Sprawdź, czy twoja plantacja jest dobrze przygotowana do zimy. Wybujałe i chore rośliny są bowiem mniej odporne na mróz.
Podstawowym celem każdego plantatora ozimin jest to, aby jego rośliny w jak najlepszym stanie dotrwały do wiosny. Trzeba jednak wiedzieć o tym, że poszczególne gatunki zbóż wykazują zróżnicowanie pod względem zimotrwałości. - Przeważnie większą mrozoodporność mają te oziminy, które początkowo wolniej rosną (ich część nadziemna – przyp.red.), a szybciej wytwarzają system korzeniowy.
Zapewnia im to wówczas większą zdolność do regeneracji wiosną w przypadku przemarznięcia – tłumaczy Krzysztof Świerek, agronom z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu – Punkt Doradczy w Gołuchowie (powiat pleszewski). Zaznacza przy tym, że cecha zimotrwałości jest dziedziczna. - Może być ona jednak wspomagana i kształtowana przez rolnika dzięki: czynnościom agrotechnicznym, nawożeniu i prawidłowej ochronie roślin – wylicza specjalista.
Istotną rolę w tym względzie odgrywa termin siewu. - Zbyt wczesny sprzyja nadmiernej wybujałości roślin, przez co zmniejsza się ich odporność na mróz. Natomiast opóźniony - zmniejsza zimotrwałość poprzez zbyt słaby rozwój roślin – tłumaczy ekspert. Ważna w tym względzie jest również zdrowotność roślin. – Oziminy porażone chorobami i zaatakowane przez szkodniki mają obniżoną odporność na wymarzanie – twierdzi Krzysztof Świerek.
Agronom uważa, że, aby zwiększyć zimotrwałość ozimin, warto przeprowadzić lustrację plantacji i - w miarę potrzeby – usunąć istniejące patogeny. – Żeby to zrobić w rzepaku ozimym, stosujemy HORIZON 250 EW, który zwalcza jesienią choroby grzybowe i działa jednocześnie jako regulator wzrostu - skraca szyjkę korzeniową i zapewnia lepsze przygotowanie rośliny do zimowania – twierdzi ekspert. Wskazuje także, do czego może doprowadzić obecność chwatów w jesiennych plantacjach. – Pogarszają one znacznie zimotrwałość ozimin. Jeśli ich teraz nie zwalczymy, będą one stanowiły sporą konkurencję dla zbóż. Chwasty będą bowiem walczyły z oziminami o: wodę, światło i pokarm – sądzi specjalista.
Uczula rolników na to, żeby jeszcze przed nastaniem zimy wykonali najpotrzebniejsze opryski na zachwaszczonych plantacjach. Można je przeprowadzać do końca wegetacji jesiennej ozimin, zgodnie z instrukcją stosowania środków ochrony roślin. – Wszystko po to, żeby zimowanie plantacji było pewniejsze i bezpieczniejsze – podkreśla ekspert. Specjalista wspomina także o dokarmianiu dolistnym plantacji pierwiastkami, zwłaszcza tymi, które nie zostały na nie zastosowane przed zasiewem. Dlaczego? Odgrywają one bowiem kluczową rolę w zimowaniu roślin, zwłaszcza fosfor i potas.
Oziminy bogate w te składniki mają duże szanse na przetrwanie chłodnych miesięcy. – Pierwszy z nich wpływa na wzrost i rozbudowę systemu korzeniowego zbóż, wchodzi w skład błon komórkowych, podnosząc ich wytrzymałość na mróz. Natomiast drugi z przedstawionych pierwiastków ogranicza roślinie stresogenne warunki zimowe, ponieważ oddziałuje na proces fotosyntezy.
Dzięki temu w roślinie powstaje więcej cukrów, które zapewniają prawidłowy proces jej hartowania w okresie jesiennym. Wzmacnia to ściany komórkowe ozimin, przez co są one bardziej odporne na spadki temperatur w trakcie zimy – wyjaśnia Krzysztof Świerek, po czym dodaje: Poza tym potas reguluje ciśnienie osmotyczne w komórkach rośliny, dlatego jej sok zamarza w niższych temperaturach. Co z azotem? - Jesienią plantacje powinny być umiarkowane nawiezione tym pierwiastkiem. Prawidłowe zaopatrzenie roślin w niego sprzyja bowiem także rozwojowi systemu korzeniowego - przede wszystkim korzeni bocznych – tłumaczy ekspert. Podkreśla przy tym, że, jeśli oziminy dostały jesienią za dużą dawkę azotu, mogą źle zimować, gdyż są wówczas nadmiernie wybujałe.
Bardzo ważny w kształtowaniu odporności ozimin na mróz jest pierwiastek molibden, ponieważ reguluje ich gospodarkę wodną. Stosuje się go dolistnie. Wspomaga on prawidłowe gospodarowanie azotem w roślinie. Jest niezbędny w procesach jego przemiany (zwiększa ilość białka). Bierze także udział w przemianach fosforu i umożliwia przyswajanie żelaza. Jego niedobór powoduje nagromadzenie w tkankach roślin azotu w formach azotanów, które są szkodliwe dla człowieka. Pierwiastek ten korzystnie wpływa na tworzenie się chlorofilu. Zwiększa odporność roślin na chłody, suszę, a także choroby. Na niedobór molibdenu najbardziej wrażliwe są rośliny: z rodziny kapustnych (m.in. rzepak), motylkowe drobnonasienne i strączkowe oraz tytoń.
Marianna Kula