Jakie wiadomości zaskoczyły, jakie ucieszyły, a jakie rozczarowały rolników w tygodniu od 15 do 19 grudnia 2014? Sprawdźmy!
-
WODNY TRANSPORT ZBOŻOWY
Już w następnym roku ruszy wodny eksport zbóż. W tym sezonie na rynku pozostanie spora nadwyżka plonów, bowiem niskie zużycie krajowe, jak również obfite tegoroczne plony dają łącznie taką ilość, której nie da się w stu procentach zagospodarować. Problem ten ma rozwiązać budowa terminalu zbożowego w Gdańsku, z którego pierwsze transporty mają ruszyć już w roku 2015.
-
WIDMO BANKRUCTWA
Ceny świń są coraz niższe, co dla wielu hodowców trzody chlewnej jest nie do końca zrozumiałe – o wiele więcej świń w znacznie wyższych cenach sprzedawano nawet po wybuchu Afrykańskiego Pomoru Świń. Nie wiadomo, dlaczego sytuacja na rynku hodowli świń wygląda tak, a nie inaczej. Wiadome jest tylko to, że przy takich cenach wielu gospodarstwom grozi bankructwo, gdyż zyski czasami nawet nie wyrównują się z kosztami utrzymania, a niejednokrotnie są nawet od nich niższe.
-
ZACIĘTY BÓJ O KLIENTÓW
Hodowcy ryb zacięcie walczą o klientów indywidualnych, ale również sieciowych. A ci ostatni są szczególnie wybredni – nie od każdego hodowcy i nie po każdej cenie chcą kupować ryby. Im bliżej Świąt Bożego Narodzenia, tym goręcej robi się w handlu rybami. Co ciekawsze, tegoroczny rynek zdominowany został przez karpia milickiego, na co skarżą się mniejsi hodowcy. Wszystko wskazuje więc na to, że wielu hodowcom tak naprawdę w tym roku handel nie za bardzo się powiedzie.
-
NIEZROZUMIAŁE KARY
Hodowcy krów nie do końca rozumieją kary za nadprodukcję mleka, które będą musieli zapłacić. A kary te nie są małe – niektórzy hodowcy zapłacić będą musieli aż kilkadziesiąt tysięcy złotych kary. Kary za nadprodukcję to żadna nowość, ale mimo to hodowcy wciąż nie rozumieją, dlaczego właściwie mają być karani za to, że ich krowy dają więcej mleka i że produkcja w ich gospodarstwach ma się bardzo dobrze.
-
RAT NIE BĘDZIE
Kary za nadprodukcję mleka dla polskich hodowców krów i producentów mleka nie będą rozłożone na raty – takie jest oficjalne stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Zamiast cieszyć się więc z tego, że krowy dają więcej mleka, hodowcy głowią się, skąd wziąć pieniądze na spłatę kar za nadprodukcję. Przypomnijmy tylko, że w tym roku produkcja ponad limit wynosiła 8%, natomiast w roku poprzednim, w którym łączna suma wszystkich kar za nadprodukcję wynosiła 46 milionów euro, było to zaledwie 1,7%. W związku z tym aż strach pomyśleć, ile w tym roku wyniesie łączna suma wszystkich kar za to, że krowy dają dużo więcej mleka.
-
BĘDĄ KOLEJNE PROTESTY
W związku z tym, że ani rząd, ani też minister rolnictwa nie reagują na sytuację rolników, których pola plądrowane były w tym sezonie przez dziki, szykują się olejne protesty. Mają one odbywać się tym razem na drogach dojazdowych do stolicy naszego kraju. Drogi mają być zablokowane traktorami i to nie jednorazowo – rolnicy zapowiadają nie jeden, a kilka kolejnych demonstracji.
-
ODŁOWY TRWAJĄ W NAJLEPSZE
Coraz bliżej Święta, a to oznacza przede wszystkim jedno – odłowy karpia. Święta są dla większości z nas jednoznaczne z przygotowywaniem karpia na różnorakie sposoby. Dlatego ten tydzień to czas aktywny dla wszystkich hodowców ryb – to czas odłowów, w którym tysiące ton karpia trafią do klientów indywidualnych oraz do centrów handlowych.
-
CO Z UPRAWĄ MAKU?
Czy mak w Polsce nadal będzie uprawiany? Wydawać by się mogło, że tak i że nie podlega to żadnym wątpliwościom, jednak nic bardziej mylnego – mogą być problemy z dalszą uprawą maku w Polsce. Wszystko przez kontraktacje, specjalne zezwolenia oraz rejonizację uprawy. Właśnie to najbardziej zniechęca do dalszej uprawy maku, w związku z czym już za jakiś czas może polski mak zniknie z naszych stołów.
-
OSTATNIA DESKA RATUNKU
Dla wielu sadowników to właśnie rekompensaty za wycofanie owoców z rynku będą ostatnią deską ratunku przed zbliżającymi się końcowo rocznymi wydatkami. To właśnie teraz czeka sadowników najwięcej wydatków, takich jak opłaty za prąd czy też spłaty rat kredytów. Nie mają jednak na co czekać ci sadownicy, którzy oddali swoje owoce organizacjom charytatywnym. Co więcej, nie dość, że ponieśli oni koszty z tytułu transportu owoców czy ich pakowania, to jeszcze nie mają co liczyć na rekompensaty. Ich sytuacja jest więc najcięższa. Reszta sadowników z niecierpliwością oczekuje obiecanego im finansowego wsparcia.
-
NOWY ROK, NOWE WNIOSKI
Prawdopodobnie już na początku przyszłego roku będzie można składać wnioski o dopłaty w ramach Nowego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Program został zaakceptowany w Brukseli, choć w trakcie jego analizowania doszło do wniesienia aż trzydziestu poprawek, które zgłaszali unijni urzędnicy. Teraz Program jest już jednak zaakceptowany, a z pomocy świadczonej w ramach wspomnianego Programu skorzystać ma aż 200 tysięcy rolników.
Natalia Majcher