W dniu 19 marca 2024 r. ukazał się raport Instytutu Finansów Publicznych „ZIARNO NIEZGODY: ANALIZA PROTESTÓW ROLNICZYCH” przygotowany przez polskich naukowców – prof. Wawrzyńca Czubaka oraz prof. Benedykta Pelplińskiego z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz prof. Sławomira Kalinowskiego z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk. Autorzy raportu wskazują na prawdziwe, strukturalne problemy polskiego rolnictwa, których rozwiązanie nie będzie wcale proste. Chodzi o rozwierające się nożyce pomiędzy cenami skupu a kosztami produkcji rolniczej oraz rozdrobnienie agrarne i produkcyjne. Wiele tez z tego raportu jest zgodnych z naszymi analizami. Polskie rolnictwo osiągnęło wiele po wejściu do Unii Europejskiej. Świadczy o tym chociażby dodatni i rosnący bilans w handlu zagranicznym pokazany na wykresie poniżej.
W tym czasie polscy rolnicy i przetwórcy wykorzystali bardzo dobrze dostęp do lukratywnego rynku unijnego oraz dotacje i płatności bezpośrednie. Jednak każdy rozwój oparty na prostych zasobach ma swój kres. To jest widoczne dzisiaj w obliczu kryzysu jaki ma miejsce, a którego przyczynami są rosnące koszty produkcji i spadające ceny skupu płodów rolnych. Jak słusznie zauważają autorzy raportu „ZIARNO NIEZGODY: ANALIZA PROTESTÓW ROLNICZYCH” …Protesty rolnicze koncentrują się wokół żądań zaprzestania realizacji założeń Europejskiego Zielonego Ładu w rolnictwie oraz wprowadzenia całkowitego embarga na import produktów rolnych z Ukrainy. Jednak głównym czynnikiem niezadowolenia rolników jest pogorszenie się opłacalności produkcji. Zdaniem autorów jedną z głównych przyczyn obecnych problemów rolników jest rozdrobnienie agrarne i produkcyjne oraz nadprodukcja zbóż w Polsce i na Świecie. Ze swojej strony dodałbym jeszcze naszą słabą pozycję marketingową na rynkach zagranicznych – naszymi produktami rolnymi handlują, pod swoimi markami, pośrednicy z Holandii czy Niemiec oraz dewastująca presję cenową wywieraną przez sieci detaliczne na pozostałych operatorów łańcucha spożywczego na rynku krajowym. Naszą słabością jest również brak konsolidacji działań gospodarczych rolników i niechęć do współpracy. W Polsce powstało bardzo dużo grup producentów rolnych, ale poza nielicznymi wyjątkami, skupiają się one na transferze dotacji poprzez grupę do gospodarstw rolnych członków a nie tworzeniu stabilnych struktur rynkowych.
Jako Wielkopolska Izba Rolnicza mieliśmy bardzo dużo zastrzeżeń do Krajowego Planu Strategicznego a jednym z nich było niedostatecznego jego finansowanie poprzez zmniejszony budżet na Wspólną Politykę Rolną. Uważaliśmy, że stawki za ekoschematy są zbyt niskie ponieważ rolnik, który się ich podejmie często będzie musiał ponieść dodatkowe koszty lub ograniczyć produkcję. To musi się zmienić, również w części inwestycyjnej. Dążenie do zrównoważonego rolnictwa wymaga nowych i innowacyjnych technologii. Rolnicy, szczególnie ci młodsi są na nie otwarci, o czym świadczy bardzo szybko wyczerpana pula środków na technologie informatyczne w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Zauważają ten problem również autorzy raportu. W tym miejscu zgadzam się z tezą postawioną w raporcie iż …Zielony Ład, w tym ekoschematy, są przedstawiane jako zagrożenie, jednak stanowią część szerszej europejskiej polityki mającej na celu zrównoważony rozwój rolnictwa. Odpowiednie wdrożenie i dostosowanie do lokalnych warunków, w tym właściwe przygotowanie gospodarstw, mogłoby przynieść korzyści polskim rolnikom w dłuższej perspektywie.
Mam osobiste, krytyczne podejście do tezy strajkowej „Zielony ład do kosza”. Jako ekonomista i człowiek przed 60-siątką pewnie bym się z jej autorami zgodził. Każde ograniczenie w ekonomii i gospodarce generuje koszty. Ale z perspektywy dziadka 4-letniej wnuczki to tak jakbym chciał do kosza wyrzucić jej przyszłość na tej planecie. Zdecydowanie zgadzam się natomiast, że rolnictwo nie jest tu największym problemem i emitentem gazów cieplarnianych, natomiast jest największą ofiarą zmian klimatycznych, które są ewidentne. Zielony ład natomiast staje się i będzie w przyszłości pasem transmisyjnym dla transferu środków publicznych do rolnictwa, jakże potrzebnych w kontekście rozwierających się nożyc cenowych. Hasło bezpieczeństwa żywnościowego, mimo, że słuszne, jest już słabo słyszane przez nierolniczą część społeczeństwa, które na ten transfer się składa. Moim zdaniem powinniśmy zatem walczyć o większy budżet i bardziej racjonalne działania w zakresie rolniczego zielonego ładu a nie go całkowicie negować. Na przykład rozmawiam z rolnikami na temat ugorowania. Wielu z nich ma w swoich zasobach część bardzo słabych gleb, gdzie nawet duże nakłady nie gwarantują efektów ekonomicznych. W takim przypadku, ugorowania, a może bardziej wykorzystanie takich gruntów na obiekty nieprodukcyjne, np. zadrzewienia w ramach dobrze płatnego, dobrowolnego ekoschematu byłoby lepszym rozwiązaniem. Wielu rolników skorzystało jednak z ekoschematów, w szczególności dotyczy to producentów bydła czy rolników stosujących uprawę bez orkową. To wymaga jednak spokojnej rozmowy i czasu. Wielkopolska Izba Rolnicza postulowała, aby na rok zawiesić wdrażanie KPS-u i lepiej go zaprojektować. Nie podoba mi się tutaj propozycja Komisji Europejskiej umożliwiająca krajom członkowskim dwukrotne w ciągu roku jego zmienianie. Dzisiaj potrzebny jest reset i gruntowna rozmowa na linii rolnicy-decydenci. Zamiast tego mamy kolejny chaos. Od 15 marca można składać wnioski o dopłaty, a my nie wiemy do końca jakie zasady będą obowiązywać po piątkowym komunikacie Komisji Europejskiej.
Patrząc na przyszłość polskiego rolnictwa potrzebna jest moim zdaniem nowa strategia dla jego rozwoju, uwzgledniająca chociażby wejście do Unii Europejskiej Ukrainy. Ten aspekt poruszają również autorzy raportu. Chcę podkreślić, że jest to jedno z największych wyzwań, przed którym stanie branża rolno-spożywcza w Polsce. Jako kraj potrzebujemy na naszej wschodniej flance silną Ukrainę, członka NATO i Unii Europejskiej. Ma to moim zdaniem strategiczne znaczenie dla naszego bezpieczeństwa, stabilności i rozwoju. Ale wiązać się to będzie z dużym zagrożeniem dla naszego rolnictwa, które nie może jako jedyny sektor ponosić kosztów akcesji Ukrainy do struktur UE. Potrzebne są nam rozwiązania, które ten problem złagodzą. Na niektóre z nich wskazują autorzy raportu pisząc …Polska mogłaby skorzystać z możliwości wsparcia Ukrainy w handlu z krajami afrykańskimi i azjatyckimi poprzez budowę terminali portowych. Jednakże obroty ładunkowe produktów rolniczych w polskich portach morskich nie są maksymalnie wykorzystywane, co może sugerować problemy infrastrukturalne, techniczne, logistyczne lub regulacyjne.
Dodatkowo, jako kraj i branża musimy podjąć działania w kierunku maksymalnego zwiększania wartości dodanej polskiego eksportu i budowy silnych marek polskiej żywności na Świecie. Do tego potrzebne są silne organizacje branżowe i zaangażowanie polskiej dyplomacji.
Na rynku krajowym niezbędne będą działania wzmacniające pozycję rolnika w łańcuchu spożywczym. To musi odbyć się poprzez lepszą legislację w zakresie Ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi. O tym jest również mowa w piątkowym komunikacie Komisji Europejskiej. Niezbędne są tutaj również działania samych rolników w zakresie ich współpracy gospodarczej i konsolidacji, a także działania zmierzające do skracania łańcucha spożywczego poprzez sprzedaż bezpośrednią, Rolniczy Handel Detaliczny i lokalne przetwórstwo. Niewykorzystanym narzędziem w tym zakresie jest Krajowa Grupa Spożywcza. Zakres jej działalności powinien zostać poszerzony zgodnie z początkowymi zapowiedziami. Jako Wielkopolska Izba Rolnicza zgłaszaliśmy również postulaty, co do możliwości przekazania udziałów w tym podmiocie zainteresowanym rolnikom lub grupom producenckim. W kontekście nadwyżki zbóż na krajowym rynku, KGS powinna rozwijać program budowy biogazowni rolniczych, w których udziały mieliby właśnie rolnicy produkujący kukurydzę. W kontekście tych wszystkich wyzwań czeka nas dużo pracy ale podstawą powinien być dialog z rolnikami oraz ich organizacjami. Tego ostatni stanowczo zabrakło.
Cały raport do ściągnięcia tutaj
Opracowanie:
Andrzej Przepióra
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/