Nasz kontynent rozgrzany jest do granic możliwości. I choć urlopowicze mają powody do radości, to już rolnicy załamują ręce, gdyż przez rekordowe upały, nagłe opady deszczu i nawałnice tracą plony. Eksperci ostrzegają, że cała sytuacja może doprowadzić do drastycznego wzrostu cen żywności.
Europa cierpi z powodu rekordowych upałów. Zdaniem meteorologów, tak źle nie było już od ponad 40 lat! Skalę problemu najdobitniej uświadamiają pomiary temperatury Bałtyku – Bałtyk jest prawie tak ciepły, jak Morze Śródziemne! Tradycyjnie skutki fali upałów najbardziej odczuwa branża rolnicza. W Szwecji rolnicy muszą wręcz wysyłać swoje zwierzęta na rzeź, gdyż nie mają siana, by je nakarmić. Sytuacja w Polsce nie jest na szczęście równie krytyczna, ale właściciele zwierząt gospodarskich podkreślają, że te bardzo źle znoszą upały i często muszą być schładzane wodą.
Wysokie temperatury doprowadziły również do dużej ekspansji niektórych szkodników, np. mszyc. Spory problem stanowi też przędziorek chmielowiec, który dziesiątkuje uprawę buraka cukrowego. Niestety upały znacząco utrudniają zwalczanie szkodników, bo środki ochrony roślin posiadają przeważnie optymalną temperaturę zastosowania.
Ogromne straty
Tegoroczna susza najbardziej dotknęła rolników siejących zboża – w porównaniu z zeszłym rokiem straty na zbożach mogą wynosić nawet 20 procent. Eksperci ze sklepu rolniczego Agropomoc.pl przewidują też znaczne, sięgające nawet 70-80 procent, pogorszenie jakości ziarna, niezbędnego do wytwarzania dobrego i smacznego pieczywa. Susze i upały odbiły się również na sektorze mrożonych i puszkowanych warzyw. Największe straty w uprawach zanotowano w przypadku groszku, fasoli oraz cebuli, ale problem dotyka też upraw szpinaku, cukinii czy kalafiora. Nieregularne i mniejsze dostawy zwiększają koszty produkcji, co z kolei prowadzi do wyższych cen.
Szacuje się, że susza zniszczyła w tym toku ponad 2 mln hektarów polskich upraw (teren porównywalny wielkością z całym Podlasiem!), ale straty mogą się okazać jeszcze dotkliwsze. Zdaniem resortu rolnictwa pokrzywdzonych przez tegoroczną suszę zostało blisko 112 tys. gospodarstw. Na szczęście poszkodowani rolnicy mogą ubiegać się o pomoc finansową – Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wygospodarowało na ten cel prawie 800 mln zł.
Nie w każdym kraju ogarniętym suszą rolnicy mogą jednak liczyć na pomoc państwa. Władze Korei Północnej uznały, że to obywatele mają pomagać państwu i zarządziły masowy wymarsz na pola – zapędzani na tereny upraw Koreańczycy muszą je podlewać w niewiarygodnym skwarze, nosząc wodę w wiadrach z często oddalonych studni. Efekt? Od momentu „wypowiedzenia wojny” suszy liczba zgonów z przegrzania zaczęła w Korei Północnej błyskawicznie rosnąć.