Temat ten ciągle wywołuje duże emocje i rodzi wiele sporów, dyskusji, jednym słowem jest to temat mocno podgrzewający atmosferę spotkań, w których uczestniczą rolnicy
Tak też było na ostatnim Walnym Zgromadzeniu Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Kłedzku.
Jako zaczątek do dyskusji temat nakreśliła pani Kamila Piernik-Wierzbowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu z Wydziału Prawa i Administracji. Pani Wierzbowska przedstawiła wyniki badań, jakie zostały uzyskane na podstawie ankiet wypełnianych przez rolników w formie elektronicznej i papierowej. Badanie jest wiarygodne dzięki dużej pomocy Wielkopolskiej Izby Rolniczej –podkreśliła pani K. Piernik-Wierzbowska. Grupą docelową tych badań byli producenci rolni oraz producenci ryb- inna grupa oraz inne wyniki w porównaniu z producentami rolnymi. Badania wykazały, iż prawie każdy badany doświadczył szkody, nie jest to problem marginalny. Szkód łowieckich wyrządzanych przez zwierzynę dziką jest bardzo dużo. Najwięcej w miesiącach kwiecień – maj. Chociaż te szkody występują przez cały rok. Według nowej ustawy mają funkcjonować nowe zasady, między innymi szacowania szkód. Należy się zastanowić kiedy oględziny, kiedy szacowanie. Jakie zwierzęta wyrządzają najwięcej szkód z dziesięciu zwierząt, które najczęściej je wyrządzają. Największym winowajcą są dziki. Lisy wyrządzają szkody w inwentarzu. W rybactwie dużo szkód wyrządzają czaple, żurawie, kormorany wydry. Jedna wydra potrafi w ciągu dnia nawet 10 kg ryb upolować. Należy się też zastanowić nad definicją upraw i płodów. Często rolnicy otrzymują odpowiedź, że szkody nie ma bo szkoda wg myśliwych albo nie jest płodem albo nie jest uprawą. Takie uzasadnienie często dotyczy sytuacji, gdy szkoda występuje w sadach. Najczęstszymi przyczynami szkód jest żerowanie, bo baza żerowania w lesie jest nie wystarczająca dla tej ilości zwierzyny jaka występuje na danym obszarze. Można wzbogać bazę żerową, ale wtedy będzie jeszcze więcej dzikiej zwierzyny. Dzików jest co raz więcej, bo jest co raz więcej upraw kukurydzy, która ma wpływ na większą ilość potomstwa w miocie jak i też na większy odsetek odchowywanych prosiąt przez lochy. Największe szkody powstają w wyniku tworzenia lęgowisk i ścieżek. Na pytanie czy stosuje się środki zapobiegawcze połowa ankietowanych odpowiedziała że tak stosuje a połowa, że nie stosuje. Co do szacunkowych wysokości szkód to stosunkowo jest mało szkód małych, to jest do 500 zł. Najwięcej jest szkód powyżej 10 tys. zł, stanowią one 41,3%. W rybactwie szkody są o wiele wyższe, sięgają 200 tys. zł w skali rocznej. Dlaczego rolnicy nie składają wniosków o odszkodowania - zdecydowana większość otrzymuje odszkodowania, ale są one bardzo małe. Do 25% pokrycia szkody uzyskuje 87,1% składających wniosek o odszkodowanie. Żeby nie było chęci odwetu w postaci kłusownictwa to Państwo powinno zapewnić rekompensatę za wyrządzone szkody. Jest tak, że gdy pozyska się zwierzę nielegalnie to Państwo chętnie ściąga kary, natomiast kiedy trzeba wypłacić odszkodowania to Państwo mówi, że nie jest od tego. Właścicielem zwierzyny dzikiej jest Skarb Państwa. Innym powodem nie wypłacania odszkodowań jest zniszczenie mniejszej części plonów niż w rzeczywistości. Istnieje konflikt interesów. Należy zrobić dobrą dokumentację fotograficzną i będzie wtedy obiektywna ocena. Dlaczego rolnicy nie składają wniosków o szacowanie i odszkodowania. Najczęściej nie wiedzą do kogo, zbyt długotrwała i skomplikowana procedura, spory i dlatego rolnicy odchodzą od dochodzenia odszkodowań.
Postulaty jakie rolnicy zgłaszali:
- brak obiektywizmu przy szacowaniu szkód,
- zwiększenie odstrzału zwierzyny w szczególności dzików,
- właścicielem zwierzyny jest Skarb Państwa, to dlaczego odszkodowania mają wypłacać koła łowieckie,
- zła sytuacja finansowa kół łowieckich,
- czy znajdzie się ubezpieczyciel, który ubezpieczy i będzie wypłacał odszkodowania, czy takie ubezpieczenia mogą być dotowane. Na chwilę obecną nie, bo nie pozwalają na to przepisy UE. Może ubezpieczenia dobrowolne.
- odszkodowanie powinno przysługiwać za szkody wyrządzone przez wszystkie zwierzęta dzikie, a nie tylko za te określone w prawie łowieckim i ustawie o ochronie przyrody.
W dalszej części dyskusji pan Zbigniew Zieliński Przewodniczący Zarządu Okręgowego Polskiego Związku łowieckiego w Poznaniu –omówił najbardziej interesujące zmiany jakie wprowadza nowelizacja prawa łowieckiego. 20 maja br. ustawa została przekazana do Sejmu. Będziemy czekali na jej przyjęcie. Zwierzyna dzika jest własnością Skarbu Państwa, gospodarującego na powierzchni ok. 25 mln ha z czego ok. 2,5 mln w Wielkopolsce. Koła łowieckie korzystają z tych dzierżaw. W Polsce jest ok. 5 tys. kół łowieckich, z czego ok. 2,5 tys. w Wielkopolsce. Koło łowieckie może gospodarować na powierzchni nie mniejsze nić 3 tys. ha. Obwody łowieckie są wydzierżawiane na 10 lat. Ok. 20% dzierżaw jest w gestii zarządców i kół a 80% w gestii Skarbu Państwa. Do tej pory odszkodowanie za szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną wypłacały wyłącznie koła. W przyszłości wg nowych przepisów tworzy się fundusz odszkodowawczy za szkody wyrządzone przez zwierzynę grubą, taką jak: łoś, jeleń, sarna dzik. Zając i lis nie będzie objęty funduszem odszkodowawczym. Zwierzyny jest bardzo dużo, dzika w Wielkopolsce szacuje się na ok 26 tys. sztuk, a w Polsce na ponad 260 tys. sztuk. Taka liczebność wynika głownie z dobrej sytuacji żerowiska. Plany roczne polowań są wyższe, ale stan zwierzyny w łowiskach nadal jest bardzo wysoki.
Na mocy nowej ustawy Będzie utworzony fundusz odszkodowawczy a Minister Środowiska będzie określał zryczałtowaną stawkę składek na ten fundusz na poszczególne zwierzęta wg planów rocznych kół. Za łosia 600zł, jelenia 350zł, sarnę 135zł, sarnę 105zł, dzika 85zł pomnożona przez ilość zwierzyny określonej w planie rocznym.. Będzie to musiało być uregulowane aktem wykonawczym. Obecnie rocznie w skali kraju wypłacanych jest odszkodowań na kwotę 85 mln zł.
Właściciel, dzierżawca gruntu przy wyrządzonej szkodzie będzie składał wniosek do wojewody, a ten w ciągu 7 dni będzie zobowiązany do zwołania komisji. Będą powołani rzeczoznawcy. Teraz szacowanie szkód łowieckich spadnie na barki wojewody, ma być powołanych 400 urzędników, którzy będą to robić. Najwięcej szacowań jest w lipcu i sierpniu. Przy 400 osobach szacowanie szkód jest niemożliwe, ludzie też muszą odbyć odpowiednie szkolenia. W ciągu 30 dni od decyzji musi nastąpić wypłata odszkodowania. Do 15 czerwca koło będzie zobowiązane do przekazania składek na fundusz, a wojewoda do 15 maja musi ustalić składkę dla dzierżawców i zarządców w zależności od ilości zwierzyny poruszającej się w łowisku. Jako członkowie PZŁ będziemy płacić składki. Członkowie kół będą musieli utrzymywać dobre relacje z rolnikami i dobrze oszacować ilość zwierzyny w łowisku.
Jednak obecni na spotkaniu delegaci odnosili się do proponowanych zmian krytycznie. Wskazywali na rozwiązania stosowane w innych krajach np. w Niemczech. Dzika zwierzyna jest tylko w lesie, to co wychodzi z lasu nie jest już dziką zwierzyną. Umowy dzierżawy obwodów łowieckich z kołami zawierają rolnicy a nie Burmistrz. Jest tam święte prawo własności. Ziemia jest rolnika. Rolnicy podpisują indywidualne umowy z myśliwymi . Co wejdzie na pole to jest odstrzelone - powiedział Mirosław Serafinowicz reprezentujący powiat kolski.
Niezadowolenie wywołuje również brak odszkodowań za szkody wyrządzone przez ptactwo między innymi dzikie gęsi i żurawie. Kolejnym problem jaki wskazał pan Zygmunt Matuszczak (powiat międzychodzki) są szkody wyrządzane przez orły. Dotychczas był to ptak bardzo rzadki więc nie był on kłopotliwy. Obecnie populacja się rozrosła i zaczyna być uciążliwa dla rolników.
Obecny na spotkaniu poseł Zbigniew Dolata zwrócił uwagę na fakt, iż bardzo szybko został przygotowany projekt ustawy. Duże emocje budzi kwestia, kto będzie szacował te szkody. Szacowali sami myśliwi, były za niskie kwoty. Dziś będą szacowali rzeczoznawcy. Ustawa być może ma mankamenty, ale jakie zobaczymy, kiedy ustawa zacznie działać od 1 stycznia 2017 roku. Jestem przekonany, że Państwo zobaczycie, że jest lepiej niż do tej pory było podkreślił - Poseł Zbigniew Dolata.
Uczestnicy dyskusji podkreślali fakt wydzierżawiania gruntów pod obwody łowieckie bez wiedzy rolnika. Nie chodzi o pieniądze tylko o zasadę - mówił Piotr Maj powiatu pilskiego.
Wszyscy potwierdzili, fakt, iż liczebność dzikich zwierząt i tych łownych i tych pod ochroną uległa znacznemu zwiększeniu. Jednym z wniosków jaki się nasunął podczas dyskusji była sprawa określenia ile dzikich zwierząt mogą pomieścić obwody łowieckie, tak aby nie wyrządzały one tak dotkliwych szkód jak ma to miejsce obecnie.
Dyskusja zaowocowała podjęciem Stanowiska w sprawie uchwalenia przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustawy o zmianie ustawy Prawo łowieckie.
Marta Ceglarek
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/