Zapraszamy Państwa do zapoznania się z majowymi notowaniami i kalkulacjami sporządzonymi przez Wielkopolską Izbę Rolniczą. Notowania prowadzone są co miesiąc i przedstawiają sytuację na rynku rolnym w pierwszych dniach każdego miesiąca.
Aktualnie program ”Złotówka” obejmuje 8 produktów pochodzenia roślinnego (pszenica konsumpcyjna, pszenica paszowa, żyto, jęczmień paszowy, pszenżyto, owies, kukurydza- ziarno, rzepak), 7 produktów pochodzenia zwierzęcego (tuczniki kl. 1, byki HF, byki mieszańce mięsne, byki czystych ras mięsnych, krowy, mleko kl. Extra, jaja duże), 6 asortymentów środków produkcji (saletra amonowa, mocznik, polifoska 6-20-30, wapno magnezowe, para prosiąt, jałowice hodowlane). Dane pozyskiwane przez pracowników Wielkopolskiej Izby Rolniczej pozyskiwane są w ciągu pierwszych trzech dni roboczych każdego miesiąca. Zebrane dane pozwalają na przedstawienie sytuacji na rynkach rolnych naszego województwa z pierwszego tygodnia każdego miesiąca.
Zdaniem Wielkopolskiej Izby Rolniczej wszystkie rynki znajdują się pod presją napływu towarów rolnych z Ukrainy. Ten napływ jest dosyć oczywistą konsekwencją zniesienia przez Komisję Europejską ceł i konkurencyjności ukraińskich towarów rolnych i spożywczych. Ta konkurencyjność ma solidne podstawy w zasobach glebowych i klimatycznych, ale też w braku chociażby zbliżonych do unijnych wymagań sanitarnych i weterynaryjnych.
Od wielu tygodni przedstawiamy dramatyczną sytuację, jaka ma miejsce w rolnictwie pod kątem wzrostu cen środków produkcji oraz spadku cen skupu, przede wszystkim zbóż, rzepaku oraz kukurydzy. W tabeli poniżej porównaliśmy wynik finansowy, uzyskiwany z 1 ha podstawowych kierunków produkcji liczony w miesiącu maj 2022 r. oraz w maj 2023 r.
|
Wynik finansowy zł/ha |
|
|
Maj 2022 |
Maj 2023 |
Pszenica |
4116,64 zł |
-1951,80 zł |
Jęczmień jary |
2136,86 zł |
-1834,16 zł |
Kukurydza na ziarno |
2978,53 zł |
-2684,95 zł |
Rzepak |
9279,24 zł |
-701,03 zł |
Trzoda chlewna |
- 7,23 zł |
15,04 zł |
Burak cukrowy |
1131,35 zł |
3702,79 zł |
Przyjrzyjmy się zatem, jak wygląda sytuacja na wybranych rynkach rolnych.
Zboża
Aktualnie obserwujemy duże spadki cen przy ciągle wysokich kosztach produkcji. W okresie IV.2022 – IV. 2023 do krajów UE wpłynęły około 24 mln ton zbóż i rzepaku z Ukrainy. Pełne magazyny i trudności z wywiezieniem ziarna poza Polskę, ze względu na naszą słabą pozycję na rynkach międzynarodowych oraz brak infrastruktury logistycznej. Prognozowane są dobre plony i zbiory, co spowoduje jeszcze większą presję cenową. Spadki produkcji zwierzęcej, szczególnie trzody chlewnej ograniczą popyt na ziarno. Potrzebna jest organizacja bufora w postaci przetwarzania zbóż i kukurydzy w kierunku biogazu oraz dodatków do paliw. W przypadku Wielkopolski, problem nie jest aż tak duży, ze względu na duży udział produkcji zwierzęcej. Według ekspertów nie ma szansy na wzrost cen zbóż w najbliższym czasie. To oznacza, że producenci zbóż poniosą znaczące straty na tym kierunku produkcji. Sytuację może zmienić zmiana pogody, susza lub nieprzewidywalne wydarzenia na rynku światowym. Rząd uruchomił dopłaty do sprzedanego zboża, które już są częściowo realizowane (pszenica, kukurydza). Druga transza dla zbóż paszowych oraz rzepaku ma zostać uruchomiona w czerwcu. WIR interweniowała w sprawie tych zasad, które nie są korzystne dla rolników z Wielkopolski. Szczególnie ważne jest, aby pomoc była udzielana również rolnikom, którzy sprzedają zboże innym rolnikom pod produkcję zwierzęcą.
Wielkopolska Izba Rolnicza zwraca uwagę na wzrost cen kwalifikowanego materiału siewnego. Przy prognozowanych niskich cenach skupu zbóż, relacja kosztów tego materiału w stosunku do przychodu rolnika z danej plantacji staje się niekorzystna. Rodzi to, że rolnicy odstąpią od zakupu takiego materiału, co doprowadzi do zacofania w zakresie postępu biologicznego i zniweczy wysiłki firm hodowlanych, mające na celu wyhodowanie odmian, które są bardziej odporne na niekorzystne warunki klimatyczne, w tym suszę. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia na rynku zbóż uważamy, że należy w jeszcze większym stopniu budować konkurencyjność polskiego rolnictwa, poprzez między innymi postęp biologiczny. W związku z tym Wielkopolska Izba Rolnicza wystosowała do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpienie z prośbą o podwyższenie dopłat do tego materiału oraz zwiększenie dostępnego budżetu.
Zobacz również:
Nie ma pieniędzy na wymianę dachów – czy będą na budowę silosów?
Trzoda chlewna
Bardzo duży spadek produkcji w całej Europie, poza Hiszpanią. Jak informuje Gobarto, na przestrzeni pierwszego kwartału 2023 roku liczba stad świń w Polsce skurczyła się o 4,2% W przeciągu trzech miesięcy pogłowie trzody zmalało o 432 tysięcy sztuk. Liczba zarejestrowanych stad trzody chlewnej w Polsce wyniosła na dzień 13 kwietnia 53,8 tys. sztuk. oznacza to, że na przestrzeni nieco ponad 3 miesięcy liczba stad świń spadła w Polsce o 2,4 tys. Pomimo wzrostu cen, opłacalność tuczu otwartego pozostaje pod kreską, ze względu na bardzo wysokie ceny warchlaków z importu. W nieco lepszej sytuacji są producenci świń w cyklu zamknięty, dodatkowo objęci wsparcie w postaci dopłat. KE przewiduje dalszy spadek pogłowia w Europie w roku 2023. Sytuację nieco poprawia tanie zboże. Niestety mechanizmy pomocy rządowej dla producentów zbóż praktycznie uniemożliwiły handel pomiędzy rolnikami. Te zasady, zgodnie z wnioskami organizacji rolniczych mają się zmienić, co zapowiedział Pan Minister Telus. Ze względu na ograniczanie podaży, obecna cena może się utrzymać dłużej.
Sektor pozostaje pod ciągłą presją ASF, stąd bardzo mocno oburzyło rolników podpisanie rozporządzenia umożliwiającego produkcję trzody chlewnej na własne potrzeby, bez stosowania zasad bioasekuracji. Walka z epidemią dzięki wysiłkom rolników, weterynarzy oraz myśliwych zaczęła wreszcie przynosić efekty. W tym roku mamy tylko jedno ognisko w województwie dolnośląskim. Nie rozumiemy zatem intencji wprowadzenia tego rozporządzenia i uważamy, że naraża ono los tych producentów, którzy jeszcze w tym sektorze próbują trwać – na porażkę i utratę źródła przychodów. Uważamy, że w sytuacji uchwalenia tak złego prawa, Komisja Europejska, bardzo restrykcyjnie podjedzie do znoszenia stref z obostrzeniami, które ciągle w Polsce obowiązują.
To rozporządzenie nie było z nami konsultowane. Mamy wrażenie, że nie było również konsultowane ze służbami weterynaryjnymi. Producenci trzody chlewnej, którzy zmagają się z wymogami bioasekuracji, budują płoty, kupują środki dezynfekcyjne, zgłaszają zwierzęta, dbają o higienę, czują się potraktowani w bardzo niesprawiedliwy sposób, cytując ich wypowiedzi: „jakby ktoś im napluł w twarz”.
Przyjrzymy się aktualnym cenom skupu tucznika w okresie od stycznia do maja 2023r.
Mleko
Obecnie obserwujemy gwałtowne spadki cen skupu, na skutek obniżek cenowych na światowych rynkach mleka w proszku oraz masła. Wzrost kosztów przetwarzania, głownie energii i gazu zmusza przetwórców do poszukiwania oszczędności na cenie surowca. Duże problemy mniejszych mleczarni, które żyły z mleka przerzutowego. W konsekwencji nastąpi dalsza koncentracja przetwórstwa, miejmy nadzieję, że w polskich rękach. Problemy z ekonomiką i odstawą mleka mogą mieć mniejsi producenci. Sytuacja może się poprawić dopiero jesienią. Sytuacja wielkopolskich producentów nie jest najlepsza, ponieważ nie posiadamy łąk i pastwisk. Pasza musi zostać wyprodukowana na polach i przywieziona do gospodarstwa, co znacząco podnosi koszty produkcji. Cena mleka zbliża się niebezpiecznie do granicy opłacalności produkcji. Problemy ze spłatą kredytów mogą mieć duże gospodarstwa, które w ostatnich latach mocno inwestowały w budowę nowych obór i ich wyposażenie w drogie technologie. Skalkulowany przez nas koszt produkcji mleka waha się w granicach 1,84-2,12 zł/l w zależności od technologii produkcji, żywienia, genetyki krów i profesjonalizmu rolnika.
Zobacz również:
WIR interweniuje u Ministra w sprawie aktualnej sytuacji na rynku mleka!
Drób
Wielkopolska Izba Rolnicza analizując rynek oraz otrzymując liczne sygnały od producentów drobiu zwraca uwagę na pogarszające się warunki ekonomiczne tej branży. Po zniesieniu ceł przez Komisję Europejską na towary z Ukrainy, nasz krajowy oraz europejski rynek zalała fala towarów rolnych z tego kraju. Przede wszystkim napłynęły zboża, a szczególnie pszenica, kukurydza oraz rzepak. Tą samą drogą podąża drób. Eksport produktów drobiarskich z Ukrainy na teren Unii Europejskiej w roku 2022 wzrósł o 61%. Podobnie może być w roku obecnym, jeśli Komisja Europejska zdecyduje się na wydłużenie okresu obowiązywania zerowych ceł na produkty i towary z Ukrainy.
Polska, jako potentat w produkcji drobiu, obecnie musi się mierzyć z presją konkurencyjną na rynku unijnym, gdzie koszty produkcji w Ukrainie są o około 25% niższe od ponoszonych w Polsce. Polskie produkty są droższe, co wynika z faktu, iż nasi producenci mają inne warunki produkcji, znacznie wyższy dobrostan zwierząt, stosują odpowiednie środki oraz zachowują bezpieczeństwo pasz. Niestety aktualnie na teren Unii Europejskiej napływają niekontrolowane produkty drobiarskie z Ukrainy, które produkowane są w warunkach dużego zagęszczenia. Zdaniem wielkopolskiego samorządu rolniczego należy chronić rynek drobiarski, jeżeli tego nie zrobimy to pogorszy się już tak tragiczna sytuacja na rynku zbóż, gdyż około 60-70% wyprodukowanego zboża wykorzystywane jest na pasze. Obecnie koszty produkcji 1 kg brojlera, przy bardzo wysokim stopniu profesjonalizacji chowu, wynoszą ok. 5,2 zł. Ceny sprzedaży spadły w ostatnim okresie czasu z poziomu 6,2 zł/kg do poziomu około 5,6 zł/kg. Przy założeniu zakupu paszy pełnoporcjowej, cena ta gwarantuje jedynie pokrycie kosztów produkcji. Rolnicy próbują redukować koszty, kupując zboże, koncentraty i mieszając własne pasze, co odbywa się kosztem efektywności przyrostów brojlerów.
W związku z powyższym Wielkopolska Izba Rolnicza 10 maja br. wystosowała pismo do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi – Roberta Telusa z apelem o podjęcie działań na poziomie Komisji Europejskiej w celu ochrony krajowych producentów drobiu. WIR apeluje do Ministra o podjęcie działań na poziomie Komisji Europejskiej, w celu przywrócenia kwot importowych, jakie obowiązywały wcześniej. Popieramy również postulaty organizacji drobiarskich, takie jak:
- zezwolenie na wjazd na teren UE wyłącznie mięsa drobiowego, jaj oraz produktów z nich powstałych w identycznych warunkach, jak te powstające w UE,
- zapewnienie stosownych kontroli ukraińskich zakładów i całego łańcucha dostaw,
- wdrożenie rozwiązań zapewniających konsumentom dostęp do informacji czy nabywany produkt spożywczy został wytworzony z produktów z chowu w UE czy poza UE – wdrożenie obowiązku informowania o tym na produktach przy ich oferowaniu/sprzedaży, także w gastronomii.
Owoce miękkie
Bardzo trudna sytuacja producentów owoców miękkich, która jest skutkiem otwarcia granic dla ukraińskiego importu. Polska jest znaczącym graczem na rynku zagranicznym w pewnych asortymentach. Wartość eksportu owoców na rynki zagraniczne wyniosła w 2022r. 1,8 mld euro i wzrosła o 6% w stosunku do roku 2021. Eksport ten stanowił 4% naszego eksportu produktów rolnych i spożywczych. Dodatkowo wyeksportowaliśmy soki owocowe i warzywne za kwotę 0,9 mld euro, co oznacza wzrost o 27% w stosunku do 2021 roku. Szczególną pozycję na rynku międzynarodowym zajmuje koncentrat jabłkowy, którego jesteśmy największym producentem i eksporterem w Unii Europejskiej i drugim na świecie, po Chinach. Produkujemy rocznie około 450 tys. ton koncentratu i eksportujemy około 400 tys. ton.
W ostatnich tygodniach plantatorzy oraz organizacje branżowe alarmują o imporcie mrożonych owoców z Ukrainy do Polski. Mowa jest między innymi o 20-30 tysiącach ton mrożonych malin, co może stanowić kilkadziesiąt procent produkcji krajowej. Zachodzi zatem obawa o brak możliwości skupowych i spadek cen skupu poniżej granicy opłacalności. Tani surowiec z Ukrainy aktualnie zajmuje miejsce na rynku, które do tej pory było przeznaczone na krajowe owoce. Wielu rolników – producentów owoców obawia się o własną przyszłość, zwłaszcza, że już za kilka tygodni rozpoczną się zbiory truskawek, malin, wiśni i porzeczek.
Zagrożony jest także rynek koncentratu jabłkowego. Ukraina bardzo mocno inwestuje w ten sektor, również z udziałem krajów i firm z Unii Europejskiej i może zagrozić pozycji polskich producentów na tym rynku. Warto tu nadmienić, że większość produkowanych w Polsce jabłek, to owoce przemysłowe, przeznaczane głównie na produkcję koncentratu.
Wielkopolska Izba Rolnicza uważa, że należy konsekwentnie wnioskować do Komisji Europejskiej o ponowne wprowadzenie ceł na produkty z Ukrainy. Jeśli to zawiedzie, to producenci powinni otrzymać rekompensaty finansowe.
Poniżej prezentujemy podsumowanie analiz wybranych rynków rolnych wraz z rekomendacjami Wielkopolskiej Izby Rolniczej, co do możliwych działań.
- W zasadzie wszystkie rynki znajdują się pod presją napływu towarów rolnych z Ukrainy. Ten napływ jest dosyć oczywistą konsekwencją zniesienia przez Komisję Europejską ceł i konkurencyjności ukraińskich towarów rolnych i spożywczych. Ta konkurencyjność ma solidne podstawy w zasobach glebowych i klimatycznych ale też w braku chociażby zbliżonych do unijnych wymagań sanitarnych i weterynaryjnych.
- Dodatkowo na rynek mają wpływ niskie ceny wielu płodów rolnych na rynkach światowych. Dotyczy to głównie zbóż, rzepaku, kukurydzy oraz mleka w proszku. Niskie ceny skupu idą w parze z wysokimi kosztami wytworzenia tych produktów. Rolnicy produkując zboże, które zalega w magazynach musieli ponieść bardzo wysokie koszty nawozów, środków ochrony roślin oraz paliwa. Według kalkulacji prowadzonych przez WIR, na tych produktach rolnicy ponoszą straty.
- Na rolników wpływają też rosnące wymagania związane z ochroną środowiska i klimatu, co przenosi się na wysokie koszty produkcji, które nie są rekompensowane poprzez mechanizmy nowej Wspólnej Polityki Rolnej.
- Naszym zdaniem trudno będzie przekonać Komisję Europejską do przywrócenia ceł i kontyngentów, co pozwoliłoby na przywrócenie stabilizacji i cen na rynku unijnym. Wynika to z faktu, że Ukraina jest potencjalnie dużym i interesującym rynkiem zbytu towarów przemysłowych i technologii, co będzie wykorzystane w sytuacji zbliżania się Ukrainy do struktur UE oraz NATO. W analizie kosztów i korzyści, kraje i firmy unijne bardzo zyskają na tym procesie, ale rolnicy jako grupa biznesowa stracą. W szczególności stracą polscy rolnicy ponieważ, jak pokazują nasze analizy jesteśmy na chwilę obecną potentatem produkcji żywności i musimy ją eksportować, a na rynkach eksportowych będziemy musieli konkurować z Ukrainą.
- Ta konkurencja naszym zdaniem będzie dotyczyć przede wszystkim zbóż, rzepaku i kukurydzy. Dodatkowo, w chwili obecnej na rynkach światowych tych produktów panują bardzo niskie ceny, które są dodatkowo pod presją związaną z dobrym przezimowaniem plantacji i prognozami wysokich zbiorów. Nieco mniejszy problem dotyczyć będzie mięsa drobiowego i jaj, ponieważ tutaj Ukraina nie ma aż tak dużych przewag konkurencyjnych nad polskim drobiarstwem. Obawiać się natomiast możemy bardzo konkurencyjnego mięsa drobiowego z Brazylii, które może wkrótce napłynąć w związku z podpisaniem umowy o wolnym handlu z krajami Mercosur.
- Wyzwaniem dla rolników będzie tegoroczna produkcja, która będzie sprzedawana po niskich cenach, które wracają do poziomów sprzed wojny, ale po ciągle wysokich kosztach będących pod presją inflacyjną.
Opracowanie:
Kaja Walkowska
Andrzej Przepióra
Aleksander Poznański
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/