Według Komisarza Wojciechowskiego oraz zapowiedzi Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w lipcu ma się ukazać nowa wersja Krajowego Planu Strategicznego. Jak pisaliśmy już wcześniej, nowość tej wersji ma polegać na ograniczeniu liczby ekoschematów do trzech – dobrostanu zwierząt, rolnictwa węglowego oraz roślin miododajnych. W ramach dwóch pierwszych wsparcie będzie zróżnicowane w zależności od opcji, które wybierze rolnik. Na dzień dzisiejszy trudni nam się odnieść do tych pomysłów, nie znając szczegółów tych rozwiązań oraz nowych stawek finansowych. Mamy nadzieję, że rzeczywiście w lipcu poznamy takie szczegóły.
Analizując te nowe propozycje uważam, że kompleksowe wsparcie rolników, którzy będą stosowali podwyższone warunki dobrostanu jest słusznym kierunkiem zmian. Ma ono bowiem silne wsparcie konsumenckie. Już dzisiaj konsumenci w Europie ograniczają spożycie mięsa. Dotyczy to szczególnie ludzi młodych, którzy kierują się kryteriami takimi jak zdrowie, klimat i warunki chowu zwierząt właśnie. Dietetycy wskazują, że rzeczywiście jemy za dużo mięsa. W Europie spożywamy go około 65kg/osobę, gdzie zalecana jest połowa tej ilości. Ograniczenie spożycia mięsa wynika ze zmian charakteru naszej pracy, siedzącego trybu życia i wzrostu temperatury. Należy tu również dodać, że całkowita eliminacja mięsa z diety też nie jest wskazana, szczególnie u osób młodszych. Białko zwierzęce jest potrzebne do zbilansowanej diety. Nie bez znaczenia są kwestie klimatyczne. Rolnictwo, w tym głównie produkcja zwierzęca odpowiadają za około 12% emisji gazów cieplarnianych. Przyszłość produkcji zwierzęcej musi zatem zmierzać w kierunku zrównoważoności i ograniczenia tych emisji. Taka jest też obecnie polityka Komisji Europejskiej, która zaproponowała nowe rozwiązania według których hodowle powyżej 150 DJP będą już uznawana za instalacje przemysłowe co będzie generowało dodatkowe koszty dla rolników. Konsument będzie również analizował tzw. ślad węglowy danego produktu. Na opakowaniach znajdą się specjalne oznaczenia, ile gazów cieplarnianych wygenerowała produkcja danego produktu spożywczego. Trzecie kryterium to właśnie dobrostan zwierząt. Obecnie trwa rewolucja konsumencka pod hasłem „Koniec z klatkami”. Rewolucja w pierwszej kolejności dotyka produkcji jaj konsumpcyjnych. Już większość sieci detalicznych i gastronomicznych ogłosiła, że w przeciągu kilku kolejnych lat przejdzie na sprzedaż jaj z wolnego wybiegu. Kolejne etapy będą dotyczyć produkcji drobiu rzeźnego, bydła i trzody chlewnej. Zachodnie sieci detaliczne już promują się w oparciu o sprzedaż produktów zwierzęcych z gospodarstw stosujących podwyższone standardy dobrostanu. W Polsce, póki co tym nośnikiem działań promocyjnych jest niska cena. Podwyższony dobrostan dotyczy nie tylko rolników ale warunki transportu zwierząt oraz ich uboju. W Europie funkcjonuje kilkanaście prywatnych systemów dobrostanowych. Najbardziej znane to na przykład brytyjski „Red Tractor Assurance” czy niderlandzki „Better Leven. Niektóre sieci, np. IKEA wdrażają swoje własne standardy dobrostanu zwierząt. Nawet jeśli w Polsce takie standardy będą wdrażane z pewnym opóźnieniem to jako kraj eksportujący mięso, mleko i jego przetwory do krajów Europy Zachodniej będziemy musieli je finalnie zaakceptować. W ramach PROW, już po raz drugi rolnicy mogli składać wnioski na dopłaty do podwyższonego dobrostanu zwierząt w ramach systemu dopłat bezpośrednich. Ten system ma zostać znacząco rozszerzony w ramach nowego Krajowego Planu Strategicznego. System ten powinien zostać wsparty środkami finansowymi na inwestycje w obszarze dobrostanu zwierząt. Szczególnie dotyczy to produkcji trzody chlewnej, gdzie budynki wymagają znaczących nakładów na ich dostosowanie do podwyższonych warunków dobrostanu. Należy również wypracować system komunikacji z klientem. To znaczy produkty pochodzące z takich hodowli powinny być odpowiednio oznakowane w sklepie, tak aby klient mógł podjąć świadomą decyzję, co kupuje. Potrzebna będzie do tego szeroka kampania edukacyjna i promocyjna pokazująca konsumentowi na czym polegają podwyższone warunki dobrostanu i wyjaśniająca, z czegom wynikają wyższe ceny takich produktów. Wdrożenie takiego spójnego systemu będzie wymagało współpracy wszystkich operatorów łańcucha spożywczego oraz sprawiedliwego podziału ceny, którą w sklepie zapłaci klient. To chyba najtrudniejsze wyzwanie w warunkach polskich. Rolnicy niechętnie współpracują z sobą w ramach grup producentów rolnych, nie mówiąc już o współpracy z przetwórcami czy sieciami handlowymi. Wielkopolska Izba Rolnicza już od dawna promuje taką współpracę oraz produkty lokalne, również te wytwarzane w warunkach podwyższonego dobrostanu. W tym roku zorganizowaliśmy już pikniki dotyczące spożycia mięsa kaczego oraz wieprzowego. Podczas tych pikników promujemy walory mięsa wytwarzanego metodami zrównoważonymi przez lokalnych producentów. Relacje z tych pikników znajdziecie Państwo w artykułach: Smacznie i zdrowo z polską wieprzowiną - Aktualności - Wielkopolska Izba Rolnicza (wir.org.pl), "Kaczka na talerzu" - Aktualności - Wielkopolska Izba Rolnicza (wir.org.pl)
Andrzej Przepióra
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/