Wysokoprodukcyjne rolnictwo wybiera gatunki zwierząt w hodowli i odmiany roślin w uprawie, które dają większy plon, są modniejsze, łatwiejsze w przechowywaniu, prowadząc nas w kierunku utraty bioróżnorodności. Dopłaty za zachowanie rodzimych ras zwierząt służą zatrzymaniu tego procesu i ocaleniu ich genotypów, co z punktu widzenia naszej przyszłości jest bardzo ważne i potrzebne. O tym, czy warto sięgać po mniej modne „stare” rasy i odmiany – w 5. odcinku Programu „Podlaskie innowacje rolnicze w obiektywie kamery”.
Według najnowszych statystyk w województwie podlaskim utrzymywanych jest grubo ponad 150 tysięcy krów mlecznych. Zachowawczej rasy czarno-białej ledwie kilkaset sztuk. Ponad 20 u Andrzeja Radziszewskiego z miejscowości Bogusze Stare w powiecie siemiatyckim. Są one jego zdaniem bardziej wytrzymałe, dużo łatwiejsze w utrzymaniu niż popularne „HFy”, ich mleko ma świetne parametry a wydajność jest na całkiem niezłym poziomie. Zdaniem rolnika to idealny wybór dla średnich i małych gospodarstw.
Radziszewski gospodaruje na niewiele ponad 30 ha, większość jego stada to obecnie krowy rasy zachowawczej czarno-białej (23 sztuki).
– Miałem kilka sztuk polskiej czarno-białej już z dawien dawna i okazało się, że są mocniejsze i bardziej długowieczne niż te hfy, więc poszedłem w tym kierunku – mówi rolnik z Bogusz Starych. – Rasa ta charakteryzuje się długowiecznością , niektóre sztuki u mnie mają po 14 lat. Są odporne na choroby takie jak ketoza . Nie ma problemu z zapaleniem wymion, są dość mleczne. Nie wymagają specjalnego traktowania, wystarczy kawałek łąki i odrobina paszy treściwej. Dużo oszczędzamy na opiece weterynaryjnej. Potrafią same się wycielić.
Zdaniem rolnika krowy utrzymywanej przez niego rasy są idealne do utrzymania w średnich i małych gospodarstwach. Mimo ich niepodważalnych zalet takich jak wysoka zdrowotność, łatwość wycieleń, jakość uzyskanego mleka, ale też wcale nie najniższa mleczność, ciężko im prześcignąć legendarną moc produkcyjną hfów. Dlatego ich przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
– Jak znikną małe gospodarstwa, to i krowy tej rasy wyginą – smutno konstatuje rolnik.
By nie sprawdził się czarny scenariusz czyni się starania o utrzymanie zachowawczych odmian roślin i ras zwierząt. Jednym z czynników sprzyjających temu jest możliwość uzyskania płatności realizowanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
– Z tego typu płatności korzysta w wojewódzkim podlaskim wielu rolników, częściej są to właściciele małych i średnich gospodarstw. Dla nich utrzymywanie takich zwierząt to jest alternatywa w produkcji i- mówi Maciej Bobel z Podlaskiej Izby Rolniczej. – Aby potrzymać taką płatność, należy uda się z posiadaną dokumentacją dotyczącą zwierząt do doradcy rolnośrodowiskowego, czy to w Podlaskiej Izbie Rolniczej, czy w Podlaskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego, są też doradcy prywatni, którzy mają uprawnienia i szeroką wiedzę na ten temat. Oni najlepiej pokierują zainteresowanego rolnika.
Więcej na temat zachowania różnorodności roślin i zwierząt możecie się Państwo dowiedzieć oglądając 5. odcinek Programu „Podlaskie innowacje Rolnicze w obiektywie kamery”. Jest on realizowany jest w ramach Planu Działania Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 Plan Operacyjny na lata 2018-2019. Jego celem jest podniesienie poziomu wiedzy dotyczącej realizacji przedsięwzięć na obszarach wiejskich wśród mieszkańców województwa podlaskiego, w tym mieszkańców obszarów wiejskich, a szczególnie rolników. Myśl przewodnią, jaka przyświeca całej realizacji, można zamknąć w jednym zdaniu: „Wieś – dobre miejsce do życia”.
Program można obejrzeć na antenie regionalnej Telewizji Narew, na specjalnym kanale na YouTubie, dostępny jest również na Facebooku. Autorzy produkcji zapraszają do oglądania i „lajkowania”. Zapraszamy.
Źródło
Podlaska Izba Rolnicza
http://pirol.pl