W Chodzieskim Domu Kultury, w dniu 11 czerwca br. odbyła się konferencja na temat wody. Spotkaniu udział wzięła pani Anna Majer - Członek Zarządu Wielkopolskiej Izby Rolniczej oraz panowie Paweł Szafranek - Przewodniczący RP Wir w Czarnkowie, Krystian Szyler - Przewodniczący RP WIR w Czarnkowie oraz Mateusz Mrowiński - Przewodniczący RP WIR w Pile.
Teoretycznie każdy wie czym woda jest oraz do czego jest nam potrzebna, ale w praktyce traktujemy ją jako zasób niewyczerpalny i dostępny na zawołanie niemal w każdym miejscu, a niekoniecznie musi tak być zawsze. Dlatego warto słuchać specjalistów. Jednym z prelegentów był dr Paweł Owsianny z Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile. Pan dr przedstawił informacje nt. pradoliny Noteci. Jest to twór geomorfologiczny w północno-zachodniej Polsce nad środkowym biegiem Noteci będąca fragmentem Pradoliny Toruńsko-Eberswaldzkiej. Położona między okolicami Nakła nad Notecią, a Trzcianką i Czarnkowem. Pradolina utworzyła się podczas plejstocenu, a wypływające z lądolodu wody proglacjalne formowały na przedpolu sandry (sandry-rozległe, płaskie stożki powstałe z materiału piaszczysto-żwirowego osadzanego przez wody wypływające z topniejącego lodowca), a następnie wody zasilały pradoliny, które tworzyły się na Nizinie Środkowoeuropejskiej. W prastarych dziejach kiedy dolina się tworzyła była wypełniona po brzegi wodą. Później na przestrzeni dziejów stopniowo się osuszała, kiedy zaczęły się tworzyć pierwsze osady Dolinę zaczął kształtować człowiek poprzez jej osuszanie i tworzenie terenów dla potrzeb bytowania i hodowli.
Dr Paweł Owsianny pokreśli, że pradolina Noteci stanowi centrum przenikania różnych kultur na przestrzeni wieków, przez którą przebiegały liczne szlaki łączące północną Europę przez Pomorze i Wielkopolskę z południem Europy. Prowadzone badania archeologiczne w tym regionie świadczą o wielokulturowym aspekcie osadnictwa pradziejowego i wczesnośredniowiecznego na tym obszarze. Na obszarze gmin, przez które przepływa rzeka Noteć, zarejestrowano ponad trzy tysiące stanowisk archeologicznych. Pradolina Noteci z tak bogatym dorobkiem kulturowym zaplanowana jest do wpisu do rejestru zabytków, a później na listę światowego dziedzictwa natury jako największy użytek zielony i fenomen dolinny. Takie ukształtowanie terenu i warunki środowiskowe stanowią doskonałe siedlisko dla ptactwa wodnego, szczególnie Kuliga Wielkiego oraz wielu roślin charakterystycznych dla terenów łąk podmokłych jak np. storczyk plamisty.
Jednak trzeba pokreślić, że aby zachować trawiasty charakter doliny, należy łąki, pola ekstensywnie użytkować, bo inaczej one zarosną i stracą obecny wygląd, a cenne gatunki ptaków przestaną się tutaj gnieździć i bytować, również flora ulegnie zubożeniu. Tradycyjne ekstensywne rolnictwo sprzyja florze i faunie w Dolinie Noteci.
Jeszcze kilka lat temu była „moda” na uregulowane koryta, szybki odpływ wody. Dzisiaj jest odwrotnie, wraca się to tego co było i spowalnia się odpływ wód opadowych. Jest to bardzo ważne z uwagi na zmiany klimatyczne i brak dostatecznej ilości opadów. To, że w tym roku wiosną łąki były zalane, to bardzo dobrze. Woda nasiąknęła i częściowo odbudowały się poziom wód w glebie.
Bardzo ważna w tym momencie jest edukacja i świadomość społeczeństwa, jeśli chodzi o wodę jej zasoby i sposoby zatrzymania w środowisku. Także bardzo istotną rzeczą jest racjonale i rozsądne korzystanie z dobra wspólnego jakim jest woda.
Obecny na spotkaniu Przewodniczący RP WIR w Pile Krystian Szyler podkreślił, że rolnicy chcą wrócić to stanu takiego jaki był kiedyś, to znaczy, że w okresie wiosennym łąki były zalewane, a później można było spokojnie je użytkować, wypasać, zbierać siano itd. Podkreśli także, że rolnicy rozumieją ochronę sadowiska, ochronę zasobów wodnych. Można chronić przyrodę i sadowisko i jednocześnie być w zgodzie z rolnictwem. Tak powiedziano wcześniej, aby zachować trawiasty charakter Doliny Noteci należy użytkować łąki. Dlatego właśnie potrzebne jest na tym terenie rolnictwo które jest sprzymierzeńcem, a nie wrogiem przyrody i środowiska.
Ważnym aspektem poruszanym podczas konferencji była kwestia zagospodarowania i jak najdłuższego zatrzymania wód opadowych. Tutaj jeszcze jest wiele do zrobienia. Należy je dopuścić do szybkiego ich odpływu. Należy jak najwięcej wody zmagazynować, a później systematycznie uwalniać tak, by złagodzić jej niedobry w czasie braku opadów.
W dalszej części spotkania przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile oraz Nadleśnictwa Podanin przestawili wpływ małej retencji w lasach na poprawę warunków wilgotnościowych w lasach.
Lasy Państwowe, aby przeciwdziałać suszy realizują liczne projekty których celem jest retencjonowanie wód powierzchniowo-gruntowych na obszarach administrowanych przez Lasy Państwowe, w obrębie zlewni cieków, przy jednoczesnym zachowaniu i wspieraniu rozwoju krajobrazu naturalnego.
W efekcie powstało i jest w trakcie budowy kilka tysięcy obiektów piętrzących bądź retencjonujących wodę. Działania inwestycyjne objęły budowę, rozbudowę lub modernizację obiektów takich jak: zbiorniki wodne, zastawki, progi, groble, przepusty czy brody. Inwestycje te tworzą trzy odrębne grupy działań polegających na: zatrzymywaniu, podpiętrzaniu oraz spowalnianiu odpływu wód powierzchniowych.
Duże możliwości retencjonowania wody stworzyła szczególnie przebudowa istniejących systemów melioracyjnych w kierunku hamowania odpływu wody – naprawa dawnych błędów, skutkujących nadmiernym odwadnianiem. Działania powodujące opóźnianie i ograniczenie odpływu, np. poprzez spiętrzenie wody w rowach, podpiętrzanie jej w zbiornikach, oczkach wodnych i podobnych obniżeniach terenu, z których woda jest odprowadzana rowami, przynoszą poprawę struktury bilansu wodnego i zwiększenie różnorodności biologicznej.
Wśród licznych funkcji, jakie pełnią małe zbiorniki wodne oraz piętrzenia na rowach, należy wymienić:
- zapobieganie suszy,
- funkcje przeciwpowodziowe (zatrzymanie nadmiaru wód opadowych na terenach leśnych, spłaszczanie fali powodziowej w niższych partiach zlewni),
- odtworzenie naturalnych warunków wodnych obszarów podmokłych,
- podtrzymywanie poziomu wód gruntowych,
- podtrzymywanie podziemnego zasilania źródlisk,
- utrzymanie i powstawanie ostoi flory i fauny wodnej, wodno-błotnej lub okresowo związanej z wodą,
- oczyszczanie wody,
- zwiększanie liczby wodopojów dla dzikich zwierząt.
Najistotniejszym i mierzalnym efektem tych projektów było przede wszystkim retencjonowanie wody. Nie mniej ważny jest również wpływ małej retencji na ochronę przyrody: zbiorniki powstałe w ramach projektu nie tylko przyczyniają się do poprawy bilansu wodnego i uwilgotnienia siedlisk leśnych, lecz także stały się ważną ostoją wodnej fauny i flory, służą jako wodopoje dla leśnych zwierząt i pełnią funkcje biofiltrów.
Prof. Dr hab. Ryszard Gołdyn z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu omówił możliwości rekultywacji jezior metodami tradycyjnymi inwazyjnymi i naturalnymi zrównoważonymi.
Rekultywacje techniczne tj.: usuwanie osadów dennych, usuwanie wód naddennych, natlenianie wód, strącanie fosforu z toni wodnej, inaktywacja fosforu w osadach dennych niestety są skuteczne ale na tzw. „krótką metę” i poważnie zakłócają równowagę biologiczną ekosystemu.
Natomiast sposoby rekultywacji zrównoważonej, tj. między innymi: biomanipulacja, usuwanie makrolitów, wykorzystanie preparatów mikrobiologicznych, zakładanie sztucznych wysp, zastosowanie słomy jęczmienne – nie przynoszą natychmiastowego efektu, ale w dłuższej perspektywie się sprawdzają i nie burzą równowagi biologicznej, nie są toksyczne i dają długotrwały efekt. Jednak należy pamiętać, że aby osiągnąć trwały efekt rekultywacji zbiorników wodnych należy odciąć dopływ niekorzystnych substancji.
Inną ważną sprawą poruszaną podczas konferencji była kwestia usytuowania studni głębinowych dla ujęć wody. Umiejscowione w nieprzemyślanej lokalizacji powoduje znaczne obniżenie wód gruntowych, wysychanie pobliskich mniejszych i większych zbiorników wodnych, obniżanie się poziomu lustra wody w jeziorach. Dlatego też, zanim zdecyduje się o inwestycji związanej z budową studni głębinowej, ujęcia wody należy wziąć pod uwagę szereg aspektów.
Opracowanie:
Marta Ceglarek
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/