Żniwa w zasadzie dobiegają końca. Większość rolników notuje plony wyższe od oczekiwanych. Jest jednak spora grupa producentów, gospodarujących szczególnie na lekkich glebach, gdzie deszcz przyszedł o 2 tygodnie za późno i plony zaskoczyły rolników in minus. Dobre prognozy zbiorów zbóż w Europie i na Świecie raczej się sprawdzają, co oznacza spadki cen skupu. Dzisiaj rolnicy, w zależności od gatunku zboża, jego jakości oraz odbiorcy otrzymują od 440 zł/t żyta do około 670 zł/t pszenicy. Zawsze warto skalkulować co się bardziej opłaca – skasować się przy niższej cenie czy podjąć ryzyko i koszty magazynowania i czekać aż cena pójdzie w górę. Należy też pamiętać, że niższe ceny zbóż dla rolników prowadzących produkcję zwierzęcą oznaczają niższe koszty produkcji, co szczególnie w tym pandemicznym roku ma duże znaczenie.
Ceny tuczników ustabilizowały się na niskim poziomie. Średnia cena skupu na poziomie około 4,90 zł/kg żywca nie pokrywa ciągle kosztów produkcji. Dodatkowo utrudnienia w handlu, w związku z dwiema niebieskimi strefami obowiązującymi na terenie Wielkopolski, powodują, że te ceny są jeszcze niższe a rolnicy zaczynają rezygnować z nowych wstawień i produkcji. Co przyniesie przyszłość nie wiemy. Kluczem do odpowiedzi na to pytanie jest sytuacja w Chinach. Odbudowa tamtejszego stada przebiega bardzo wolno, co oznacza, że Chińczycy będą skazani na import trzody chlewnej. Europa konkuruje tu jednak ze Stanami Zjednoczonymi, gdzie koszty produkcji tucznika są niższe. Taka sytuacja spowoduje, że ceny będą się wahały i będą zależały od decyzji rynków azjatyckich, skąd w danym momencie będą importować żywiec wieprzowy. Sam rynek europejski staje się bardzo trudny dla producentów tego mięsa. Konsumenci przechodzą raczej na drób, jeśli nie w wielu przypadkach na wegetarianizm. Dzisiejsze ceny karkówki w jednej z sieci w Polsce na poziomie 8,50 zł/kg świadczą o dużej nadwyżce tego mięsa na rynku europejskim i spadku popytu na nie. Producenci trzody chlewnej mają otrzymać pomoc w ramach nowego działania PROW. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w projekcie rozporządzenia ograniczyło jednak taką pomoc do producentów trzody chlewnej w cyklu zamkniętym. Jako Wielkopolska Izba Rolnicza negatywnie zaopiniowaliśmy takie rozwiązanie i wskazaliśmy, że pomoc powinna również trafić do producentów, którzy produkują w cyklu otwartym ale kupują prosięta krajowe. Zwracaliśmy się również do Ministerstwa o objęcie rolników ze stref niebieskich dopłatami, które w części rekompensowały by im niskie ceny skupu, obowiązujące w tych strefach.
Foto: David Mark z Pixabay
W miarę stabilna sytuacja panuje na rynku mleka. Ceny skupu wahają się w granicach 1,35-1,45 zł/l mleka w zależności od odbiorcy i jego cennika. Niskie ceny skupu żywca wołowego nieco wzrosły, daleko jednak im do zadowalających poziomów. Ten kierunek produkcji opiera się na eksporcie i ceny kształtowane są daleko poza naszym krajem.
Ceny skupu drobiu wahają się w granicach 3,20 zł/kg czyli w okolicy kosztów produkcji. Sytuacja pandemiczna w jednym z największych w Polsce zakładów uboju drobiu wodnego w Mikstacie spowodowała duże kłopoty producentów kaczek. Zakład wstrzymał produkcję i odbiór żywca co przekłada się na spadek cen oraz kłopoty ze zbytem w ogóle. Wielkopolska Izba Rolnicza interweniowała w tej sprawie u Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wskazaliśmy, że producenci kaczek powinni zostać objęci pomocą finansową w ramach nowego działania PROW. Projekt rozporządzenia nie daje takiej możliwości producentom kaczek, pomimo, że uwzględnieni zostali producenci brojlerów kurzych, gęsich oraz indyczych.
Sytuacja na rynku warzyw jest bardzo zróżnicowana. W ostatnim okresie czasu powody do narzekań mają producenci ogórka. Na polski rynek zaczął trafiać tani ogórek z Niemiec, Serbii czy Rumuni i zakłady przetwórcze zaczęły mocno obniżać cenę skupu. Sprawa ta został, po interwencji Krajowej Rady Izb Rolniczych, skierowana do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w celu zbadania czy w stosunku do producentów nie są stosowane praktyki przewagi kontraktowej. Producenci kapusty i ziemniaków liczą straty. Niskie ceny zanotowano w skupie wiśni na tłoczenie lub mrożenie. Ten skup praktycznie już się kończy i zdecydowanie rozczarował producentów pomimo niższych zbiorów i większego popytu. Rynek warzyw i owoców jest szczególnie wrażliwy na zmiany cen i dyktat przetwórców. Z drugiej strony producenci nie są dobrze zorganizowani w grupy i organizacje producenckie, które byłyby partnerem dla przetwórstwa i mogły korzystać z unijnych narzędzi wspierania tego rynku.
Jak widać rynek rolny ciągle odczuwa skutki pandemii. Dane epidemiologiczne nie nastrajają optymizmem. Liczba zachorowań w Polsce oraz w innych krajach rośnie. Sektor gastronomiczny, pomimo, że wznowił działalność, pracuje na dużo mniejszą skalę a to wpływa ciągle na ograniczenia w eksporcie polskich produktów rolnych i spożywczych. Polscy konsumenci ograniczają zakupy i spożycie. Nie wiemy, czy na jesień ruszą stołówki szkolne. Nie możemy więc powiedzieć, że teraz już będzie tylko lepiej. Czeka nas jeszcze wiele turbulencji rynkowych.
Andrzej Przepióra
Źródło
Wielkopolska Izba Rolnicza
http://www.wir.org.pl/