Od 10% do 30% rolników nie opłaca składki zdrowotnej. Nie są wtedy uprawnieni do korzystania z publicznej opieki zdrowotnej, a każda wizyta w szpitalu jest opłacana z ich własnej kieszeni.
Zapowiadano zmiany w opłacaniu składek zdrowotnych, jednakże wszystko wskazuje na to, że takich zmian nie będzie. Projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu zdrowotnym, który Ministerstwo Zdrowia przedłożyło do konsultacji społecznych, zakłada opłacanie składek zdrowotnych przez rolników w 2013 roku na tych samych zasadach, co w roku bieżącym.
Przypomnijmy. Po tym, jak Trybunał Konstytucyjny orzekł, że składka na ubezpieczenie zdrowotne rolników jest opłacana z budżetu państwa wbrew Konstytucji, tak więc od 1 kwietnia rolnicy posiadający powyżej 6 ha przeliczeniowych są zobligowani do jej płacenia. Wysokość składki to 1 zł za hektar przeliczeniowy użytków rolnych w gospodarstwie, za każdą osobę objętą ubezpieczeniem społecznym tj. rolnika, małżonka i pełnoletniego, nieuczącego się domownika. Opłata jest naliczana miesięcznie, a płacona kwartalnie. Jak spływają składki? Minęły już dwa kwartały, kiedy to rolnicy powinni dokonywać płatności.
Jednak, jak informują kierownicy wybranych placówek terenowych KRUS, ściągalność płatności ciągle jest na niższym poziomie niż składek społecznych. - Opłacanie składek przez ubezpieczonych mierzymy wskaźnikiem ściągalności, jest to stosunek wpłat w kwartale do przypisu należności w danym kwartale. Na dzisiaj (01.10.2012) nie mamy jeszcze podsumowania 3 kwartału, które właśnie robimy, bo rolnicy ciągle jeszcze wpłacali należności. Na razie jedynie możemy mówić o wartościach szacunkowych i tych, które były w II kwartale, kiedy po raz pierwszy dokonywano z tego tytułu wpłat,i jest to około 85% – informuje Henryk Prokopczuk, kierownik placówki terenowej KRUS w Krotoszynie (powiat krotoszyński). W przypadku placówki wyraźna jest również tendencja spadkowa ściągalności składki na ubezpieczenie społeczne. - Dwie składki to jednak pewne obciążenie dla domowego budżetu i rolnicy wybierają bardziej składkę zdrowotną. Widać to wyraźnie, gdyż spadła nam ściągalność składki społecznej w porównaniu z wieloma poprzednimi latami. Możliwe, że jest to spowodowane obawami, iż bez opłaconej składki zdrowotnej nie będą mogli skorzystać z bezpłatnej porady lekarza – przypuszcza Henryk Prokopczuk. 71 -72% wynosi ściągalność składki zdrowotnej w powiecie jarocińskim. - U nas wyraźnie widać, że ci sami rolnicy nie płacą składki zdrowotnej, co społecznej – komunikuje Danuta Kuszewska, kierownik placówki terenowej KRUS w Jarocinie.
- Składkę zdrowotną płacą głównie ci, co muszą iść do lekarza. Często, gdy przychodzą do nas podbić legitymację lub po zaświadczenie i okazuje się, że nie mają uregulowanej płatności, to po naszym upomnieniu jej dokonują. A jak nie muszą i nie płacili, to i tak nie płacą – dodaje. Jak informuje Donata Szymankiewicz, kierownik pleszewskiego KRUS-u ściągalność składki zdrowotnej w II kwartale była w tej placówce na poziomie 90%. Podobnie jak w Jarocinie, również w Pleszewie nie zauważono tendencji, aby uiszczanie składki zdrowotnej odbywało się kosztem płatności na rzecz ubezpieczenia społecznego. Niską ściągalność wykazała również rawicka placówka. - U nas jest ona na poziomie mniej więcej 70-80% . Wydaje mi się, że gdy podsumujemy III kwartał, to będzie ona wyższa.
Rolnicy jednak nie orientowali się za pierwszym razem, że oba te nakazy muszą być opłacone. Płacili na społeczne, bo tak byli nauczeni, a zdrowotne pozostawało. Dopiero, gdy przychodzili do nas podbić legitymację lub zaświadczenie i otrzymywali od nas informację, że jednak muszą mieć opłaconą tę składkę, to wtedy dokonywali wpłat. Świadomość rolników się podniosła, więc moim zdaniem poziom ściągalności powinien rosnąć z kwartału na kwartał, ale dopiero po dokładnych porównaniach możemy to określić na 100% - wyjaśnia Iwona Marciniak, kierownik samodzielnego referatu ubezpieczeń w rawickiej placówce KRUS. Porównywalny procent ściągalności wykazuje również placówka gostyńska. - W praktyce to my jesteśmy zobowiązani do ściągania składki zdrowotnej, podobnie jak społecznej. Powinniśmy wysyłać dodatkowych ludzi, których po prostu nie mamy po to, aby wizytowali gospodarstwa w terenie, by móc sprawdzić, jaka jest faktyczna sytuacja rolnika i żeby mu doradzić, jak tę składkę spłacić. Czy rozłożyć na raty, czy już wystawić tytuł egzekucyjny – zauważa Aneta Terakowska –Otto, kierownik placówki terenowej KRUS w Gostyniu. - Najgorsze jest to, iż na naszym terenie trafiają się rolnicy, którzy spłacają składki w momencie otrzymania pieniędzy z dopłat obszarowych, czyli płacą za cały rok włącznie z odsetkami. Jest to zupełnie niepoważne podejście do sprawy – dodaje. Nie płacisz – poniesiesz konsekwencje
W momencie gdy rolnik nie płaci składek, otrzymuje upomnienie, w którym ma zawarty termin na zapłatę. Gdy nadal nie dokona płatności, KRUS ma prawo skierować do tzw. przymusowego dochodzenia przez wydział egzekucji Urzędu Skarbowego.- Składka zdrowotna i społeczna traktowana jest jak podatki, w kategoriach podatkowych, dlatego na dłużnika możemy wystawić tytuły wykonawcze – skierować sprawę do urzędu skarbowego. W przypadku składek zdrowotnych jeszcze nie robiliśmy tego, ale mamy taki zamiar. Jeśli dłużnik nie zapłacił ich również w III kwartale, będziemy wychodzić na drogę postępowania administracyjnego czyli będziemy wystawiać tytułu egzekucyjne – informuje kierownik krotoszyńskiej placówki. Gdy urzędowi skarbowemu nie uda się ściągnąć zaległych płatności, wtedy KRUS ma jeszcze możliwość wystąpienia do sądu o wpis na hipotekę. Należy również pamiętać, iż obecnie rolnicy, którzy będą korzystać z publicznej opieki zdrowotnej, muszą okazać się zaświadczeniem o objęciu ich ubezpieczeniem i odcinkiem o dokonaniu wpłaty w danym kwartale. Brak płatności tych składek może spowodować, że dana osoba będzie musiała z własnej kieszeni zapłacić za leczenie np. szpitalne.
- NFZ często kieruje do nas zapytania, jak wygląda ściągalność płatności od danej osoby, która leczyła się poprzez publiczną opiekę medyczną. Zdarza się, że w wyniku nieszczęśliwego wypadku lub poważnej choroby ktoś trafia do szpitala poza teren swojego województwa i wtedy bardzo często NFZ sprawdza u nas opłacanie tych składek – podkreśla Wojciech Buszewicz, kierownik placówki terenowej w Rawiczu.
Magdalena Teodorczyk