewnątrz, musi natychmiast
wezwać lekarza weterynarii.
Do czasu przybycia
fachowca, rolnik powinien użyć
mokrego ręcznika czy też innego
materiału, aby zabezpieczyć narząd
przed uszkodzeniem i zanieczyszczeniem.
– Lekarz oczyszcza
macicę i wkłada do środka. Później
stosuje leki obkurczające macicę
oraz antybiotyki i leki przeciwtoksyczne.
W ciężkich przypadkach
należy też nawadniać zwierzę i podawać
leki wspomagające wątrobę
– podkreśla Paweł Wasiak.
Niektórzy hodowcy proszą, aby
po wypadnięciu lekarze założyli
klamrę na wargi sromowe,
przeciwdziałające ponownemu
wypadnięciu.
Na stan macicy ma też wpływ
odpowiednie żywienie zwierzęcia
w okresie przejściowym. Rolnik
musi zwracać uwagę na to, czy
krowa pobiera właściwą ilość
suchej masy. – Ważne jest też to,
czy dawka pokarmowa ma odpowiednio
zestawione pasze objętościowe.
Jeśli jest więcej roślin
motylkowych, kiszonek z traw,
czy też ziemniaków, to jest w nich
dużo potasu. Zaleca się, aby krowy
w tym okresie były w lekkiej kwasicy
metabolicznej, co powoduje, że
wapń, który jest pobierany z dawki
pokarmowej, jest lepiej przyswajalny
przez organizm – mówi Paweł
Wasiak. Apeluje, aby rolnicy
na pastwiska nie wywozili zbyt
dużo gnojowicy. Wówczas może
dojść do przenawożenia potasem
i azotem, na skutek czego,
trawy szybko rosną i zawierają
zbyt dużo potasu. Paweł Wasiak
radzi też, aby przed porodem
zwierzęciu do pasz podawać
sole anionowe. – Hodowcy powinni
badać w miarę możliwości
mocz zasuszonych krów. Robi się
to przy wykorzystaniu np. papierka
lakmusowego. Ph powinno być
od 5,5 do 6,5 – tłumaczy lekarz
weterynarii. Kolejnym sposobem
zapobiegania jest niezatuczanie
jałówek i krów. - Rolnik jest w stanie
się nauczyć, jak sprawdzać
kondycję zwierzęcia – uważa Paweł
Wasiak. Radzi również, aby
hodowca tuż przed i po porodzie
podawał pasty doustne lub wlewy
dożwaczowe. – Z zawartością
dobrze przyswajanego wapnia.
Można też podać specjalne drinki.
Dzięki temu szybko uzupełnia
się brakujące pierwiastki – mówi
lekarz weterynarii.
Anetta Przespolewska