Odkładane od dłuższego czasu spotkanie naszych środowisk doszło do skutku w połowie grudnia. Nadchodzące wyzwania jakie czekają nas w Nowym Roku spowodowały, iż konieczne było bezpośrednie omówienie przyszłych wspólnych działań.
Piotr Walkowski Prezes WIR serdecznie podziękował wszystkim za zaangażowanie w rozwiązywanie problemów na linii rolnik – myśliwy – leśnik. Współpraca tych środowisk w naszym województwie należy do rzadkości w skali kraju i została wypracowana wieloletnimi działaniami i rozmowami. To wszystko złożyło się na obecną sytuację, którą śmiało można określić jako bardzo dobrą. Jako pierwsi w kraju wprowadziliśmy elektroniczne procedury opiniowania rocznych planów łowieckich i jak się okazało wyprzedziliśmy potrzebę czasu związaną z sytuacją epidemiczną. Dzięki temu byliśmy przygotowani na pracę bez zakłóceń i opóźnień. Prezes Walkowski ponowił apel o zgłaszanie przez koła łowieckie z odpowiednim wyprzedzeniem terminów przeprowadzanych inwentaryzacji. Okres wiosenny jest czasem rozpoczęcia prac polowych, w związku z tym konieczne jest zaplanowanie i rozłożenie prac członków wielkopolskiej izby rolniczej w tym terminie. Rok 2022 prawdopodobnie będzie rokiem szczególnym. Oprócz corocznych inwentaryzacji i opiniowania rocznych planów łowieckich, będziemy również pracować nad dzierżawą obwodów łowieckich. Prawdopodobnie, gdyż nie jest to jeszcze pewne, ze względu na brak podziału województwa mazowieckiego na obwody łowieckie, co wstrzymuje działania w tym zakresie dla całego kraju. Musimy być jednak przygotowani do tych działań, a także do wynikających z konsekwencji nowych dzierżaw konieczności przeprowadzenia ponownej inwentaryzacji nowych obwodów łowieckich oraz ustalania i opiniowania rocznych planów łowieckich. Wszystkie strony zgodnie stwierdziły, że przyjęte procedury w naszym województwie spełniają oczekiwania i należy je bezwzględnie kontynuować. Współpraca w tym zakresie jest właściwie bezproblemowa.
Poruszono również kwestię wyłączeń gruntów z terenów obwodów łowieckich przez rolników. Można tego dokonać zgłaszając stosowną informację do starostwa powiatowego. Niestety o tym fakcie nie zostaje poinformowana izba rolnicza, pomimo uczestnictwa w procedurze ich określania przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego. Zwrócono również uwagę na konieczność podkreślenia braku możliwości wystąpienia rolnika, który wyłączył swój grunt z obwodu, o odszkodowanie w uprawach i płodach rolnych spowodowanych przez zwierzynę łowną. Szerzej pisaliśmy o tym TUTAJ.
Uczestnicy spotkania omówili również zapowiedzianą przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi akcję liczenia dzików. Niestety poza doniesieniami medialnymi niewiele wiadomo na ten temat. Minister zapowiedział, że do końca tego roku zostaną rozstrzygnięte przetargi w kwestii wyłonienia firmy, która przeprowadzi liczenie za pomocą najnowocześniejszej technologii, w tym dronów. Do końca marca ma zostać zakończone liczenie. I na tym informacje się właściwie kończą. Przedstawiciele PZŁ oraz Lasów Państwowych zgodnie stwierdzili, że dzików jest zdecydowanie mniej. Niektóre koła mają wręcz problemy z odstrzałem bioasekuracyjnym, gdyż nie ma dzików na ich terenach. Zwiększeniu nastąpiła populacja jeleniowatych, które wyrządzają szkody w uprawach polnych i leśnych. Jelenie przebywają chętniej w terenie otwartym w chmarach ze względu na presję wilków coraz częściej występujących w Wielkopolsce oraz ze względu na presję człowieka przebywającego w lasach (grzybobranie, zbieranie poroża). Bieżące dane wskazują na znaczny wzrost populacji wilka w Polsce, którego liczebność jest obecnie określana na poziomie 3,5 tys. osobników. Wskazano również, że ze względu na migrację jeleniowatych plany odstrzału muszą być koordynowane na poziomie całych obrębów hodowlanych. W przypadku odstrzału dzika wskazany jest tylko minimalny poziom jego pozyskania, nie jest natomiast określony poziom maksymalny, a więc nie ma zagrożenia jego przekroczenia. Zauważalne jest zmniejszenie ilości szkód, jednak kwoty odszkodowań znacząco wzrosły, co jest spowodowane rosnącymi cenami. Niestety wzrostu cen nie widać w skupach zwierzyny pozyskanej w czasie polowań. Wpływa to bardzo niekorzystnie na gospodarkę finansową kół łowieckich.
W dalszej części spotkania kontynuowano tematykę szacowania szkód łowieckich i obowiązujących procedur. Niestety, jak zauważyli przedstawiciele Lasów Państwowych w przeważającej większości szacowań nie uczestniczą przedstawiciele Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. W budżecie LP jest przeznaczona na to kwota 4 mln zł, a tymczasem wykorzystane jest zaledwie 200 tys. w skali całego kraju. Szkoda, gdyż swoim doświadczeniem i merytoryką doradcy WODR stanowili by niezwykle ważne ogniwo komisji szacującej szkody. W szacowaniu odwoławczym jest możliwość wniesienia prośby do Nadleśniczego o uczestnictwo członka izby rolniczej z koniecznością wniesienia przez niego pisemnej opinii. Z tej możliwości zamierzają również skorzystać Lasy Państwowe w szczególnie trudnych przypadkach. Jest to podyktowane faktem, iż w kilku sytuacjach rolnicy składają ciągłe odwołania do Nadleśnictw i dalej do sądu, gdyż nie są usatysfakcjonowani przeprowadzonym szacowaniem czy to przez koło łowieckie, czy przez przedstawicieli nadleśnictw. Jest to bardzo trudna sytuacja dla wszystkich stron. Uczestnictwo przedstawicieli wielkopolskiego samorządu rolniczego stanowić będzie wsparcie w szacowaniu. Jan Pauliński Członek Zarządu WIR podkreślił, że rolnicy akceptują szkody wyrządzane przez zwierzynę łowną do pewnych granic. Konieczne jest racjonalne podejście kół łowieckich w sporządzaniu inwentaryzacji i rocznych planów łowieckich, szczególnie w zakresie sarny. Jego zdaniem odstrzał tego gatunku jest zbyt mały i zaapelował o lepsze wsłuchiwanie się w głos rolników.
Piotr Walkowski Prezes WIR podkreślił, że cały czas musimy pracować nad poprawą relacji na linii rolnik-myśliwy. Panuje tutaj wciąż wiele niepotrzebnych stereotypów. Konieczne jest wskazywanie dobrych praktyk, praca nad rozwiązywaniem problemów bezpośrednio występujących w terenie, a także wzajemne wsparcie w działaniach na szczeblu regionalnym i krajowym. Bogdan Fleming Członek Zarządu WIR wskazał, że należy krytycznie odnosić się do konkretnych przypadków, a nie stosować totalnej krytyki myśliwych. Są różne koła i różne relacje myśliwych z rolnikami. Apelował o współpracę środowisk i rozwiązywanie konfliktów, a nie „hejtowanie” siebie nawzajem. Wszyscy uczestnicy spotkania zgodzili się z tym, dziękując za dotychczasową działalność.
Mikołaj Jakubowski Łowczy Okręgowy PZŁ w Poznaniu zwrócił uwagę na trudną sytuację w jakiej znajduje się obecnie Polski Związek Łowiecki. Ogłaszane plany dotyczące radykalnych zmian w ustawie Prawo łowieckie, w tym likwidacja PZŁ, nie napawają optymizmem. Może się okazać, że po Nowym Roku wszelkie nasze ustalenia będą nieaktualne. Co jakiś czas wypływają w przestrzeni medialnej „nowe” projekty ustawy, coraz bardziej odwracające się od polskiego myśliwego i działające przeciwko niemu. Jest w tej chwili zbyt wiele niewiadomych co do przyszłości gospodarki łowieckiej. Członkowie Zarządu WIR również zauważają ogrom krytyki jaki spływa na tą grupę społeczną. Działa to na korzyść organizacji „ekologicznych” dążących do osłabienia roli myśliwych, ale także i rolników. Zarząd WIR zapewnił o swoim wsparciu i zadeklarował pełną pomoc w tym zakresie.
W ramach współpracy Prezes WIR zwrócił się do Łowczych Okręgowych z prośbą o ich udział i prezentację w czasie zbliżającej się XV edycji forów rolniczych.
Prezes Walkowski podsumowując dodał, że takie spotkania powinny odbywać się 3-4 razy w roku, co pozwoli na rozwiązywanie bieżących problemów i określenie zakresu dalszej współpracy. Na kolejne spotkanie zaplanowano zaproszenie przedstawiciela Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu, który odpowiada za zwierzynę chronioną powodująca coraz większe szkody.
Barbara Idczak
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/