Początek roku to okres rozmaitych podsumowań i rozliczeń minionych dwunastu miesięcy - również tych w dziedzinie gospodarki. Ekonomiści oceniają, że 2013 był rokiem intensywnego wzrostu eksportu polskiej żywności. W tym kontekście, rozszerzenie działalności o eksport powinno znaleźć się wśród postanowień noworocznych polskich rolników.
Posiadacze gospodarstw doskonale wiedzą, że nad Wisłą notujemy stałe nadwyżki żywności w handlu. W jednej z ostatnich informacji minister zapowiedział, że nadwyżka owa może sięgnąć 5,5 miliarda euro przy ogólnej wartości sprzedanych produktów wynoszącej niecałe 20 miliardów euro. Może to stanowić poważne zagrożenie dla polskich gospodarstw, choć wcale nie musi. Receptą na tę sytuację może być eksport. Wielu rolników już wysyła swoje produkty poza granice kraju. W województwie mazowieckim eksportowanych jest ponad 70 procent owoców i 50 procent warzyw.
Biorąc pod uwagę tak wysokie wskaźniki, rodzi się pytanie o to, czy w eksporcie jest jeszcze miejsce dla nowych przedsiębiorców ze wsi. Tygodnik "Rzeczpospolita" w ubiegłorocznym rankingu "Lista 2000" wykazał między innymi, że wysyłanie żywności za granicę nie dość, że przyniosło Polsce ogromne zyski w minionych dwunastu miesiącach, to cały czas jest to rynek, na którym istnieje miejsce dla ewentualnych nowicjuszy. Warto jednak decydując się na eksport wyszukiwać nisze, omijając jednocześnie rynki, które choć atrakcyjne, są już nasycone eksporterami (np. Niemcy). Wśród kierunków, które warto natomiast brać pod uwagę znajdują się między innymi Chiny oraz Republika Południowej Afryki. Mimo dynamicznego wzrostu zainteresowania tym rynkiem w ostatnim roku, wciąż opłacalne są również Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Rynków zbytu zdecydowanie warto poszukiwać poza granicami Unii Europejskiej. Od momentu wstąpienia Polski w 2004 do wspólnoty, wysyłanie towarów do państw członkowskich nie jest już z definicji eksportem, a wewnątrzwspólnotowym nabyciem towarów. Taka sytuacja zrodziła wiele możliwości handlowych. Warto jednak pamiętać, że Polska ma najniższe ceny żywności w całej Wspólnocie - wynoszą one około 60 procent średnich unijnych cen, co znacznie obniża opłacalność transakcji eksportowych na rynku europejskim. W tej sytuacji okazuje się, że rynkiem większych szans mogą być odbiorcy spoza Unii. Poszukiwanie mniej oczywistych nabywców produktów może ograniczyć konkurencję i zapewnić większe zyski.
Jeszcze do niedawna decyzje o współpracy eksportowej z odległymi rynkami mogły wiązać się z koniecznością mało korzystnego dla eksporterów podwójnego przewalutowania w przelewach pieniężnych, zarówno tych tradycyjnych, jak i elektronicznych. Gdy dokonywana jest transakcja z krajem spoza Unii Europejskiej, bank najpierw przelicza złotówki na wspólną walutę rozliczeniową UE, czyli oczywiście euro (następuje tu pierwsza wymiana) i dopiero wtedy z euro na południowoafrykańskie randy, meksykańskie peso, czy dolary (druga wymiana). Obecnie istnieją kantory internetowe, dzięki którym można uzyskać atrakcyjniejsze kursy walut i uniknąć wspomnianego, podwójnego przeliczania waluty na walutę. To pozwala znacznie zaoszczędzić już na etapie transakcji. Skala oszczędności zależy oczywiście od wysokości kwot transakcji, ale samo zjawisko, dobrze ilustruje niedawne zamieszanie związane z podwójnym przewalutowaniem przy kupnie biletów lotniczych sieci Ryanair, za które zapłacono kartą VISA. Różnica mogła wynieść nawet kilkadziesiąt złotych na jednym bilecie, zatem łatwo wyobrazić sobie skalę potencjalnych oszczędności przy uniknięciu podwójnego przewalutowania w transakcjach biznesowych.
Niedawno zainteresowanie polskimi produktami mlecznymi wyraziła Republika Południowej Afryki. Współpracując nawet z tak egzotycznymi rynkami można uniknąć wielokrotnego przewalutowania. Randa będąca środkiem płatniczym na tamtejszym rynku znajduje się w ofercie tylko jednego kantoru online - Cinkciarz.pl. Ten sam kantor oferuje portfele walutowe, gdzie możemy przechowywać środki w różnych walutach, alerty walutowe oraz własną platformę społecznościową wymiany walut. Użytkownicy kantoru nie muszą liczyć się z żadnymi dodatkowymi opłatami, a wymieniając większe ilości waluty zyskują jeszcze atrakcyjniejsze kursy bowiem zmieniają się one w zależności od wysokości kwoty transakcji.
W prognozach ekonomicznych eksport żywności pojawia się jako najbardziej dochodowy kierunek polskiej gospodarki. Obecnie aż 77 procent eksportowanej, polskiej żywności trafia do krajów Unii Europejskiej. Tym bardziej warto pomyśleć o rynkach, które mogą stać się przyszłością polskich gospodarstw. Szczególnie, że w obliczu dostępnych narzędzi, którym są kantory internetowe może być to przyszłość niezwykle opłacalna. Wejście na rynek międzynarodowy zobowiązuje bowiem nie tylko do zapewnienia najwyższej jakości produktów, ale też do wprowadzania najlepszych dostępnych rozwiązań dla siebie, swojego biznesu i kontrahentów. Stąd rosnąca rola kantorów internetowych, które spotykają się z coraz większym zainteresowaniem rolników i przedsiębiorców prowadzących sprzedaż swoich produktów zagranicą.
Autor: Cinkciarz.pl, kantor wymiany walut on-line
________________________________________
Cinkciarz.pl – kantor wymiany walut on-line obsługuje obecnie klientów z 96 krajów świata, posiada w swojej ofercie 26 walut (325 par walutowych). Oferta kantoru zawiera trzy systemy transakcyjne oraz szereg narzędzi wspomagających wymianę walut. Transakcje można zawierać 24h na dobę, 7 dni w tygodniu i realizować je za pomocą przelewów internetowych z dowolnego banku. Z oferty kantoru korzystać może każdy, zarówno osoby prywatne, jak i przedsiębiorcy. W odpowiedzi na ich oczekiwania, Cinkciarz.pl otworzył rachunki w dwudziestu dziewięciu bankach. Dzięki temu klienci mogą korzystać z ekspresowych i darmowych przelewów walutowych. www.cinkciarz.pl