Rolnik, chcąc skutecznie doprowadzić do zapłodnienia krowy, powinien obserwować zwierzę. Ważny jest optymalny termin krycia.
U krów cykl rujowy wynosi średnio 21 dni. – Zerowym dniem cyklu jest ruja, czyli okres, kiedy zwierzę można skutecznie zainseminować korzystając z usług inseminatora czy też pokryć wpuszczając byka – wyjaśnia Paweł Wasiak, lekarz weterynarii prowadzący prywatną praktykę w Sobótce (powiat ostrowski). W pierwszym dniu po owulacji z dróg rodnych może pojawić się śluz z domieszką krwi. – Po tym możemy stwierdzić, że była owulacja. Jeśli kilkanaście godzin wcześniej krowa została pokryta, to są duże szanse na to, że doszło do zapłodnienia – tłumaczy. W drugim dniu cyklu następuje już okres międzyrujowy. – Wówczas nie ma żadnych oznak aktywności płciowej u krowy czy jałówki – mówi lekarz. Aktywność płciowa jest już zauważalna w okresie przedrujowym.
Najbardziej widoczna jest ona u jałówek i krów utrzymywanych wolnostanowiskowo. – Takie krowy dają się obskakiwać, z kolei te, które wchodzą w ruję, obskakują inne zwierzęta. Często takie zwierzęta porykują, liżą inne krowy, a nawet rolnika. Zmienia się też wygląd błony przedsionka pochwy. Staje się ona dużo bardziej obrzmiała, występuje śluz. Na początku jest bardzo rzadki i wodnisty, później jest bardziej ciągliwy i szklisty – wymienia specjalista. U takich krów spada też ilość produkowanego mleka. – Następuje to około dnia, dwóch dni przed rują. To może być około 4-6 litrów na dobę. Jeśli w oborze są systemy komputerowe, które pokazują, ile dana sztuka dała wcześniej mleka, a jej wydajność spadła, to wówczas może być w okresie okołorujowym – wyjaśnia Paweł Wasiak.
Ważny termin krycia
Chcąc skutecznie zapłodnić krowę, trzeba określić optymalny termin krycia. Uzależniony jest on od wielu czynników, m.in. wydajności danej sztuki, dobrostanu zwierząt, warunków utrzymania i żywienia oraz od zarządzania gospodarstwem i organizacji pracy. – Duża część właściwej rui zaczyna się w nocy, czyli w godzinach od 22.00 do 5.00. Rolnicy przeważnie do krów idą już około godziny 4.00. Wtedy można zauważyć, że krowa się latuje. Jest taka stara zasada, która się nadal sprawdza, że jeśli ruję zaobserwujemy w nocy lub rano, to krowa powinna być pokryta późnym popołudniem lub wieczorem tego samego dnia. Jeżeli ruję zaobserwujemy w ciągu dnia, to krowę najlepiej pokryć kolejnego dnia rano, a jeżeli ruja zostanie zaobserwowana wieczorem, to unasiennianie powinno odbyć się najpóźniej następnego dnia po południu – radzi lekarz weterynarii. Podkreśla, że najlepszy okres unasienniania następuje między 12, a 18 godziną trwania rui. Wówczas skuteczność wynosi około 70-80%. – Trzeba trafić w okienko inseminacyjne, czyli pod koniec rui – uważa Paweł Wasiak. Dodaje, że rolnik nie powinien kryć krowy 40 dni po porodzie. – Mimo iż nastąpiła pierwsza poporodowa ruja. Optymalny czas, jeśli nie było żadnych zaburzeń metabolicznych oraz schorzeń poporodowych, to krycie od około 70 dnia po porodzie. Wówczas krowa wchodzi w szczyt pobrania suchej masy. Jeśli wcześniej zostanie pokryta, jest duża szansa, że utrata masy ciała w pierwszych tygodniach laktacji wpłynie negatywnie na poziom zacieleń – wyjaśnia Paweł Wasiak. W przypadku jałówek powinno się je kryć, kiedy ważą 380-400 kg w wieku 15- 17 miesięcy. – Żeby miały lepszą wyrostowość i właściwą kondycję – podkreśla lekarz weterynarii.
Cicha ruja – prawdziwa i pozorna
Często zdarza się, że u krów występuje cicha ruja. – Można ją podzielić na prawdziwą i pozorną. W przypadku tej pierwszej następuje zaburzenie funkcji i czynności jajników. Mogą też przyczyniać się do tego występujące torbiele jajnikowe – tłumaczy Paweł Wasiak. Na wystąpienie prawdziwej cichej rui wpływ ma też złe żywienie. – Czyli niedobór składników pokarmowych, energii i białka, często nieodpowiednia struktura paszy, brak mikroelementów, karotenu – wymienia lekarz. Duże oddziaływanie mają także infekcje macicy czy ciężkie porody. - Brak okien, bardzo mała ilość światła, to także będzie pośrednio wpływać na ten rodzaj cichej rui – dodaje. Z kolei na wystąpienie rui pozornej mają wpływ warunki utrzymania, takie jak np. śliska powierzchnia korytarzy spacerowych. – Krowa skacze jedna na drugą, a jak będzie za ślisko, to będzie się bała. Wpływ będzie też miał brak właściwego nacięcia na betonowych posadzkach czy też ruszta - mówi lekarz. Rui nie pokaże także krowa mająca kulawiznę wysokiego stopnia.
Jak uniknąć cichej rui?
Rolnik, chcąc wyeliminować powstanie cichej rui, musi unikać: błędów żywieniowych, schorzeń poporodowych, ciężkich porodów czy też poprawić warunki dobrostanu zwierząt w oborze. – Ważna jest także obserwacja krowy przez rolnika i właściwa interpretacja zauważonych objawów. Najlepiej, gdyby zwierzęta były podglądane 3-4 razy dziennie po 20-30 minut. Ale wiadomo, że rolnik nie ma aż tyle czasu. Dlatego powinien to robić podczas obrządku, dojenia lub po, rano i wieczorem – tłumaczy Paweł Wasiak. Najlepiej obserwację przeprowadzać po zakończeniu prac przy obsłudze zwierząt. Warto też, choć nie zawsze, krowom w dużych stadach zakładać aktywometry. – Jeśli jest odczuwalny większy ruch, to znaczy, że krowa chce coś od drugiego zwierzęcia, bo krowa z natury jest spokojnym zwierzęciem – mówi Paweł Wasiak.
Anetta Przespolewska