Na jakim etapie są protesty rolników? Jak wygląda sytuacja na rynku mlecznym? Tego dowiemy się z przeglądu rolniczych informacji z minionego tygodnia.
-
PRACOWITY MARZEC
Rolnicy powoli, podobnie zresztą jak roślinność, mogą budzić się po ustępującej zimie. Marzec to pierwszy pracowity dla rolników miesiąc, choć specjalnie żaden z nich nad tym nie ubolewa. Wręcz przeciwnie – większość z nich nie może się doczekać, kiedy będzie mogła wyruszyć w pole i zasilić plantacje po zimie. Mowa tu zwłaszcza o plantacjach rzepaku, który jednak uprawia się bez płodozmianu, co może stanowić problem. Kolejnym problemem w kwestii rzepaku są nałożone na rolników ograniczenia w kwestii stosowania nawozów. Przypomnijmy tylko, że Komisja Europejska zakazała stosowania zapraw neonikotynoidowych zwalczających szkodniki wspomnianej rośliny.
-
CZY TO SIĘ OPŁACA?
Jakiś czas temu wspominaliśmy, że hodowcy prosiąt narzekają na coraz bardziej pogarszającą się ich sytuacją finansową. Dziś możemy powiedzieć, że sytuacja poprawiła się, ale niestety tylko nieznacznie. Ceny skupu bowiem wzrosły, ale to i tak jeszcze nie to, na co czekali hodowcy. Mimo, iż ceny wzrosły, to wciąż nie wystarczają na pokrycie kosztów produkcji. Jest jednak pewne rozwiązanie. Mowa tu mianowicie o uruchamianiu przetwórstwa, które znacznie podnosi zyski hodowców.
-
KOLEJNY TYDZIEŃ, KOLEJNE PROTESTY
Choć może raczej zamiast „kolejne protesty”, bardziej odpowiednie byłoby „kontynuacja protestów”. Zielone Miasteczko w Warszawie powstało przecież już jakiś czas temu i, jak zapowiadają rolnicy, będzie istniało przynajmniej do 10 marca. Czy są jakiekolwiek szanse na zakończenie protestów? Rolnicy przyznają zgodnie – są. Ale nie obejdzie się bez warunków. Protest zakończy się tylko wtedy, gdy rolnikom uda się porozumieć z Premier Ewą Kopacz. Takie warunki stawia nie tylko pięćdziesiąt osób przebywających w Zielonym Miasteczku w stolicy naszego kraju, ale również lokalni rolnicy, spośród których coraz więcej przyznaje, że myśli o proteście na własną rękę. I choć o blokadach dróg protestujący nie mówią, to jednak i tak sytuacja nie wygląda zbyt „kolorowo”.
-
ZMIANA NIE NA RĘKĘ
Inwestor planujący budowę fermy w Krasicach zmienił zdanie – nie będzie hodowli brojlerów, a jedynie produkcja jajek. Mieszkańcy miejscowości jednak na takie ustępstwo także nie chcą pójść. Gdy okazało się, że inwestor ma w planach hodowlę półtora miliona kurczaków, to mieszkańcy Krasic stanęli murem w obronie swojego spokoju i sielanki. Inwestor, jak zresztą wspomnieliśmy już wcześniej, zmienił więc swoje plany robiąc „ukłon w stronę” buntowniczo nastawionych mieszkańców. Jednakże dla nich nie ma znaczenia, czy będzie to ferma, czy inwestor ograniczy sę jedynie do produkcji jajek. Ani na to, ani na to mieszkańcy absolutnie nie wyrażają zgody.
-
CHYTRY DWA RAZY TRACI
O tym, że chytry dwa razy traci zapewne niejednokrotnie zdążyliśmy się już przekonać. Tym razem wystawieni na próbę zostali rolnicy poszukujący dobrych cen skupu zboża. I niestety, większość z nich również doświadczyła na własnej skórze wspomnianego przysłowia. Sporo rolników padło ofiarą oszusta, który proponował im konkurencyjne ceny, wystawiał faktury. Jedyne, czego nie robił to…nie płacił. Tym sposobem sporo rolników straciło nawet kilkaset tysięcy złotych. Pocieszające jest jednak to, że „oliwa zawsze sprawiedliwa” – zgodnie z tym przysłowiem oszust został zatrzymany.
-
WALKA Z WIRUSEM
Zaciętą walkę z wirusem afrykańskiego pomoru świń już od dłuższego czasu toczą hodowcy tuczników z Podlasia. Wirus czai się za rogiem, ale hodowcy bronią przed nim swoich tuczników rękami i nogami. Podkładają maty dezynfekcyjne i nie wpuszczają nikogo do chlewni. Mimo tak dzielnego boju, jaki toczą każdego dnia mają jednak spore problemy ze sprzedażą świń. Obawiają się również zmian w ustawie, które planuje rząd – mowa tu dokładniej o przepisach na temat bioasekuracji.
-
DOPŁATY BEZPOŚREDNIE
Już za kilkanaście dni rusza kampania przyjmowania dokumentów o dopłaty bezpośrednie. Na pozór system jest bardzo uproszczony, ale jak zapewne większość z nas wie – pozory mylą. Truskawki to poziomki, a rzepak to…kapusta. Ci, którzy jeszcze nie zapoznali się z nowym systemem powinni zrobić to jak najszybciej, by ze wszystkim zdążyć na czas. A jakie wsparcie czekać będzie na rolników? Oczywiście nie zabraknie wsparcia dla młodych rolników, jednolitej płatności obszarowej dla rolników posiadających powyżej jednego hektara ziemi oraz dodatkowej płatności w przypadku posiadania powyżej trzech hektarów.
-
WYNIKI DEBATY
Wczoraj odbyła się debata polityków na temat kondycji polskiej wsi. Trwała ona aż pięć godzin i padło sporo zarzutów wobec ministra rolnictwa. Przede wszystkim, zarzucano mu składanie pustych obietnic i brak działania. Co na to wszystko minister rolnictwa? Twierdzi, że polskie wsie to nie tylko protestujący rolnicy – oprócz nich są jeszcze inni, których sytuacja tak dramatyczna nie jest, toteż nie wysuwają żadnych roszczeń.
Natalia Majcher