Katowice/Warszawa, 5 listopada 2013 r. – Odpowiedzią na nacjonalizm w gospodarce jest dobrze pojęty patriotyzm gospodarczy, który nie polega wyłącznie na kupowaniu tego, co polskie, ale na odpowiedzialności za każdy z etapów łańcucha produkcji, w tym żywności – powiedział na VI Forum Rynku Spożywczego i Handlu wicepremier, minister gospodarki RP Janusz Piechociński. O czym jeszcze mówili uczestnicy największej tego typu konferencji skierowanej do sektora spożywczego i handlowego?
Sesję inauguracyjną VI Forum Rynku Spożywczego i Handlu (Food Market & Retail Forum), „Patriotyzm gospodarczy czy już protekcjonizm – sektor spożywczy w polityce krajów UE” rozpoczął Janusz Piechociński, wicepremier, minister gospodarki RP. Podkreślił, że po roku 2009, na tle pozostałej części polskiej gospodarki, sektor spożywczy wykazał wyjątkową trwałość i zdolność do konkurencyjności.
– Mamy się kim i czym pochwalić, ale jest to ciągły proces. Trzeba szukać nowej przestrzeni do funkcjonowania, bo na wzburzonych falach światowej gospodarki, w tym, co nazywamy globalizacją, nie tylko pojawiają się szanse, ale też zagrożenia. Uczmy się nowego modelu rywalizacji, nie poprzez walkę, ale poprzez zdolność do rywalizacji i konkurowania – mówił wicepremier Janusz Piechociński.
– Widać wyraźnie, że kończy się czas regulowania gospodarki. Nasz świat ewidentnie ucieka od tego mechanizmu i szuka rozwiązań poprzez tworzenie megagrup – dodał. Przypomniał także o toczących się rozmowach na linii Unia Europejska – Stany Zjednoczone, które w perspektywie kilku lat powinny przynieść rezultat w postaci utworzenia największej na świecie strefy wolnego handlu.
– Wkrótce będziemy podsumowywać 25 lat polskiej i europejskiej przemiany, nasze 15 lat w NATO
i 10 lat w UE. Nie dla każdej sfery biznesu będzie to bilans jednoznacznie dodatni. Polska dzisiaj jest na pewno lepsza niż 25 lat temu, ale nie czujemy się na tyle bezpiecznie, by nie zauważyć ważnego elementu – trzy czwarte wymiany handlowej Polski jest skoncentrowane w UE. Naszą ambicją jest, byśmy w 2024 roku osiągnęli lepiej zbilansowany koszyk eksportowy – mówił Janusz Piechociński.
Przypomniał, iż przedstawiciele ministerstwa gospodarki oraz polskiej dyplomacji podjęli akcję na skalę dotąd nie notowaną, by promować polski eksport na zagranicznych rynkach. – Nie tylko Unia Europejska, ale także inne rynki, na przykład azjatyckie, muszą być penetrowane przez przedsiębiorstwa z sektora spożywczego – oceniał minister gospodarki.
Dlatego, jak mówił, wysiłki przedstawicieli polskiego rządu będą koncentrowały się na tym, by poszerzyć w sposób znaczący eksport na nowe rynki. – Jest nam potrzebna nowa struktura handlu – 50 proc. Europa i 50 proc. reszta świata – powiedział.
Janusz Piechociński zdradził także, iż realizowany jest program powołania Banku Eksportowo-Importowego. – Za 8 miesięcy tego roku mieliśmy tylko około 700 mln euro deficytu w handlu zagranicznym. Dynamika września jest na tyle obiecująca, że być może będziemy w tym roku mieć po raz pierwszy, małą nadwyżkę – ocenił wicepremier.
– Protekcjonizm gospodarczy nie jest w naszym interesie – przekonywał podczas VI Forum Rynku Spożywczego i Handlu Edward Bajko, prezes Spółdzielczej Mleczarni Spomlek. – pomimo, że chcą tego konsumenci, producenci oraz politycy. Protekcjonizm nie jest w interesie konsumentów bo czyni uboższym ofertę i dostępny asortyment. Dodatkowo zawsze w dłuższym okresie prowadzi do wzrostu cen – mówił.
Protekcjonizmu chcą przedsiębiorcy, chcąc w ten sposób ochronić swoją pozycję na rynku. – Należy jednak pamiętać, że może to mieć negatywne skutki. Po pierwsze inni mogą także chronić swoje rynki utrudniając zaistnienie naszym towarom. Po drugie brak ostrej konkurencji rozleniwia. Gdyby
w pewnym momencie bariery zostały zniesione, to firmy, które wyrosły w cieplarnianych warunkach, szybko by upadły – uważa szef Spomleku.
Ostatnią grupą są politycy, który są poddawani różnym naciskom i lobbingowi. Głoszą poglądy jakie chcą usłyszeć wyborcy, czyli konsumenci i przedsiębiorcy. – Dodam, że nie jestem całkowitym liberałem. Uważam, że należy wspomagać własnych przedsiębiorców, ale wszystko trzeba robić
w rozsądny sposób – powiedział Edward Bajko.
Jan Kolański, prezes spółki Colian wyszedł z inicjatywą wypromowania wspólnej marki „polska żywność" abyśmy mogli drożej i więcej sprzedawać za granicą. – Chcę, by Polska eksportowała produkty wysoko przetworzone, ponieważ to generuje inwestycje i daje miejsca pracy – dodał.
Jan Kolański zaznaczył, że mocna polska marka jest ważna, ponieważ kontrahenci, np. z Niemiec, nie chcą, aby wyroby miały metkę "wyprodukowane w Polsce", ale "wyprodukowane w UE". – Dzieje się tak, ponieważ Polska ma słaby PR na świecie i jest postrzegana jako kraj zacofany – dodał.
– Żadnej polskiej firmy nie stać, aby samodzielnie przeprowadziła promocję polskiej marki. Marzy mi się, aby polskie produkty kojarzyły się pozytywnie na całym świecie, tak jak włoski makaron, francuskie wino i szkocka whisky – przyznał Jan Kolański. – Efekty promocyjne możemy osiągnąć dzięki zwiększeniu zaangażowania i środków na promocję naszego kraju, np. w konsulatach. Niemiecki rząd w konsulacie w Chinach ma 300 osób, a polski zaledwie kilka. Potrzebujemy kadr, które utorują nam drogę na obcych rynkach, tak żebyśmy nie musieli korzystać z usług pośredników – podsumował Jan Kolański.
– Inwestowanie w rolnictwo i przetwórstwo przynosi efekty. To jedyna branża, która od lat systematycznie zwiększa wartość eksportu i jednocześnie zwiększa dodatnie saldo wymiany handlowej. To niewątpliwie wspólny sukces rolników, producentów i przetwórców żywności – powiedział na VI Forum Rynku Spożywczego i Handlu Radosław Szatkowski, prezes Agencji Rynku Rolnego.
Podkreślił, że już dziś 1/4 wartości naszej produkcji rolnej eksportujemy poza granice i choć głównymi odbiorcami są kraje Unii Europejskiej, to coraz śmielej zdobywamy nowe, czasem nawet bardzo odległe rynki na Bliskim i Dalekim Wschodzie. – Obecnie jesteśmy w Europie potentatami w produkcji jabłek, pieczarek, pszenżyta i owsa. Mamy bardzo dobrze rozwinięty sektor mięsny i mleczarski. Od lat uznaniem cieszą się polskie owoce i warzywa – mówił prezes Szatkowski.
Zaznaczył, że dane za 9 miesięcy pozwalają na postawienie tezy, że ten rok będzie kolejnym, rekordowym rokiem. – Wymiana handlowa produktami rolno-spożywczymi cały czas przynosi dodatnie saldo. Żadna inna dziedzina polskiej gospodarki nie może się pochwalić takimi wynikami – mówił Radosław Szatkowski.
Jeśli chodzi o promowanie polskich marek i osiągnięcie pozycji na rynkach nie tylko w Europie, ale i na rynkach światowych istotne są inwestycje we własną markę i własny produkt – komentowała Monika Nachyła, wiceprezes banku BGŻ.
– Wydaje mi się, że jeśli chodzi o promowanie marek to najbardziej skuteczne są działania firm które inwestują, które mają budżety, mają plany, ambicje i skupiają się na własnym produkcie. Wyjście
z hasłem „produkt polski” może być nierealne i niewykonalne – dodała. – Jako Bank BGŻ jesteśmy bardzo dumni z naszych klientów, z producentów, bo wielu z nich bardzo dobrze sobie radzi zarówno w Polsce, jak i w Europie, ale też i na rynkach światowych, a to dlatego, że są skoncentrowani na inwestycjach we własną markę i własny produkt – powiedziała wiceprezes BGŻ.
– Kryzys jest dla branży spożywczej czasem rozwoju. Jesteśmy konkurencyjni na europejskim rynku – wygrywamy nie tylko ceną, ale także jakością, smakiem – powiedział Andrzej Gantner, dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności (PFPŻ). – Polska gospodarka żywnościowa faktycznie osiągnęła sukces. Jest to branża o wielkim potencjale, i która ma naprawdę duże szanse stać się motorem całej polskiej gospodarki.
– Wyraźnie widać, że przemysł żywnościowy osiągnął sukces eksportowy. Polskie firmy potrafią przetwarzać surowce i z sukcesem umieszczać je na półkach sklepów na całym świecie – komentował dyrektor PFPŻ. Jak podał, rynek europejski jest dla nas bardzo dochodowym rynkiem, ale nie możemy się tylko na nim opierać – musimy się otwierać na inne kraje i kontynenty. – Musimy jednak pamiętać, że na rynkach krajów trzecich sprzedaje się zupełnie inaczej, ponieważ nasze produkty spotykają się na półkach z wyrobami, które produkowane są w innym niż restrykcyjne unijne środowisko – przyznał Andrzej Gantner. – Perspektywy eksportowe są potężne, ale w wyścigu po nowe rynki – jako UE – nie jesteśmy jedyni, ani pierwsi w kolejce – podsumował.
Sprzedaż w sieciach handlowych w tym roku rośnie o około 4 proc. – informowała Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD). Jej zdaniem, przyszły rok powinien być lepszy dla branży handlowej.
– Obserwujemy silny wzrost sieci dyskontowych, natomiast najsłabiej prezentują się wyniki „dużych powierzchni”. Optymistyczne jest to, że pomimo spowolnienia sprzedaż rośnie. Licząc rok do roku, jest to około 4 proc. – mówiła. Podkreśliła, że spowolnienie gospodarcze uruchomiło szereg pozytywnych mechanizmów, jak np. optymalizację powierzchni, czy wzrost sieci supermarketów. – Potencjał rozwojowy jest duży, choć problem jest z największymi powierzchniami. Myślę jednak, że przyszły rok będzie lepszy – powiedziała Renata Juszkiewicz.
Według informacji podanych przez prezes POHiD, wartość eksportu sieciowego wyniosła w tym roku
6 mld zł. Jest to sprzedaż na rynkach zagranicznych produktów polskich, zarówno pod marką własną, jak i brandowych.
– Polskie produkty cieszą się dużą popularnością i są bardzo dobrze postrzegane, jako produkty bardzo wysokiej jakości. Prognozy są bardzo dobre. Eksport rośnie o około 1-2 proc. rocznie – powiedziała Renata Juszkiewicz.
W pierwszym dniu VI Forum Rynku Spożywczego i Handlu organizacje zrzeszające producentów napojów spirytusowych, handel i dystrybucję podpisały wspólny „Apel do posłów i senatorów RP
o zmniejszenie planowanej przez rząd 15-procentowej podwyżki podatku akcyzowego na napoje spirytusowe”. Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, Polska Izba Handlu, Stowarzyszenie Polska Wódka, Związek Gorzelni Polskich oraz Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy zwróciły uwagę, że podwyżka akcyzy uderzy nie tylko w krajowych producentów mocnych alkoholi, ale w cały sektor związany z tą gałęzią przemysłu, a w szczególności w handel.
***
VI Forum Rynku Spożywczego i Handlu (Food Market & Retail Forum) to największa w Polsce konferencja sektora spożywczego oraz handlowego, 2 dni, kilkanaście debat, blisko 100 panelistów, ponad 1000 uczestników. Organizatorem wydarzenia jest Grupa PTWP SA, wydawca m.in. magazynu Rynek Spożywczy oraz portali dlahandlu.pl i portalspozywczy.pl.
Szczegółowe informacje na temat konferencji znajdują się pod adresem:
http://www.portalspozywczy.pl/
###
Informacje o Grupie PTWP SA:
Polskie Towarzystwo Wspierania Przedsiębiorczości powstało w Katowicach w 1995r. Specjalizuje się w tworzeniu zintegrowanych rozwiązań w obszarze komunikacji obejmujących wydawanie magazynów prasowych
i specjalistycznych publikacji, budowę i zarządzanie portalami internetowymi, a także organizację kongresów, konferencji, seminariów i wydarzeń specjalnych oraz szkoleń, na czele z Europejskim Kongresem Gospodarczym – European Economic Congress (EEC) – jedną z najbardziej prestiżowych imprez odbywających się w Europie Centralnej.
Grupa PTWP SA jest wydawcą m.in.: Miesięcznika Gospodarczego Nowy Przemysł, czasopisma Rynek Spożywczy, miesięcznika Rynek Zdrowia i miesięcznika Farmer. Grupa PTWP SA posiada 70 proc. udziałów w PTWP-ONLINE Sp. z o.o., do której należą branżowe portale m.in.: wnp.pl, propertynews.pl, rynekzdrowia.pl, portalspozywczy.pl, dlahandlu.pl, rynekaptek.pl, portalsamorzadowy.pl, infodent.pl, pulsHR.pl, promocjada.pl, farmer.pl oraz serwis gieldarolna.pl.
W kwietniu br. Grupa PTWP zadebiutowała na rynku NewConnect.
Zapraszamy na stronę www.ptwp.pl.