Na wzrost i plonowanie pomidorów gruntowych duży wpływ ma prawidłowe przygotowanie gleby. „Staram się regularnie wykonywać analizy glebowe moich pól, aby znać, jaką mam zasobność. Nawożenie glebowe stosuję zgodnie z zaleceniami” – stwierdza rolnik Tadeusz Fabisiak.
Pomidor należy do roślin ciepłolubnych, dlatego jego uprawa powinna być prowadzona w okresie wyrównanych temperatur. Jest to ważne dla roślin na etapie produkcji rozsady, ponieważ może nastąpić zahamowanie wzrostu roślin. - Natomiast w czasie uprawy, już na polu, wahania temperaturowe mogą powodować zrzucanie kwiatów i zawiązków oraz sprzyjać rozwojowi chorób. Jakość rozsady w dużym stopniu decyduje o wzroście i rozwoju roślin po posadzeniu oraz o wielkości i jakości uzyskanego plonu. Wiele osób ją produkuje, wykorzystując własne pomieszczenia i tanią - bo własną siłę roboczą.
Stwarzając optymalne warunki wzrostowe można wyprodukować rozsadę w zaplanowanym terminie – wyjaśnia Dorota Piękna-Paterczyk, główny specjalista ds. ogrodnictwa w Wielkopolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. Dodaje, że są również tacy, którzy odeszli od „domowego” sposobu i zamawiają rozsadę w wyspecjalizowanych firmach. - Wydawać by się mogło, że zakup gotowej rozsady jest sposobem prostszym i tańszym, ponieważ kupując większe ilości, można negocjować cenę. Ryzyko pojawia się w momencie problemów pogodowych, jakie wystąpiły np. w tym roku, gdy producenci towar otrzymali, lecz musieli przetrzymywać go i opóźniali wysadzanie ze względu na złą pogodę – wyjaśnia.
Tadeusz Fabisiak z Izbiczna (powiat pleszewski) pomidory gruntowe uprawia już od wielu lat. Rozsadę produkuje sam, wysiewając nasiona do skrzynek. Następnie przepikowuje ją do paletek o wymiarach 4x4, by tak przygotowaną wysadzić bezpośrednio w ziemię. Niesprzyjające warunki pogodowe również w jego gospodarstwie wpłynęły na opóźniony termin sadzenia.
- Rozsadę pomidorów wysadziliśmy 7 maja, a w normalnych warunkach pogodowych staramy się ją wysadzać na końcu kwietnia lub w pierwszych dniach maja. Rozsada była trochę przerośnięta – mówi producent. W tym roku warzywo uprawia na 3 ha. Pojawiły się tam różne odmiany o owocach okrągłych lub podłużnych. - Wysadziłem odmiany znane i sprawdzone jak: Polbig, Hektor, Olga oraz kilka odmian nowych, które występują na razie pod symbolami. Zobaczę, jak się sprawdzą pod względem zdrowotności i wydajności – oświadcza Tadeusz Fabisiak.
Na wzrost i plonowanie pomidorów gruntowych duży wpływ ma prawidłowe przygotowanie gleby. Niezwykle ważnym elementem jest nawożenie. - Staram się regularnie wykonywać analizy glebowe moich pól, aby znać, jaką mam zasobność.
Nawożenie glebowe stosuję zgodnie z zaleceniami – stwierdza. Uważa się, że dokarmianie dolistne pomidorów należy rozpocząć 2 tygodnie po posadzeniu roślin. W ten sposób dostarczane składniki mogą od razu być wykorzystane przez roślinę. W krytycznych momentach jest to dodatkowy czynnik plonotwórczy, który jest cennym uzupełnieniem nawożenia „pod korzeń”. Nigdy jednak nawożenie dolistne nie zastąpi nawożenia doglebowego. Dorota Piękna-Paterczyk podkreśla, że w przypadku wyboru nawozów na początek należy wybrać te z przewagą fosforu. Pierwiastek ten jest bardzo ważny, ponieważ roślina po wysadzeniu na miejsce stałe, powinna prawidłowo wykształcić swój system korzeniowy.
- Na razie zastosowałem opryski na chwasty, które wystąpiły na moich polach. Zróżnicowane warunki pogodowe wpłynęły na podjęcie decyzji o użyciu stymulatora wzrostu. W celu poprawy wzrostu i wigoru wysadzonych na miejsce stałe roślin zastosowałem preparat Asahi, który wypróbowałem i stosuję od kilku lat – podkreśla mieszkaniec Izbiczna.
Specjalistka dodaje, że azot jest składnikiem najsilniej oddziałującym na plonowanie roślin. - W momencie kwitnienia i zawiązywania owoców stosuję doglebowo nawozy azotowe. Podaję roślinom dolistnie nawozy potasowe oraz kilka razy nawozy wapniowe, aby zabezpieczyć je przed wystąpieniem suchej zgnilizny wierzchołkowej - stwierdza Tadeusz Fabisiak. W momencie wzrostu wegetatywnego proponuje się nawozy o zbilansowanym składzie NPK. - W dalszym etapie wzrostu – generatywnego - należy zadbać o prawidłowe zaopatrzenie roślin w potas, który jest pierwiastkiem plonotwórczym oraz jest odpowiedzialny m.in. za gospodarkę wodną roślin.
Warto również dostarczać pierwiastki mniej znaczące, ale także ważne jak: żelazo, bor, mangan, siarka cynk, miedź i molibden. Wymienione mikroelementy pobudzają działanie enzymów – podkreśla Dorota Piękna- -Paterczyk. W późniejszym etapie należy zastosować środki zawierające wapń. Na rynku dostępnych jest dużo nawozów. Wśród nich znajdują się takie, które w swoim składzie zawierają związki organiczne - aminokwasy, wyciągi z alg morskich i brunatnic. - Głównym ich zadaniem jest wspomaganie wzrostu roślin, poprawa witalności oraz aktywowanie odporności na trudne warunki uprawy związane z przymrozkami, suszą oraz nadmiarem opadów – zaznacza specjalistka.
Anetta Przespolewska