Wielkopolska Izba Rolnicza od lat prowadzi comiesięczne notowania cen skupu płodów rolnych oraz środków produkcji. Na ich podstawie wykonywane są również, co miesiąc kalkulacje produkcji rolniczej. Od kilku miesięcy przedstawiamy dramatyczną sytuację, jaka ma miejsce w rolnictwie pod kątem wzrostu kosztów produkcji oraz spadku cen skupu, przede wszystkim zbóż, rzepaku oraz kukurydzy. W tabeli poniżej porównaliśmy wynik finansowy, uzyskiwany z 1 ha podstawowych kierunków produkcji liczony w miesiącu kwietniu w latach 2020-2024.
|
2020 |
2021 |
2022 |
2023 |
2024 |
Pszenica |
1223,86 zł |
1912,49 zł |
3 841,00 zł |
-960,00 zł |
-1205,26 zł |
Jęczmień jary |
432,77 zł |
1002,37 zł |
1 678,00 zł |
-1 755,00 zł |
-1643,99 zł |
Kukurydza na ziarno |
606,12 zł |
2035,29 zł |
4 049,00 zł |
-2 487,00 zł |
-5006,94 zł |
Rzepak |
1801,27 zł |
3864,84 zł |
8 669,00 zł |
-405,00 zł |
-478,45 zł |
Burak cukrowy |
1991,10 zł |
1689,12 zł |
1 038,00 zł |
4 277,00 zł |
5791,45 zł |
Wartości przedstawione w tabeli wskazują, jak dramatyczna sytuacja trwa w rolnictwie od kilkunastu miesięcy i skąd biorą się obecne protesty rolnicze. Od dłuższego już czasu zboża, kukurydza i rzepak są „pod kreską” i skala spadku opłacalności tych kierunków produkcji jest olbrzymia. Aktualnie rolnicy jedynie na buraku cukrowym mogą zarobić.
Rynek zbóż
Sytuacja na rynku zbóż jest tragiczna już od dłuższego czasu, na co Wielkopolska Izba Rolnicza zwraca uwagę i informuje gremia decyzyjne w formie pism interwencyjnych i stanowisk. Ceny zbóż nadal są na bardzo niskim poziomie, jedynie nieliczne skupy zdecydowały się na niewielkie podwyżki cen oferowanych dla rolników. Ponadto Komisja Europejska zakłada, że w bieżącym roku zbiory zbóż wyniosą 287,82 mln ton – byłby to wzrost o 3,4% w odniesieniu do 2023 r. Eksperci z Brukseli spodziewają się większego wolumenu kukurydzy i jęczmienia oraz mniejszych zbiorów w odniesieniu do pszenicy ze względu na mniejszy areał upraw. Jak argumentują to brukselscy urzędnicy wzrost dla kukurydzy będzie wynikał głównie z większego obszaru zasiewów, a jeżeli chodzi o jęczmień będzie wynikał przede wszystkim z plonów.
Wielu rolników czeka na rozporządzenie dotyczące dopłat do sprzedaży zbóż. W związku z uruchomieniem dopłat można spodziewać się niestety obniżki cen w skupach. Wielkopolska Izba Rolnicza wystosowała pismo do Prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych w sprawie dopłat do zbóż. Zdaniem wielkopolskiego samorządu rolniczego należy dokonać zmiany terminu, w jakim rolnicy mogli/mają sprzedać zboże, by otrzymać dopłaty. Zaproponowany termin obejmuje tylko niedługi okres czasu, kiedy to rolnicy mogli/mogą sprzedać zboże, aby otrzymać proponowane dopłaty. Tragiczna sytuacja na rynku zbóż trwa od dawna, o czym Wielkopolska Izba Rolnicza na bieżąco alarmowała resort rolnictwa. Dlaczego rolnicy, którzy przetrzymywali zboże do teraz, mają być premiowani dopłatami, a rolnicy sprzedający zboże po żniwach już tych dopłat nie otrzymają? Zwłaszcza, że dysproporcja cenowa w okresie od żniw do chwili obecnej jest niewielka, a różnice w cenie (która od dawna nie pokrywa kosztów produkcji i jest bardzo niska) wynoszą 50-80 zł/t pszenicy, jęczmienia czy żyta. Według prowadzonych przez nas comiesięcznych kalkulacji opłacalności produkcji rolniczej, biorąc pod uwagę poziom kosztów produkcji i ceny skupu, zauważamy, że produkcja zbóż i rzepaku od dłuższego już czasu przynosi straty. Jest to bardzo zła prognoza, biorąc pod uwagę nadchodzące żniwa i zapełnione magazyny zboża. Naszym zdaniem rolnicy, którzy sprzedali zboże od lipca 2023 roku, powinni także zostać objęci dopłatą. Zdaniem Wielkopolskiej Izby Rolniczej zapowiadaną pomoc do zbóż powinny otrzymać także grupy producentów rolnych, które jesienią ubiegłego roku kupiły zboże od swoich członków w celu zagwarantowania im płynności finansowej. Dodatkowo należy uwzględnić także rzepak w proponowanych dopłatach dla rolników, gdyż producenci rzepaku również ponoszą duże straty. Ponadto naszym zdaniem dopłatami do zbóż zostali objęci także rolnicy ryczałtowi, którzy handlują zbożem między sobą. Według zapowiedzi resortu rolnictwa dopłaty do zbóż mają być wypłacone do końca maja br., stąd należy spodziewać się, że nabór potrwa kilka dni.
Ceny pszenicy konsumpcyjnej w kwietniu w latach 2014-2024:
Ceny kukurydzy na ziarno w kwietniu w latach 2014-2024:
Trzoda chlewna
Sytuacja na rynku trzody chlewnej trochę drgnęła do przodu, jednak nadal jest ona ciężka. Po Świętach Wielkanocnych ceny w skupach powędrowały do góry ze względu na konieczność uzupełnienia zapasów przez zakłady ubojowe. Wzrost cen wnika nie tylko ze względu na to, że towaru jest za mało, aby w pełni zaspokoić potrzeby ubojni, ale również ze wzrostu popytu na wieprzowinę z przeznaczeniem na grilla. Obecnie średnia cena skupu tucznika jaką oferują skupy wynosi 7,40 zł/kg i jest niższa od ceny oferowanej 9 kwietnia 2023r. o 1,51 zł/kg.
Sytuację dochodową producentów trzody chlewnej ratują niskie ceny zbóż. Prawdopodobnie ta okoliczność oraz ubiegłoroczne dopłaty do prosiąt (program locha plus) spowodowały, że tempo spadku pogłowia trzody chlewnej w Polsce oraz innych krajach unijnych spadło. Maleje dalej spożycie wieprzowiny, co będzie oznaczać, że o ekonomice tuczu w większym stopniu będą decydować rynki eksportowe. A tu nie ma dobrych wiadomości. Eksport z UE do krajów trzecich w roku 2023, jak podaje Top Agrar, spadł o 20,2% w porównaniu z 2022 rokiem. Europejska wieprzowina stała się dużo droższa w porównaniu do tego mięsa pochodzącego z USA czy Brazylii. W najbliższej przyszłości przewidujemy zatem stabilizację cen skupu trzody chlewnej na dosyć niskim poziomie w połączeniu z stabilną sytuacją dochodową rolników wynikającą z niskich cen skupu zbóż paszowych i kukurydzy.
Rynek mleka
Ostatni okres przyniósł korekty cen skupu mleka o około 5-10 gr/l, w zależności od mleczarni, co wynika w głównej mierze z osłabienia eksportu, silnej złotówki i spadku cen produktów mleczarskich na giełdach światowych. Początek kwietnia przyniósł ponowne wzrost cen sera i mleka w proszku, co powinno zaowocować poprawą sytuacji w skupie. Mleczarnie są ciągle pod presją wysokich kosztów energii oraz niskich cen dyktowanych przez sieci detaliczne. Wielu rolników może mieć kłopot z pozyskaniem pierwszego pokosu siana wysokiej jakości ponieważ wiele łąk i pastwisk długo pozostawało pod wodą i lepsze gatunki trwa wygniły. Podobnie jak w przypadku sektora produkcji trzody chlewnej, dochody gospodarstw mleczarskich zyskują na tanim zbożu. Perspektywy sektora są stabilne ponieważ jak przewidują eksperci popyt na produkty mleczarskie w Świecie będzie rósł a możliwości produkcji mleka ze względów klimatycznych będą maleć. Niestety wielu rolników, również w Polsce, rezygnuje z tego kierunku produkcji, ze względu na jego pracochłonność, co oznacza koncentrację produkcji w mniejszej liczbie gospodarstw.
Bydło mięsne
Sytuacja w tym sektorze już od dłuższego czasu pozostaje bardzo stabilna. Wahania cen są bardzo niewielkie i zależą od odbiorcy i rynku docelowego. Aktualnie ceny poszły nieco w górę ze względu na brak krów i byków. Niskie ceny skupu zbóż zachęcają rolników do wstawiania nowych sztuk i zwiększania produkcji. Problemem sektora jest ciągle niska, krajowa konsumpcja wołowiny, co sprawia, że 80% produkcji tego gatunku mięsa musimy wyeksportować narażając się na wahania cenowe na rynkach zagranicznych.
Opracowanie:
Kaja Walkowska
Andrzej Przepióra
Aleksander Poznański
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/