Wystarczy go zasadzić raz na 50 lat, wytrzyma nawet 50-stopniowe mrozy, wykorzystywany jest w: ciepłownictwie, przemyśle farmaceutycznym i gorzelniczym, ma mnóstwo wartości odżywczych – mowa o topinamburze, roślinie młodości.
Topinambur w Józefowie (powiat pleszewski) jest już od dawna. Jego uprawą od 27 lat w swoim gospodarstwie ekologicznym zajmuje się rodzina Mikołajczyków. – Został on sprowadzony z Ameryki Północnej. Pierwszą bulwę zasadził mój ojciec. Chodziło mu głównie o to, żeby ta roślina stanowiła schronienie dla bażantów, dopiero ja przekształciłem to na inne cele. Rodzice zajmują się hodowlą tego warzywa, a ja jestem od jego reklamy i dystrybucji – opowiada Kasjan Mikołajczyk. – Co roku plantacja się rozrasta – dodaje Urszula Mikołajczyk, mama Kasjana. Wyjaśnia, że obecnie mają kilkanaście hektarów tego warzywa. Topinambur w Polsce jest uprawiany tylko w dwóch miejscach. – U nas jest jego największa plantacja – zaznacza gospodyni.
Więcej zdjęć w galerii
Topinambur to mało wymagająca roślina. Sadzi się ją raz na 50 lat. Jej bulwy są skryte pod ziemią. Nad jej powierzchnię wystają tylko łodygi (sięgające do 5 m) z kwiatem, który przypomina słonecznik. – Urosną one na każdej glebie. Odporne są na 50-stopniowy mróz. Nie ma większej filozofii w hodowli tej rośliny. Wsadza się ją tylko w ziemię, nawet pokrojoną bulwę i wyrośnie z niej okazała roślina – twierdzi Kasjan Mikołajczyk. Topinambur zbiera się późną jesienią kopaczką elewatorową. – A to, czego nie uda się zebrać w tym czasie, zbiera się wiosną – tłumaczy mieszkaniec Józefowa. Zaznacza, że roślina ta po zbiorach rozplenia się sama. - Pozostaje jedynie równanie wykopów, ewentualnie dokonanie przerzedzenia – wyjaśnia dystrybutor. Zaznacza, że przed nim żniwa topinamburowe.
Co sądzisz o topinamborze?
Jaka jest wydajność topinamburu z hektara? – Bywa różnie, to wszystko zależy od jakości gleby, na której jest uprawiany. My, na przykład, hodujemy go na V-VI klasie ziemi. Z hektara można otrzymać 3-5 ton bulw. Wszystko zależy od roku. Ważne jest, by była odpowiednia wilgotność ziemi, na przykład – jeden deszczowy dzień i kilka następnych ciepłych, słonecznych. To sprzyja topinamburowi – sądzi Kasjan Mikołajczyk. Podkreśla przy tym, że nie stosuje żadnych środków ochrony roślin. – Mamy, jak już wcześniej wspomniano, gospodarstwo ekologiczne, dlatego centrum certyfikacji sprawdza nas pod tym względem. Pojawiają się raz do roku – tłumaczy mieszkaniec Józefowa. Dodaje jednak, że topinambur jest odporny na wszelkie szkodniki i zarazę. – Nie wymaga on takiej pielęgnacji, jak ziemniak – zaznacza Urszula Mikołajczyk.
Marianna Pera
Źródło
"Wieści Rolnicze"
http://www.wiescirolnicze.pl