Czy i w tym tygodniu coś rolników zaskoczyło, zirytowało lub wręcz przeciwnie – ucieszyło? Sprawdźmy!
-
MLECZNY PROBLEM
Na rynku mleczarskim panuje kryzys – nie jest to dla nikogo żadną tajemnicą. Producenci starają się więc ten kryzys zwalczyć prosząc o dotacje do sprzedaży poza unijny rynek. Nie jest to jednak takie proste, bo decyzja uzależniona jest od wyników prac Komisji Europejskiej nad przyszłorocznym budżetem. Mleczarze uważają, że takie dotacje znacznie poprawiłyby sytuację na rynku i choć w niewielkim stopniu by ją ustabilizowały. Na decyzję trzeba jednak jeszcze poczekać, choć czekanie to zwiększanie produkcji , a co za tym idzie – przekraczanie krajowej kwoty.
-
OGROMNE ZAINTERESOWANIE
Od dawna wiadomo było, że pomocą de minimis zainteresowanych będzie mnóstwo producentów warzyw, ale nikt chyba nie spodziewał się, że zainteresowanie będzie aż tak ogromne. Na początku tygodnia złożonych wniosków było ponad czterdzieści tysięcy. Na tym jednak nie koniec – wnioski cały czas jeszcze napływają do Agencji Restrukturyzacji. Na złożenie wniosków producenci kapusty, cebuli oraz jabłek, czyli ci, którzy przez rosyjskie embargo ucierpieli najbardziej, mieli tylko tydzień. Teraz wnioski spływają do Agencji Restrukturyzacji, a na dniach rozpocznie się dzielenie stu milionów złotych, czyli całej puli przeznaczonej na pomoc w ramach programu de minimis.
-
JABŁKA WCIĄŻ ZALEGAJĄ
Jabłka jak zalegały, tak wciąż zalegają na rynku. Jest ich nadmiar i mimo próśb producentów o zdjęcie ich z rynku i wypłatę odszkodowań za produkcję, władze pozostają niewzruszone. Taka sytuacja jest oczywiście efektem rosyjskiego embarga. W magazynach zalegają ogromne ilości jabłek, ale jak na razie nie widać, by władze chciały podjąć jakiekolwiek kroki w celu ich wycofania. A sytuacja na polskim rynku owocowym naprawdę nie jest ciekawa…
-
OGÓŁ JUŻ BYŁ – TERAZ DETALE
Prywatyzacji Spółki Cukrowej ciąg dalszy. Około miesiąca temu ustalono ogólne zasady prywatyzacji wspomnianej Spółki, natomiast w grudniu ma być znana dokładna cena jej wykupu. Niemniej jednak, plantatorzy już teraz zastrzegają sobie, że jeśli ceny akcji będą zbyt wysokie, to do żadnej prywatyzacji nie dojdzie. Na razie wiadomo tyle, że zapłata za akcje ma być rozłożona aż na siedem lat.
-
BĘDZIE ZIELONE ŚWIATŁO?
Młodzi rolnicy wciąż czekają na pomoc w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, bo pomimo tego, że wnioski zostały już złożone, to jednak wciąż toczy się spór o premie w wysokości 60 tysięcy złotych na założenie i rozkręcenie własnej działalności. Rolnicy są jednak dobrej myśli, bo wszystko wskazuje na to, że spory dobiegają końca i że pomoc niedługo ruszy.
-
CO KILKA TYSIĘCY GŁÓW, TO NIE JEDNA
W minionym tygodniu ruszyły targi mleczne w stolicy naszego kraju. Dają one możliwość nie tylko do spotkania się mleczarzy z całego kraju, ale również do debatowania na temat kryzysu, który zresztą wciąż się pogłębia. A jeśli już debata, to również poszukiwanie rozwiązań. Jak wiadomo, im więcej osób szukających rozwiązania, tym większe prawdopodobieństwo jego znalezienia. Czy jednak w tym wypadku w ogóle jest jakieś sensowne rozwiązanie? Ceny wyrobów mlecznych nieustannie spadają, powoli produkcja przestaje się opłacać – czy z takiej sytuacje mleczarze znajdą jakieś wyjście?
-
POMOC DOBIEGA KOŃCA
Nieubłaganie kończy się przyznawanie rolnikom funduszy w ramach rekompensaty za straty poniesione w wyniku klęsk żywiołowych. Pieniądze wypłacane są z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013, choć pomoc dobiega już końca, bo tylko do 19 grudnia można ubiegać się o wsparcie finansowe. Pamiętajmy jednak, ze nie każdy rolnik, który miał do czynienia z klęską może otrzymać pieniądze – mogą ubiegać się o nie tylko i wyłącznie ci rolnicy, których poniesione straty wynoszą 30% w uprawach i 10 tysięcy złotych w tak zwanym majątku trwałym. Pieniądze, które nie zostaną wydane wrócą oczywiście z powrotem do Brukseli.
-
ZALECENIA DLA HODOWCÓW DROBIU
W związku z wykryciem wirusa ptasiej grypy wykrytego w przygranicznym niemieckim miasteczku, lekarz weterynarii wydał zalecenia dla hodowców drobiu. Mają oni trzymać zwierzęta pod kluczem oraz stosować maty przed farmami. Konieczne są również ochronne ubrania. Bardzo ważne, zdaniem lekarza, jest też to, żeby pasza trzymana była w zamkniętym pomieszczeniu, ponieważ bardzo często to właśnie ona jest źródłem zarażenia ptactwa.
-
DE MINIMIS CIĄG DALSZY
Wiemy, że o pomoc w ramach programu de minimis mogą ubiegać się rolnicy, którzy ponieśli straty przez klęski żywiołowe. Jednakże będą mogli o nią ubiegać się również ci, którzy ponieśli straty ze względu na plądrowanie dzików. Dotyczy to tych rolników, którzy swoje pola uprawne mają w tak zwanych obszarach ochronnych albo tych, które objęte zostały ograniczeniami w związku z wykryciem wirusa ASF.
Natalia Majcher