Oto, co wydarzyło się w szeroko pojmowanym rolnictwie w minionym tygodniu:
-
NOWY PROGRAM
Końca dobiegają negocjacje z Komisją Europejską w sprawie uruchomienia nowego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Jeśli wszystko potoczy się pomyślnie prace nad uruchomieniem programu ruszą już w przyszłym tygodniu. Nie do końca znane są jednak założenia nowego programu, a więc z jego oceną warto się wstrzymać. Niektórzy mieszkańcy polskich wsi boją się, że nie będzie on dla nich satysfakcjonujący, dlatego z niecierpliwością czekają na szczegóły.
-
KOLEJNY PROTEST
W jaki inny sposób swoje niezadowolenie z sytuacji na rynku mleczarskim i hodowlanym mają wyrazić rolnicy i producenci, jeśli nie przez protest? W czwartek, 13.11 odbył się kolejny ich protest, który tym razem zablokował krajową dwójkę. Drogę zablokowało blisko 150 traktorów, a ruch blokowany był obustronnie. Czy takie działania choć trochę pomogą rolnikom zwracając uwagę władz na bardzo kryzysową sytuację na wspomnianych rynkach polskiej gospodarki?
-
NISKOPROCENTOWY KREDYT
Dokładnie do 15 listopada trwać będzie przyjmowanie wniosków studentów i doktorantów o udzielenie im kredytów. Są to jednak kredyty na bardzo korzystnych warunkach, gdyż ich oprocentowanie jest bardzo niskie. Dla studentów i doktorantów pochodzących ze wsi wzięcie ułatwione będzie znalezienie poręczyciela, bowiem w ich przypadku może nim by ć Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
-
WSPÓLNA POLITYKA ROLNA
Jak po 2020 roku wyglądać będzie Wspólna Polityka Rolna? Tego jeszcze nie wiadomo, choć trwają aktualnie na ten temat negocjacje. Opcje są dwie – polityka ta albo będzie kontynuowana albo też całkowicie przestanie istnieć. Negocjacje obejmują jednak oczywiście jeszcze inne aspekty polityki Unii Europejskiej, w tym także rolnej. Eksperci twierdzą, że znaczący wpływ na podjęte decyzje będą miały trzy państwa, a mianowicie Francja, Wielka Brytania oraz Niemcy. Nie bez znaczenia będzie również opinia Stanów Zjednoczonych.
-
BEZOWOCNY PROTEST?
Jakiś czas temu przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim odbył się protest rolników walczących o odstrzał dzików, które wyrządziły kolosalne szkody na ich polach. Protest wydaje się jednak bezowocny, bowiem w ubiegłym tygodniu rolnicy po raz kolejny pojawili się pod wspomnianą instytucją. Ponownie ubiegali się oni o odstrzał dzików, które plądrują pola. Dodatkowym żądaniem rolników jest ogłoszenie stanu klęski żywiołowej w związku z tym, że na Podlasiu wystąpił wirus Afrykańskiego Pomoru Świń. Tym razem obyło się bez protestowania i manifestacji, a więc rolnicy zmienili taktykę. Czy tym razem okaże się ona bardziej skuteczna?
-
SADOWNICZYCH PROTESTÓW CIĄG DALSZY
Polscy sadownicy od razu zapowiadali, ze na jednym proteście się nie skończy. Tym bardziej, że sytuacja na rynku owoców wcale się nie poprawia. Sadownicy planują zatem przeprowadzenie kolejnego protestu, którym odbyć się ma dokładnie 18 listopada. Planują oni zablokować drogi między województwem lubelskim a mazowieckim. Czy tym razem ich wołanie o pomoc przyniesie jakieś rezultaty?
-
ROZPOCZĘŁY SIĘ WYPŁATY
Nastąpił wreszcie moment, na który czekali wszyscy poszkodowani przez rosyjskie embargo sadownicy. Agencja Rynku Rolnego rozpoczęła wypłacanie odszkodowań za poniesione straty. Nie wszyscy otrzymają jednak należne pieniądze w takim samym czasie – ci, którzy wnioski złożyli dopiero w drugim naborze będą musieli jeszcze trochę na odszkodowania poczekać.
-
KARY GODNE
Jeszcze nie wiadomo, kto dopuścił się zniszczenia tamy i wypuszczenia bobrów ze strumienia Goślinka. Jedno jest pewne – ktoś dopuścił się tego nielegalnie, gdyż władze nie wydały takiej zgody, a do zburzenie tamy jest ona konieczna, gdyż bobry są zwierzętami chronionymi. Świadek widział, jak w biały dzień koparka wspomnianą tamę niszczyła. Kto i po co zadziałał na szkodę bobrów?
-
KOLEJNE PROBLEMY ROLNIKÓW
Rolnicy od pewnego czasu narzekają na szkody wyrządzone na ich polach przez dziki. Jak się jednak okazuje, dziki nie są jedynymi zwierzętami, które rolnikom wyrządzają szkody. Bobry, należące do gatunków chronionych, również nie ułatwiają im pracy. Mieszkańcy Podlasia twierdzą, że w ich rejonie bobrów jest za dużo, przez co nie można między innymi kosić trawy na łąkach, na których doskonale czują się właśnie chronione bobry.
-
TRUDNOŚCI W SKŁADANIU WNIOSKÓW
Z trudnościami związanymi z biurokracją męczą się sadownicy, którzy chcieliby skorzystać z pomocy przyznawanej w ramach programu de minimis. Pomoc może i jest zadowalająca, jednak gorzej ze składaniem wniosków – niektórym sadownikom nie udało się nawet złożyć wniosku o przyznanie wsparcia w pierwszym terminie. Muszą się oni niestety pospieszyć, gdyż kończy się termin przyjmowania wniosków. Oznacza to, że niedługo będą one rozpatrywane i wtedy dopiero okaże się, czy faktycznie pomoc w ramach wspomnianego programu będzie dla sadowników satysfakcjonująca.
Natalia Majcher