Co słychać w świecie rolników? Co słychać u sadowników? Kto protestuje, kto korzysta z dopłat? Sprawdźmy!
-
DUŻO MARCHWI, NISKIE ZYSKI
Niebawem rozpoczną się zbiory marchwi. Plony być może będą obfite, co powinno przecież plantatorów ucieszyć. Okazuje się jednak, że jest całkowicie odwrotnie – obfite plony marchwi martwią plantatorów, bowiem ceny za wspomniane warzywa oferowane w punktach skupu są o wiele niższe, aniżeli koszty produkcji. To oznacza, że plantatorzy na sprzedaży marchwi w tym roku niestety nie zarobią, a być może będą musieli nawet trochę dopłacić.
-
NA CO PRZEZNACZONE ZOSTAŁY DOTACJE ROLNICZE?
Z dopłat rolniczych przeznaczonych na lata 2007-2013 skorzystało wiele osób, które dziś mogą poszczyć się nowoczesnymi gospodarstwami. A w co rolnicy inwestowali najchętniej? Okazuje się, że przodowały maszyny – nowoczesne kombajny, traktory i wiele innych maszyn rolniczych. Niemniej jednak, wielu rolników zdecydowało się na wyposażenie w swoich gospodarstw w roboty, które ułatwiają im pracę wyręczając ich w niektórych czynnościach.
-
KRYZYS NA RYNKU MLECZARSKIM
Nie ma co ukrywać – polski rynek mleczarski bynajmniej nie przeżywa okresu swojej świetności. Mleka jest zbyt wiele, ceny natomiast maleją. Cieszą się z tego klienci, ale o wiele mniej zadowoleni są hodowcy bydła. Oczywistym jest, że głównym czynnikiem mającym wpływ na taką, a nie inną sytuację na polskim rynku mleczarskim jest rosyjskie embargo. Jeszcze gorszą wiadomością jest to, że ta naprawdę nie znaleziono jeszcze rozwiązania tego problemu i nie wiadomo, jak długo taka sytuacja jeszcze potrwa.
-
Afrykański Pomór Świń na Podlasiu
Mieszkańcy Podlasia są załamani faktem, że to właśnie ich województwo słynie aktualnie z Afrykańskiego Pomoru Świń. Jeszcze mniej zadowoleni są hodowcy świń, gdyż mimo, że ognisko wirusa zostało już zlikwidowane, to jednak wciąż obowiązują w tym województwie weterynaryjne obostrzenia. Dla hodowców takie zakazy są dużym obciążeniem i stanowi zagrożenie dla ich dochodów. Niestety, już teraz hodowcy mogą liczyć straty w setkach tysięcy złotych.
-
WARZYWNA POMOC POTRZEBUJĄCYM
Taka sytuacja może wydawać się dziwna, jednak jest w stu procentach prawdziwa. Polskie warzywa i owoce zamiast na targ, do sklepów czy hurtowni trafiają do Banków Żywności. Plantatorzy nie mają gdzie sprzedać jabłek czy marchwi, dlatego pomagają potrzebującym oddającym je właśnie im. Powodem takiej sytuacji na polskim rynku warzyw i owoców jest oczywiście nie co innego, jak rosyjskie embargo. Plantatorzy mogą jednak liczyć na rekompensaty, a tym bardziej mogą na nie liczyć ci, którzy pomagają potrzebującym.
-
DODATKOWE DOPŁATY
Specjalnie z myślą o rolnikach, którzy nie otrzymali poprzednich dopłat na modernizację swoich gospodarstw przygotowano kolejną pulę pieniędzy, które zostaną wykorzystane właśnie na ten cel. Do rozdysponowania pomiędzy rolników jest aktualnie ponad 800 milionów złotych. Czas najwyższy składać wnioski – rolnicy, którzy chcieliby, aby przyznano im dopłaty mają na to około dwa miesiące.
-
ROSYJSKIE EMBARGO ZAGRAŻA PRZETWÓRTWU MLECZNEMU
Nie da się ukryć, że polski przemysł mleczarski jest zagrożony. Co jest tego powodem? Chyba nikt nie ma wątpliwości, że powodem takiej sytuacji jest rosyjskie embargo. Branża mleczarska w Polsce przeżywa kryzys i jest on zauważalny zarówno dla producentów mleka, jak i dla konsumentów. Dla obu stron jednak kryzy zauważalny jest w zupełnie inny sposób. Producenci ubolewają nad niskimi dochodami, natomiast klienci cieszą się z niskich cen, które z dnia na dzień stają się coraz niższe.
-
BIAŁORUSKI DESER
Rosyjskie embargo zabrania eksportowania polskich warzyw i owoców do Rosji. Dlatego też należy szukać rynków zbytu na przykład na polskie jabłka gdzieś indziej. Okazuje się, że Białoruś chętnie odkupi od Polski trochę wspomnianych owoców, ale w grę wchodzą tylko i wyłącznie jabłka deserowe. Dlaczego właściwie Białoruś odkupuje polskie jabłka deserowe, skoro zamieszkuje ją również sporo plantatorów wspomnianych owoców? Mimo usilnych starań, jakości jabłek w Białorusi nie udało się podnieść i polskie biją je na głowy.
-
CZY FAKTYCZNIE JEST CO ŚWIĘTOWAĆ?
Dożynki to zabawa będąca znakiem zakończenia żniw. Głównie rolnicy dziękują wówczas wtedy za zebrane plony, częściej lub rzadziej dopisującą pogodę i proszą o udane żniwa w następnych latach. Niemniej jednak, w tym roku dożynki w wielu województwach odbyły się znacznie wcześniej, aniżeli nastąpił koniec żniw. Nie wszyscy rolnicy mogli się więc cieszyć i spokojnie świętować. Wszystko przez ulewne deszcze w wielu miejscach Polski – mokrość i grząskość uniemożliwiały wjazd na pole wielu rolnikom, którzy zmuszeni byli czekać na poprawę pogody.
-
SZANSA NA ODBUDOWĘ POGŁOWIA?
Od przyszłego roku hodowcom owiec mają być wypłacane dotacje. Niestety, wielu hodowców twierdzi, że odbudowa pogłowia i tak nie będzie możliwa. Planuje się wsparcie w wysokości 25 euro do sztuki do stad. W grę wchodzą jednak tylko takie stada, które liczą co najmniej dziesięć owiec.
Natalia Majcher