Warunki pogodowe wpływają w decydującym stopniu na powodzenie uprawy. Jak pokazuje historia przyroda nie zawsze funduje roślinom optymalny czas spoczynku zimowego. Ubiegłoroczna pogoda także nas nie rozpieszczała, w okresie siewów rzepaku mieliśmy do czynienia z niedoborem wilgoci, co wpływało na przedłużenie się okresu wschodów. Później wilgotna długa jesień, która pomogła się przygotować do przezimowania z jednej strony, a z drugiej poprzez panujące warunki łagodnej wilgotnej, ciepłej zimy powodowały zużywanie zgromadzonych składników pokarmowych na wiosenny start. W drugiej połowie stycznia pojawiła się wreszcie zima. Niestety, praktycznie od samego jej początku z bardzo niskimi temperaturami i ubogą pokrywą śnieżną. Taka sytuacja nie sprzyja wegetacji. Możemy spodziewać się, że rośliny rozpoczną wegetację bardzo osłabione. Do wiosny ponadto czeka je jeszcze sporo zagrożeń.
Na chwilę obecną trudno jest w pełni ocenić stan przezimowania rzepaku czy zbóż. Potencjalne straty mrozowe mogą powstać w rejonach, w których pomimo niskich temperatur nie było przez pewien okres pokrywy śnieżnej. Natomiast duże mrozy na obszarach zaśnieżonych nie powinny spowodować dużych strat w zasiewach, ponieważ warstwa śniegu stanowi skuteczną ochronę. W tym wypadku większym problemem mogą okazać się choroby grzybowe, na przykład pleśń śniegowa. Dopóki wegetacja nie ruszy na dobre, nie można stwierdzić w jakiej kondycji są plantacje ozimin.
Można jedynie przypuszczać, że w regionach gdzie pokrywa śnieżna jest dość gruba i wystąpią szybkie wzrosty temperatury – może dojść do wyprzenia roślin. Pojawić się może także zjawisko wysmalania – pokrywa śniegowa stopi się, a wiejące suche i mroźne wiatry wysuszą rośliny.
Uszkodzone i osłabione przez mrozy rośliny łatwo są porażane przez grzyby i bakterie chorobotwórcze, dlatego potrzebna jest szybka ocena przezimowania plantacji i działania prowadzące do zminimalizowania strat spowodowanych przez warunki panujące w okresie jesienno-zimowym.
W przypadku rzepaku powinniśmy zadbać o dobry start uszkodzonych roślin, wzmocnienie rozwoju, zwiększenie ich potencjalnej produktywności, a zatem zwiększenie plonowania i uzyskania plonów lepszej jakości. Nie zawsze udaje się zapewnić takie warunki tradycyjnymi metodami agrotechnicznymi, dlatego niezbędne jest zastosowanie alternatywnych metod, które sprzyjają regeneracji uszkodzeń. Dzięki tym zabiegom często udaje się uratować uprawy, które mimo złego przezimowania zdecydowano się utrzymać i pomóc im w regeneracji, aby ostatecznie uzyskać wysoki i wyrównany plon. Przy wyborze odpowiedniego do regeneracji nawozu płynnego powinniśmy kierować się zawartością niezbędnych składników uczestniczących w odbudowie, czyli NPK, a także obecnością w nim związków antystresowych, które zminimalizują zimowe uszkodzenia i zapewnią szybki start. Wiadomo, że za regenerację i rozwój sytemu korzeniowego odpowiedzialny jest fosfor. Należy jednak pamiętać, że fosfor w glebie jest mało mobilny, korzeń może go sprawnie pobrać jeśli znajduje się w odległości nie większej niż 1 mm od jego receptorów. Ponadto tempo pobierania fosforu jest niższe w niskich temperaturach. Rodzi się więc pytanie, jak szybko przemieścić fosfor, czyli dostarczyć energii, co skutkować będzie zwiększeniem masy korzeniowej i efektywniejszym pobieraniem składników pokarmowych przede wszystkim azotu oraz pozostałych makro i mikroelementów oraz wody. Najlepszym rozwiązaniem tego problemu jest zastosowanie po ruszeniu wegetacji rozwiązań zawierających wyselekcjonowane kwasy próchnicze – humusowe i fulowe. Są to naturalne składniki wchodzące w skład próchnicy glebowej. Podnoszą żyzność gleby dzięki wysokiej pojemności wymiany kationowej, zawartości tlenu i ponadprzeciętnej pojemności wodnej. Mają zdolność wiązania nierozpuszczalnych jonów metali przede wszystkim toksycznego dla komórek merystematycznych glinu. Wpływają na poprawę strukturę gleby. Jednak ich najważniejszym działaniem jest przyspieszenie dotarcia fosforu do korzenia, a tym samym zapoczątkowanie procesów intensywnego rozwoju systemu korzeniowego. Uzupełnieniem technologii regeneracyjno-stymulacyjnej jest wprowadzenie cytokininy-zeatyny, która dodatkowo pobudza merystemy kątowe korzenia do wytwarzania korzeni bocznych. Ważnym elementem biostymulacji na początku wegetacji jest także obecność sekwencji aminokwasów glicyny-betainy, które oprócz podniesienia tolerancji na stresy wykazują także działanie podobne do cytokinin i stymulują podziały komórkowe, co przyczynia się do wzrostu korzenia.
Plantacje zbóż ozimych są na ogół w lepszej kondycji. Sytuacja nie jest tak dramatyczna, jak w przypadku rzepaku, gdyż zboża mają więcej czasu, by nadgonić ewentualne opóźnienia w wegetacji. Oczywiście tak, jak w przypadku innych upraw trzeba zbożom zagwarantować optymalne warunki w pierwszych fazach rozwojowych. Oprócz tradycyjnego nawożenia ważne jest dostarczenie roślinom, zaraz po ruszeniu wegetacji, niezbędnych mikroelemantów – przede wszystkim miedzi i manganu. Pierwiastki te w roślinie odpowiadają za proces fotosyntezy, odporność na wyleganie, oddychanie, odporność na choroby grzybowe czy przemiany azotu. Obydwa te mikroelementy zaleca się podać w fazie krzewienia. W tej fazie zaczyna kształtować się struktura plonu – liczba roślin, pędów, kłosów na hektarze. Głównym zadaniem w tym czasie jest optymalne wykorzystanie potencjału fizjologicznego rośliny poprzez dostarczenie składników pokarmowych, gwarantujących ich maksymalne wykorzystanie i przetworzenie w plon. Warto więc przy okazji nawożenia mikroelementami wprowadzić dodatkowo biostymulację roślin na przykład poprzez wybór nawozu z kompleksem Seactiv. Zawiera on glicynę i betainę oraz aminokwasy będące nośnikiem mikroelementów, a także IPA, czyli roślinne białko molekularne naturalnego pochodzenia, o dużej aktywności w procesach biologicznych zachodzących w roślinach. IPA polepsza pobieranie oraz transport składników i asymilatów, współtworzy potencjał plonotwórczy rośliny. Kompleks ten wytwarzany jest na bazie wyselekcjonowanych alg morskich. Wpływa na szybką dostępność dostarczanych składników pokarmowych oraz ich aktywny transport w roślinie. Podnosi odporność i wydajność roślin.
Należy dokładnie zlustrować plantację ozimin i podjąć decyzje o wyborze systemu wiosennego odżywiania makro i mikroelementami, warto wybrać produkty, które zawierają w swoim składzie substancje o działaniu biostymulującym. Zastosowanie tego typu technologii oddziałujących kompleksowo na kondycję roślin jest działaniem o wysokim poziomie skuteczności.
Artur Kozera
Agencja Prasowa Jatrejon