Kiszonka z kukurydzy to podstawa żywienia bydła mlecznego i opasów. Warto wiedzieć, jak ją wykonać prawidłowo, by w procesie zakiszania uzyskać nie tylko wartościową paszę, lecz także, by nie dochodziło do jej psucia się w trakcie przechowywania.
Najkorzystniej jest zbierać kukurydzę, której zawartość suchej masy wynosi od 33 do 35%. Jak sugeruje Piotr Funka, doradca żywieniowy Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, można to łatwo sprawdzić w warunkach domowych, jeśli posiada się kuchenkę mikrofalową. - Wycinamy trzy rośliny na polu, bardziej pośrodku, nie gdzieś przy drodze czy rowie melioracyjnym, mniej więcej tak wysoko jak będzie szła maszyna.
Kukurydzę rozdrabniamy, dokładnie mieszamy, pobieramy 100-200 gramów i wkładamy do mikrofali. Suszymy w kilku cyklach: najpierw ustawiamy na parę minut, stopniowo skracamy czas. Proces kończymy w momencie uzyskania stałej wagi. Ważymy i mamy zawartość suchej masy. Jeśli jest ona zbyt niska, należy poczekać jeszcze z koszeniem, którego termin na podstawie uzyskanego wyniku jesteśmy w stanie obliczyć (patrz ramka – przyp.red.). Należy jednak pamiętać, że zawartość suchej masy w zielonce przy dojrzewaniu kukurydzy zwiększa się około 0,5% dziennie przy normalnej pogodzie - zaznacza specjalista.
Do oceny dojrzałości kukurydzy służy również tzw. linia mleczna. Jest to wyraźnie widoczna granica między ciemniejszą, twardą woskowo-szklistą częścią skrobi nalewającą się od zewnętrznej strony ziarna, a jaśniejszą, miękką warstwą skrobi znajdującą się bliżej nasady ziarna. Położenie linii mlecznej na wysokości 1/2 do 2/3 ziarniaka oznacza, iż można wykonać kiszonkę.
Prawidłowe cięcie sieczki Istotnym elementem wpływającym na jakość kiszonki jest zarówno odpowiednia wysokość cięcia, jak i długość sieczki.- Kukurydza powinna być koszona między drugim a trzecim kolankiem tj. mniej więcej na wysokości 20- 30 cm – podkreśla Piotr Funka. Zbyt niskie koszenie niekorzystnie wpływa na jakość kiszonki. Jest ona gorzej strawna dla zwierząt, gdyż jest w niej duża zawartość włókien. Łatwiej jest również o zanieczyszczenie materiału nie tylko ziemią, ale również niebezpiecznymi dla zwierząt grzybami, czy też mikotoksynami, których najwięcej znajduje się w dolnej części rośliny. Sieczka powinna mieć długość od 8 do 12 mm, a szczelina w walcach zgniatających powinna być ustawiona na 1-1,5 max 2 mm. - Dla przeżuwaczy stopień pocięcia sieczki jest bardzo istotny dla prawidłowego trawienia, jeśli będzie zbyt drobno pocięta, nie spełni roli paszy strukturalnej. Ważne jest też, aby ziarno było roztarte na walcach, wtedy wartość energetyczna kiszonki jest lepiej wykorzystana– wyjaśnia Piotr Funka.
Ważna odpowiednia wielkość kopca Planując zbiór kukurydzy, warto odpowiednio wcześnie przygotować miejsce pod pryzmę. Powinna być ona skierowana krótszym bokiem w kierunkach północ-południe, tak, aby ograniczyć intensywność nagrzewania się kiszonki. - Boki pryzmy warto wyłożyć folią, ograniczy to dostęp powietrza i zanieczyszczeń – podkreśla doradca żywieniowy. Istotna jest również szerokość i wysokość kopca, którą dostosowuje się do wielkości posiadanej obsady. - Robiąc pryzmę, należy pamiętać, iż jej szerokość powinna być tak dostosowana, aby zimą wybierać min. 1 metr bieżący kiszonki na tydzień, a latem 1,5-2 metry. Dzięki temu kiszonka nie będzie się zagrzewać, psuć, a my nie stracimy wartościowej paszy – sugeruje Piotr Funka.
Dobre ubicie pryzmy to podstawa Prawidłowe procesy zakiszania obywają się w dobrze ubitej kiszonce. - Dobrze ubita kiszonka z kukurydzy, to 650-700 kg w 1m3. W zależności od ilości suchej masy, jaka jest dostarczana na pryzmę, powinniśmy dostosować też ilość lub masę traktorów, które ją ubijają. Jeśli na kopiec dostarczane jest 10 ton suchej masy na godzinę, to do prawidłowego ubicia potrzebny jest ciągnik o masie 3,65 tony, jeśli 20 ton - to 7,3 ton, co oznacza, że jeden ciągnik nie wystarczy. Pamiętajmy, że kiszonka powinna być tak ubita, że można po niej bez problemu chodzić, nie zapadając się. Nawet, jeśli już maszyna skończyła na polu kosić, warto kontynuować proces ubijania na kopcu - pozwoli to bardzo dobrze ubić wierzchnią warstwę – zaznacza specjalista z PFHBiPM. Pamiętajmy również, żeby nie dopuścić do ugrzęźnięcia ciągnika na pryzmie w momencie wwożenia na kopiec zielonki. - Taka sytuacja wpływa niekorzystnie na proces zakiszania. Koła ciągnika, które „mielą” w miejscu powodują rozpulchnianie poprzednio ubitych warstw i dojście powietrza. W takich miejscach na kopcu dość często dochodzi do gnicia. Gdy zauważymy problemy z podjechaniem na kopiec, warto użyć drugiego ciągnika i na sztywnym holu wciągnąć ten pierwszy na pryzmę – sugeruje Piotr Funka. Odpowiednio zabezpiecz kopiec folią
Na prawidłowy przebieg procesów zakiszania istotny wpływ ma szczelność okrycia zielonki. - Chcąc jak najszczelniej okryć zielonkę, warto użyć dwóch rodzajów folii. Na sam materiał w pierwszej kolejności warto użyć cienkiej, przezroczystej folii kiszonkarskiej o grubości 0,05 mm. Może to być również zwykła folia malarska. Będzie ona dokładnie przylegać do zakiszanej kukurydzy. Na to kładziemy folię kiszonkarską, grubszą - 0,2 mm, oczywiście białym do góry, dociskamy ją ziemią, workami z piaskiem lub starymi oponami – wymienia Piotr Funka.
Magdalena Teodorczyk