Wieloletnia tradycja
Kombinat Rolny Kietrz to nie tylko jedno z większych i prężnie działających gospodarstw rolnych w Polsce, ale też przedsiębiorstwo o wielkich tradycjach. Kombinat rozpoczął swoją działalność w 1961 roku i było to drugie tak duże przedsiębiorstwo rolne w Polsce, w skład którego weszło 8 zakładów rolnych, gospodarujących na powierzchni 5877 ha, położonych na południu woj. opolskiego, tuż przy granicy z ówczesną Czechosłowacją. W roku 1969 dołączono dziewiąte – to gospodarstwo PGR Ściborzyce Wielkie. W następnych latach kombinat obligatoryjnie przejmował grunty z funduszu ziemi oraz częściowo z wykupu od rolników indywidualnych. Kombinat prężnie się rozwijał, powiększając stan posiadania nie tylko ziemi, ale również majątku trwałego, wprowadzając równocześnie innowacyjność i postęp w produkcji oraz doskonalił metody zarządzania i organizacji pracy. W 2013 r. do kombinatu włączono Stadninę Koni Huculskich w Gładyszowie, poszerzając tym samym zakres działalności o kolejny obszar produkcji rolnej.
Największe gospodarstwo i czołowy pracodawca regionu
Skala współczesnej działalności kombinatu również robi wrażenie. KR Kietrz to prawdziwe przedsiębiorstwo, prowadzące działalność w wielu obszarach.
– Powierzchnia przeznaczona pod uprawę to prawie 8 500 ha, na której uprawiamy pszenicę ozimą, buraki cukrowe, kukurydzę, rzepak ozimy oraz rośliny z przeznaczeniem na paszę. Prawie 1 500 ha przeznaczonych pod uprawę buraków cukrowych sprawia, że nie mamy najmniejszego problemu z płodozmianem, będąc przy tym największym producentem buraka zarówno w Polsce, jak i Unii Europejskiej. Średnia wielkość pola to około 100 ha – opisuje Marek Oblicki, dyrektor ds. produkcji roślinnej Kombinatu Rolnego Kietrz.
Obecnie kombinat jest jedną z 41 spółek strategicznych należących do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Do olbrzymiej skali upraw dostosowana jest też infrastruktura.
– Centralny magazyn o pojemności około 70 tys. ton pozwala nam nie tylko przechowywać plony zebrane w kombinacie, lecz także te odkupione od lokalnych rolników (głównie kukurydza i rzepak). To otwiera wielkie możliwości i świetnie wpływa na naszą wydajność. W okresie letnim i jesiennym praktycznie pracujemy przez 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. Wówczas przechodzimy na tryb dwuzmianowy, a specjalny serwis dba o stan techniczny maszyn. Tankowanie oraz wymiana operatorów odbywa się podczas pracy na polu – mówi Mariusz Sikora, prezes zarządu Kombinatu Rolnego Kietrz.
KR Kietrz od lat jest jednym z ważniejszych pracodawców w regionie, zatrudniając na stałe ponad 300 osób. Choć rynek pracy w branży rolniczej co roku stoi przed wieloma wyzwaniami, akurat w Kietrzu chętnych do zatrudnienia nie brakuje – zakład cieszy się dobrą reputacją jako pracodawca.
Litr na każdego Polaka
Druga bardzo ważna gałęź działalności to produkcja mleczna. W sumie około 9 000 sztuk bydła (w tym około 3 700 krów mlecznych) znajduje się w trzech lokalizacjach: Pilszczu, Krotoszynie oraz Langowie. To z kolei gwarantuje aż 108 tys. litrów mleka każdego dnia, w rok fermy KR Kietrz produkują ok. 39 milionów litrów mleka na rok. Oznacza to, że w ciągu dwunastu miesięcy statystyczny Polak mógłby wypić rocznie litr mleka pochodzący właśnie z tej fermy. Mleko jest wysyłane do Firmy Danone oraz do mleczarni we Włoszczowej.
Co ciekawe, obok typowo rolniczej działalności, KR prowadzi własną stację paliw, udostępniając ją mieszkańcom, a nawet sprzedaje energię cieplną wytwarzaną przez własną ciepłownię.
Niezawodne maszyny to podstawa
Przez ostatnie kilkanaście lat kombinat przeszedł wiele zmian – tak w zakresie infrastruktury, jak i zastosowanych w codziennej pracy maszyn i technologii, co miało znaczący wpływ na wydajność prowadzonych prac. Na infrastrukturę wydano ponad 200 milionów zł, dzięki czemu gospodarstwo w województwie opolskim dziś jest kluczowym przedsiębiorstwem rolnym w kraju.
Jednym z ważniejszych aspektów wpływających na bieżące funkcjonowanie KR Kietrz jest niezawodność maszyn rolniczych, zwłaszcza ciągników. W sumie pracuje tu 126 ciągników, z czego aż 40 to modele John Deere. Dlaczego zdecydowano, by akurat ta marka była tak licznie obecna szczególnie w pracach polowych?
– Każdy rolnik wybiera dla siebie najbardziej optymalne rozwiązanie. Korzystamy z ciągników różnych marek, natomiast z naszego doświadczenia wynika, że najlepiej sprawdził się John Deere – mówi Wojciech Kwaśnik, dyrektor ds. mechanizacji w Kombinacie Rolnym Kietrz. – Po pierwsze, w naszych warunkach polowych, które nie są łatwe, te ciągniki spisują się bardzo dobrze, są wytrzymałe, a trzeba pamiętać, że w okresach natężonych prac polowych muszą pracować bez przerwy przez wiele dni i nocy. Takim modelowym przykładem jest egzemplarz 8400, który bez remontu silnika przepracował aż 36 000 godzin. To ewenement.
Po drugie, bardzo istotna jest też dla nas bieżąca opieka i współpraca dealera z naszego regionu firmy Chempest z Rudnika, dzięki czemu możemy liczyć na specjalistyczny serwis w razie potrzeby, ale też na elastyczność przy kolejnych zakupach w przypadku potrzeby rozszerzenia floty.
Po trzecie, komfort pracy i intuicyjność obsługi w ciągnikach John Deere jest na wysokim poziomie, co sprawia że młodzi operatorzy szybko się uczą. Staramy się być wierni danym markom, by możliwie szybko przeprowadzać podstawowy serwis, jak np. wymiana filtrów czy oleju – dodaje dyrektor ds. mechanizacji.
Otwartość na nowe technologie, np. w zakresie rolnictwa precyzyjnego czy całkowicie nowe kierunki upraw, jak soja, ale też stałe poszerzanie zakresu działalności pozwala dyrekcji kombinatu z optymizmem spoglądać w przyszłość.
Na wspólnym zdjęciu od lewej przedstawiciele KR Kietrz:
Marek Oblicki, dyrektor ds. produkcji roślinnej, Mariusz Sikora, prezes zarządu, Marian Fudali, kierownik zakładu mechanizacji oraz Wojciech Kwaśnik, dyrektor ds. mechanizacji
/p>