Nawozy donasienne to wciąż przez część producentów rolnych produkty postrzegane jako zbędne. Czy są chętnie włączane do standardowej agrotechniki?
Według niektórych nawożenie donasienne to zabieg kosztowny. Jednak, według użytkowników jest to najtańszy i najefektywniejszy sposób zabezpieczenia nowej plantacji. Jest to gwarant optymalnego rozwoju. Natomiast profity uzyskane dzięki zastosowaniu tych produktów rekompensują wydatek na zakup. Zwrot z inwestycji jest wysoki. Koszt zalecanych na hektar dawek jest niski w porównaniu z korzyściami jakie generują. Użycie produktów okołonasiennych może okazać się wręcz najtańszym narzędziem stosowanym w całej agrotechnice. Nie tylko zbóż.
Dzięki nawozom donasiennym zyskujemy optymalne warunki wzrostu kiełków, zapewniając komfortowy start i dobre przygotowanie do zimy. Szybki i niezakłócony rozwój początkowy jest niezbędny do wykorzystania pełni potencjału plonowania. Zaprawa donanasienna ma za zadanie zmaksymalizować odżywianie siewek. Tym samym, poprawić wzrost korzeni oraz liści, co odpowiednio zwiększa stężenie składników pokarmowych wewnątrz rośliny podnosząc ich wigor oraz ilość substancji zapasowych. To także inwestycja w budowę odporności na czynniki niekorzystne – niską temperaturę, choroby i suszę.
Rezultatem wprowadzenia na powierzchnię nasion składników odżywczych jest finalnie znacząca poprawa jakości plonu. Nadzwyczaj duże różnice we wschodach i plonowaniu zbóż zaprawionych nawozem okołonasiennym, obserwuje się zwłaszcza w ostatnich latach. Długi okres jesiennej wegetacji, obfitujący w susze oraz nagłe wahania temperatury, potęgują problem długich, nierównych wschodów roślin z objawami niedoborów w postaci przebarwień czy chloroz. Natomiast, dodatkowe zaprawianie w bardzo wysokim stopniu minimalizuje te straty. Tyle, że aby zabieg był skuteczny, należy dokładnie przeanalizować skład preparatu, który wybierzemy do zaprawienia materiału siewnego. Same składniki pokarmowe nie zawsze wystarczą. Warte uwagi są produkty wzbogacone hormonami roślinnymi czy aminokwasami. Takie działanie poprawia przyswojenie zastosowanych mikro i makroelementów. Może spowodować, iż nasiona zaczną pęcznieć nawet przy minimalnej ilości wody. Takie aktywatory silnie oddziałują na enzymy hydrolityczne w ziarniaku oraz podnoszą metabolizm wszystkich kiełkujących nasion. Aktywuj wzrost embrionalny, a następnie wydłużeniowy. W ten sposób, kiełki i siewki rozwijają się w krótszym czasie i są szybciej zdolne do procesów fotosyntezy. Indukując natychmiastowy wzrost korzeni, przyspieszają dostarczenie uprawie składników odżywczych z gleby. Zaopatrując rośliny w startową dawkę niezbędnej energii, składniki pokarmowe i hormony przygotowujemy uprawę do walki z ewentualną suszą, chorobami grzybowymi czy mrozem. Zastosowanie aktywatorów umożliwia też bezpieczne użycie herbicydów w początkowej fazie wzrostu roślin. Przykładem takiego preparatu jest Raiza-Mix. Gwarantuje szybki i wyrównany start niezależnie od warunków otoczenia. Uwalnia maksymalny potencjał rozwoju. Oprócz podstawowego zestawu mikro i makroelementów niezbędnych do rozwoju, z których roślina korzysta od momentu, gdy zapasy substancji pokarmowych zgromadzone w ziarniakach zostaną zużyte, zawiera aż 17 aminokwasów i zestaw naturalnych hormonów roślinnych. Dostarczenie siewkom gotowych aminokwasów pozwala na oszczędność energii, poprawia wigor i rozwój, co jest niezwykle istotne w tym krytycznym stadium. Substancje te powodują wzrost intensywności fotosyntezy, pełnią też funkcję nośników w transporcie mikroelementów, zwiększając ich efektywność. Niezwykle istotne są też fitohormony. Przede wszystkim cytokininy. To one odpowiedzialne są za wychodzenie ze stanu spoczynku, biorąc aktywny udział w kiełkowaniu nasion. Stymulują tempo podziałów komórkowych, transport metabolitów oraz pobudzają wzrost objętościowy komórek. Preparat zawiera wyciąg z alg Ascophyllum nodosum, które są bogatym źródłem nie tylko cytokinin, ale także i auksyn (indukcja tworzenia korzeni) i giberylin (przyśpieszenie kiełkowania). Generalnie algi są niezwykle bogatym źródłem substancji fizjologicznie czynnych, nie tylko hormonów, ale i oligosacharydów, witamin czy aminokwasów.
Korzyści ze stosowania nawozów donasiennych jest wiele. Redukują ryzyko nierównych wschodów i poprawiają siłę kiełkowania. Zwiększa się również tolerancja ozimin na niską temperaturę czy stres wynikający z niedoboru wody. Zapewniają warunki do prawidłowego i szybkiego rozwoju. Efekty ich użycia będą widoczne zarówno na stanowiskach ubogich, lekkich o niewielkiej zawartości składników pokarmowych, a także na glebach średnich i ciężkich, gdzie nawet przy zasklepionej ulewą ziemi rezultaty ich stosowania będzie można łatwo zaobserwować. Nie oznacza to, że na stanowiskach utrzymanych w dobrej kulturze, nie należy stosować zapraw donasiennych. Warto. Zabieg ten powinien być włączony do standardowej agrotechniki. A przekonanie, iż tego typu preparaty są zbędne, nie jest prawdziwe. Trudno się zgodzić z takim myśleniem, jeśli weźmie się pod uwagę korzyści oraz zysk wynikający z ich stosowania.
Anna Rogowska
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/