Tak niskich zbiorów jabłek nie było od wielu lat. Wiosenne przymrozki w niektórych regionach wręcz zdziesiątkowały pąki jabłoni i zawiązki owoców, co zapowiadało znacznie mniejszą niż przed rokiem ilość owoców na rynku. W całej Europie różnica wyniesie ponad 20%, a skutkiem niskiej podaży jest wyraźny wzrost cen tych owoców w skupie i hurcie. Sytuacja wymaga przemyślanej strategii przechowywania i sprzedaży – a jednocześnie może stać się szansą dla polskich sadowników.
W sadach trwają zbiory jabłek – sprawdziły się wcześniejsze przewidywania, że będą one znacznie mniejsze niż w poprzednich latach. Jest to skutek wiosennych przymrozków, które uszkodziły w kwietniu pąki kwiatowe jabłoni, a w maju zawiązujące się owoce. Sytuacja taka miała miejsce właściwie we wszystkich europejskich krajach produkujących jabłka. Jak wynika z ekspertyzy Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych (TRSK), opracowanej przez prof. dr hab. Eberharda Makosza, w skali europejskiej zbiory jabłek będą niższe nawet o 21% niż w 2016 roku. W Europie Wschodniej spadek będzie jeszcze większy. Według szacunków TRSK w Polsce różnica będzie wynosiła aż 25% w stosunku do ubiegłego roku, a według prognoz zaprezentowanych podczas sierpniowego kongresu Prognosfruit w Lleidzie – nawet 30%. Bez wątpienia to najniższe zbiory jabłek, jakie odnotowano od kilku lat.
Znacznie mniejsza ilość jabłek na polskim rynku bardzo szybko przełożyła się na zwiększenie cen tych owoców. Jabłka przemysłowe zauważalnie drożeją z tygodnia na tydzień, a w stosunku do 2016 roku ceny ich skupu wzrosły nawet 5-krotnie. Koncentrat jabłkowy jest droższy o 60% niż przed rokiem. Wzrosły również hurtowe ceny jabłek deserowych – nawet o ponad 70%, w zależności od odmiany. Zdaniem prof. Makosza tendencja wzrostowa będzie utrzymywać się przez kolejne miesiące.
Po trudnym sezonie wegetacyjnym coraz wyższe ceny jabłek to bardzo dobra wiadomość dla sadowników. Jednocześnie pojawiają się pytania, jaką strategię sprzedaży najlepiej obrać – a co za tym idzie, przez ile czasu przechowywać owoce, żeby zachować konkurencyjną jakość i uzyskać możliwie korzystną cenę. Jest to ważne nie tylko w kontekście tak znacząco obniżonej podaży na rynkach europejskich, ale także w przypadku eksportu polskich jabłek do krajów Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Owoce przeznaczone na sprzedaż w tamtej części świata muszą spełniać wysokie wymagania: dobrze znosić przechowywanie, długi transport oraz zachować walory jakościowe, wizualne i smakowe, jakich oczekują tamtejsi konsumenci.
Polscy sadownicy mają do dyspozycji technologię, która pomoże zwiększyć ich konkurencyjność na europejskim rynku. Odpowiadając na ich potrzeby, firma INNVIGO oferuje preparat FruitSmart 3,3 VP – chociaż substancja aktywna 1-MCP (1-metylocyklopropen) jest znana na świecie, to sam produkt nie jest dostępny we wszystkich europejskich krajach.
Działanie regulatora FruitSmart polega na wyhamowaniu produkcji etylenu i wszelkich procesów zachodzących w owocach zarówno pod wpływem etylenu wytwarzanego przez sam owoc, jak i pobieranego z otoczenia. Środek może być stosowany we wszystkich typach chłodni. FruitSmart przedłuża trwałość jabłek, podnosi ich walory jakościowe, zatrzymuje jędrność oraz hamuje procesy fizjologiczne związane z przejrzewaniem. Zapobiega również występowaniu chorób przechowalniczych. Wszystkie te aspekty są bardzo istotne w przypadku kilkumiesięcznego przechowywania jabłek, a nabierają jeszcze większego znaczenia, gdy owoce przeznaczone są na eksport do krajów azjatyckich.
Opinie sadowników, którzy w poprzednich sezonach stosowali ten preparat, potwierdzają jego korzystny wpływ na przechowywanie jabłek. Producenci podkreślali łatwość aplikacji regulatora, bez specjalistycznych szkoleń czy pomocy eksperta. Kontrole jakości przeprowadzane w komorach, gdzie użyto środka FruitSmart, wykazały, że jędrność owoców przekraczała 7, a nawet dochodziła do 8, podczas gdy w komorach kontrolnych wynik był poniżej 6. Oprócz wpływu na walory zdrowotne i jakościowe w okresie przechowalniczym użytkownicy zwracali uwagę, że stosowanie regulatora przyczyniło się do wymiernych oszczędności. Urządzenia chłodnicze w tych komorach pracowały o 15-30% krócej niż standardowo.
Planując strategię przechowywania i sprzedaży jabłek z trwających właśnie zbiorów, warto wziąć pod uwagę rozmaite czynniki: niską podaż na rynku, aktualne ceny i prognozy ich wzrostu, docelowe miejsce sprzedaży, korelacje między okresem przechowywania a jakością owoców oraz możliwości zadbania o ich stan w chłodniach. Znacząco mniejsza ilość jabłek na całym europejskim rynku może stać się dla polskich sadowników okazją, by konkurować z producentami
Więcej informacji na stronie: www.innvigo.com