Wielkopolska Izba Rolnicza, jako ustawowy samorząd rolniczy, jest poważnie zaniepokojona faktem, że rosyjskie embargo na import produktów żywnościowych wprowadzone z dniem 1 sierpnia br. dotkliwie uderza w kolejne polskie branże.
Pierwsze problemy dotknęły producentów owoców miękkich, jabłek, gruszek, brzoskwiń, sałaty, papryki, pomidorów i ogórków. Następnie zaznaczył się problem na rynku produktów mleczarskich, rynku trzody oraz rynku drobiu. Obecnie problemy sygnalizują producenci cebuli, ziemniaków i warzyw gruntowych.
Jesteśmy przekonani, że o wprowadzeniu embarga zadecydowały względy polityczne, a nie merytoryczne. Za powstałą sytuację nie odpowiadają polscy rolnicy i ogrodnicy, a jednak to oni teraz ponoszą konsekwencje wcześniejszych decyzji politycznych. To oni stali się bezpośrednimi ofiarami ograniczeń ekonomiczno-gospodarczych.
Embargo na import warzyw i owoców z Unii Europejskiej nałożone przez Federację Rosyjską i Unię Celną jest dla producentów dotkliwe, gdyż jak się okazuje w praktyce, trudno jest zastąpić rosyjski rynek.
Tym bardziej dziwi fakt, że europejscy politycy nie dość, że nie dostrzegają problemu, to jeszcze utrudniają wprowadzanie środków zaradczych. Decyzja Komisji Europejskiej wstrzymująca przyjmowanie powiadomień o zamiarze przeprowadzenia wycofania z rynku wrażliwych produktów sektora owoców i warzyw objętych embargiem nałożonym przez Federację Rosyjską, jest dowodem na brak zrozumienia procesów produkcyjnych w rolnictwie, funkcjonowania rynku, jak i samych rolniczych problemów.
Apelujemy do Premiera Rządu RP, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz polskich europarlamentarzystów o podjęcie wszelkich możliwych działań w kierunku zwiększenia środków finansowych na stabilizację europejskiego rynku produktów rolniczych. Przestrzegamy, że zaniechanie stanowczych działań obecnie, przyniesie w przyszłości skutki o wiele bardziej dotkliwe ekonomicznie i społecznie.
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/