Komisja Europejska w ramach zielonego ładu dla rolnictwa przyjęła sobie za cel osiągniecie 25% udziału upraw ekologicznych w strukturze unijnej produkcji rolnej. To bardzo ambitny cel. Dzisiaj ten sposób produkcji zajmuje 8% wszystkich gruntów w Unii Europejskiej, przy czym ta wielkość jest bardzo zróżnicowana pomiędzy krajami. Na przykład w Austrii jest to 24,1% a w Polsce 3,3%. Komisja Europejska zamierza wprowadzić szereg zachęt aby taki ambitny cel osiągnąć.
Podstawą rozwoju rynku produktów ekologicznych musi być popyt rynkowy i chęć konsumentów aby za takie produkty płacić odpowiednio więcej. Rynek produktów ekologicznych w Polce coraz bardziej się rozwija, konsumenci coraz chętniej płacą za żywność ekologiczną. Eksperci szacują, iż w ciągu najbliższych 5-10 lat sprzedaż produktów ekologicznych powinna się potroić. W Polsce wartość rynku produktów ekologicznych szacuje się na ok. 1 mld zł, a potencjał wzrostu jest duży. Wartość polskiego rynku, przekraczająca 1 mld zł, odpowiada jedynie za ok. 0,3-0,5 proc. całego rodzimego rynku produktów spożywczych. Porównując do europejskiego lidera, czyli Danii, która może poszczycić się 8,4 proc. udziałem produktów ekologicznych. Wzrost rynku produktów ekologicznych pokazuje choćby przykład Francji, gdzie żywność certyfikowana odpowiada już za 5 proc. wydatków na FMCG, gdy u nas – dziesięć razy mniej (0,5 proc.).
Popyt na żywność ekologiczną wzrasta szybciej niż ogólne wydatki na jedzenie, w Polsce na żywność ekologiczną wydajemy średnio 6 euro rocznie. To mniej niż jedna dziesiąta unijnej średniej. Statystycznie wydatki na produkty „eko" wzrosły aż o jedną piątą, o 20 proc., w ciągu zaledwie jednego roku, czyli 3,5 razy szybciej niż sprzedaż całego koszyka spożywczego. W Polsce moda na żywność „eko” z pewnością będzie wzrastała, ponieważ większość osób będzie chętnie inwestowała w zdrowie swoje oraz swoich najbliższych, rośnie również świadomość Polaków odnoście skutków złego odżywiania. Wzrasta również przekaz medialnych, wśród influencerów czy celebrytów możemy zaobserwować trend lansowania „eko” żywności jak i „eko” mody. Na wzrost popytu na żywność ekologiczną mają również wpływ coraz częstsze diagnozy nietolerancji na produkty spożywcze czy choroby układu pokarmowego. Znaczący wpływ miała również pandemia COVID-19, która uświadomiła nas iż zdrowe odżywianie ma spory wpływ na zachowanie zdrowia, a produkty ekologiczne postrzegane są przez konsumentów jako zdrowsze od produktów konwencjonalnych.
Rynek produktów ekologicznych w Polsce należy do najdynamiczniej rozwijających się i najbardziej perspektywicznych sektorów produkcji i handlu w kraju. Sektor rolno-spożywczy ma ogromny potencjał w zakresie produkcji żywności ekologicznej i naturalnej, a także produktów regionalnych. W produktach dostarczanych od polskich rolników najbardziej ceniona jest jakość, naturalność, tradycyjny skład, wyjątkowy smak i aromat. Pomimo, iż produkty ekologiczne w Polsce nigdy nie będą produktami masowymi, ponieważ cena ich jest znacznie wyższa prognoza zapowiadają że do 2030 roku rynek ten na rozwój w tempie około 20% rocznie. W okresie od początku pandemii COVID-19 konsumenci zwiększyli zainteresowanie żywnością ekologiczną i naturalną postrzegając ją jako żywność wspierającą zdrowie.
W Polsce w 2019 r. działalność w zakresie rolnictwa ekologicznego prowadziło 20 146 podmiotów, w tym 18 656 rolników ekologicznych gospodarujących na powierzchni 505,7 tys. ha. Największą powierzchnię ekologicznych użytków rolnych zajmowały uprawy zbóż. Na drugim miejscu znajdowały się trwałe użytki zielone. W 2019 r. w obszarze produkcji zwierzęcej znacząco zwiększyła się produkcja jaj i ryb oraz wzrosło pogłowie zwierząt, szczególnie drobiu. Ponadto znacząco wzrosła liczba podmiotów przygotowujących produkty ekologiczne. Ich liczba w 2019 roku wyniosła 967.
Pomimo dobrych perspektyw branża producentów żywności ekologicznej stoi przed sporymi wyzwaniami, ponieważ niewiele jest gospodarstw ekologicznych o dużych areałach, rolnicy też niechętnie podejmują się produkcji ekologicznej. Musimy pamiętać, że rolnictwo ekologiczne, ciągle w dużej mierze opiera się na pracy ludzkiej. Już dzisiaj producenci rolni mają duży problem w pozyskaniu siły roboczej do prac polowych. Wydaje się zatem, że jeśli produkcja ekologiczne w Polsce ma dogonić rosnący rynek to musi podlegać mechanizacji i automatyzacji. W ramach nowego KPS, który zastąpi PROW, gospodarstwa ekologiczne zachowają możliwość pozyskiwania dotacji na inwestycje, podczas gdy konwencjonalni rolnicy będą mogli korzystać z instrumentów zwrotnych.
Naszym zdaniem przyszłość produkcji ekologicznej w Polsce będą kształtowały następujące czynniki:
- Produkcja może spadać ponieważ jest coraz mniej „pasjonatów” gotowych poświęcić czas i wysiłek na jej prowadzenie.
- Ceny na polskim rynku są za wysokie – naszym zdaniem nie będą akceptowane poza marginesem osób z dużych miast o dużych dochodach, gdzie popyt na taką żywność rośnie.
- Sieci detaliczne coraz chętniej oferują takie produkty pochodzące głównie z importu z Litwy, Rumunii czy Łotwy.
- Procedury są zbyt zbiurokratyzowane.
- Rozwija się nowy model rolnictwa ekologicznego wysokotowarowego w oparciu o innowacyjne technologie – głównie obiekty szklarniowe np. produkcja ziół ekologicznych pod sieć handlową.
- Jest coraz więcej pośredników zarabiających na produktach ekologicznych – powtarza się sytuacja z rynku tradycyjnego, stąd pomimo wysokich cen na te produkty marże zysku spadają.
Kaja Walkowska
Andrzej Przepióra
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/