Rosja wprowadziła 2 tygodnie temu zakaz importu mięsa wieprzowego z całej Unii, w tym z Polski z powodu pojawienia się na Litwie afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dzików.
Oprócz Litwy, obecnie ogniska ASF występują na terytorium Federacji Rosyjskiej, w 2012r. takie przypadki były na Ukrainie, w 2013r. na Białorusi, ale nie na terytorium Polski.
Zakaz importu mięsa wieprzowego do Rosji z Unii Europejskiej to cios przede wszystkim dla polskich rolników, którzy są głównymi eksporterami tego mięsa i jego przetworów. Rosjanie już zapowiadają, że zakaz potrwa na pewno dwa miesiące, a na podstawie umów z UE-Rosja może trwać nawet 3 lata.
Możemy zaobserwować pierwsze tego efekty, jakim jest spadek cen wieprzowiny w skupie. Każdy dzień takiego stanu to straty dla producentów i przetwórców wieprzowiny w Polsce.
Afrykański pomór świń to szybko szerzący się wirus, na który chorują świnie domowe oraz dziki. ASF nie stwarza w żaden sposób zagrożenia dla życia ludzkiego oraz nie wywołuje negatywnego wpływu na bezpieczeństwo zdrowotne.
Istnieje obawa wywołania paniki wśród konsumentów, jak to miało miejsce podczas ptasiej grypy. Byłby to oprócz zakazu sprzedaży mięsa do Rosji dodatkowy cios dla naszych producentów i przetwórców. Gdy taka panika pojawiłaby się to: Ministerstwo Rolnictwa, Ministerstwo Zdrowia, Inspekcja Weterynaryjna, Państwowa Inspekcja Sanitarna, czy inne jednostki powinny przeprowadzić akcję informacyjną skierowaną do konsumentów o braku negatywnego wpływu ASF na zdrowie ludzkie.
Rząd RP powinien poważnie zaangażować się w zniesienie zakazu sprzedaży wieprzowiny i nie dopuścić do wprowadzenia na terenie Polski strefy buforowej dla ASF. Celem jej byłoby odblokowania eksportu z krajów zachodniej Europy, naszym kosztem.
Marcin Wroński
- prezes Instytutu Rozwoju Rolnictwa
im. Władysława Grabskiego