W dniach 17-18 czerwca br. przebywali na terenie województwa lubuskiego przedstawiciele kilkudziesięciu grup producenckich z regionu opolskiego. Wizyta producentów opolskich to efekt kilkuletniej współpracy konsolidacyjnej i porozumienia zawartego przez zrzeszenia grup i urzędy marszałkowskie obydwu regionów. W przedsięwzięciu uczestniczyła Lubuska Izba Rolnicza, wspierając obopólne kontakty środowisk producentów rolnych.
Spotkaniom lubuskich i opolskich producentów rolnych towarzyszyły wizyty w gospodarstwach, seminarium branżowe w Drzonkowie oraz otwarte Forum Grup Producenckich w Zielonej Górze. Organizatorem było Lubuskie Zrzeszenie Grup Producentów Rolnych-Izba Gospodarcza w partnerstwie z LIR.
Podczas seminarium w Drzonkowie przedstawiono aktualny stan rozwoju i konsolidacji grup producenckich w województwie opolskim i lubuskim. Ze strony gospodarzy głos zabrał Stanisław Tomczyszyn, członek zarządu Sejmiku, który przekazał informacje o rolnictwie oraz dotyczące wsparcia przez PROW lubuskie obszary wiejskie. Zawiązano u nas obecnie 73 grupy producenckie, najwięcej grup drobiarskich oraz związanych z produkcją roślinną.
Ze strony gości temat szeroko nakreślił Antoni Konopka, członek zarządu Sejmiku Woj. Opolskiego, podkreślając walory gospodarcze Opolszczyzny i dalsze doskonałe możliwości rozwoju rolnictwa. Uzyskiwane od wielu lat bardzo wysokie plony zbóż, buraków cukrowych i rzepaku plasują produkcję rolną woj. opolskiego w ścisłej czołówce krajowej. W strukturze zasiewów dominują zboża intensywne – pszenica i jęczmień, które zajmują ponad 70% całkowitej ich powierzchni. Również wśród 85 grup zarejestrowanych dominują producenci zbóż i rzepaku.
Branżowe wystąpienie przedstawiciela firmy paszowej Agravis Alexandra Mikolajetz wzbudziło zainteresowanie głównie dopracowanymi formami rozliczeń między poszczególnymi członkami w grupie i na zewnątrz. Pomagają w tym bardzo dokładne analizy wskaźników karmienia i tuczu drobiu oraz wypracowane pisemne umowy między partnerami, zaakceptowane przez wszystkich uczestników rynkowych grupy.
Prezes LZGPR-IG Beata Włodarczak-Lewandowska przedstawiła współpracę lubuskich środowisk i organizacji rolniczych, która ma przychylny klimat gospodarczy.
FORUM GRUP PRODUCENTÓW ROLNYCH – Zielona Góra – 18.06.2014
Podczas Forum omówiono ważne zagadnienia związane z funkcjonowaniem grup producenckich pod kątem zagrożeń oraz wsparcia w przyszłym budżecie unijnym.
Zrobiliśmy, jako Lubuskie milowy krok w organizacji grup (obecnie 73) – powiedział S. Tomczyszyn otwierając Forum – czasy są takie, że trzeba być dobrze zorganizowanym. Rolnictwem zajmuje się coraz mniej ludzi, ale bardziej efektywnie. Ze środków na przyszłą perspektywę wydzieliliśmy 10,5 % na obszary wiejskie, to może okazać się więcej niż w obecnym rozdaniu w regionie.
Dr S. Stępień z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, z uwagi na prace w trakcie uzgodnień nad PROW-em, unaocznił zebranym ogólne kierunki wsparcia w latach 2014-20. Tendencje są takie, że znaczenie rolnictwa w UE obniża się na korzyść polityki spójności. O 18 % niższy jest budżet na płatności bezpośrednie w całej Europie. Zadowoleni mogą być hodowcy zwierząt (oprócz drobiu), gdyż dla nich dopłaty będą większe. Degresywność dopłat może być dla Lubuskiego bardzo niekorzystna, gdyż premiowane będą tylko gospodarstwa średnie.
Zagrożenia w rozwoju grup producentów – absurdy biurokracji
Powyższy temat o zagrożeniach w funkcjonowaniu grup, wygłoszony przez eksperta i praktyka Zygmunta Stanisławskiego, wzbudził szczególną aprobatę międzywojewódzką uczestników Forum. Są bezdyskusyjne korzyści z powołania grupy, czyli obniżenie kosztów produkcji, dostęp do informacji czy lepsza możliwość sprzedaży, ale w odczuciu samych prekursorów grup w Polsce nasilają się bardzo uciążliwe działania biurokratyczne, nie wynikające z podstawowych przepisów a raczej interpretacji urzędniczych.
A wiadomo „Im więcej biurokracji- tym mniej produkcji” – zauważa Stanisławski.
Do zagrożeń zewnętrznych, szczególnie utrudniających działalność producentom wymienił – niestabilną politykę rolną władz, niemoc urzędniczą i powoływanie się na tzw. „unię’, bo audyt unijny, bo dyrektywa unijna, bez konkretów, z prawem działającym wstecz. Podawał przykłady na zajmowanie się „ARiMR” nawet swoistą analizą genealogiczną rodzin w grupach producenckich, lub zarzutami typu „dyskryminacji kobiet” w grupie złożonej przez rolników-mężczyzn, gdy żadne przepisy nie definiują zakazu. Wiele negatywnych przykładów pokazywało, że interes urzędniczy przedkładany jest ponad ekonomie i gospodarkę.
Do zagrożeń własnych w funkcjonowaniu grupy ekspert zaliczył następujące czynniki: przeznaczenie zysku grupy na konsumpcję a nie inwestycje, brak wzorców wspólnego działania czy zbyt duże zaufanie do wygłaszanych przez polityków deklaracji o „zielonym świetle dla grup”.
Konsolidację gospodarczą rolników opolszczyzny przedstawił Prezes Zarządu Spółdzielni Grup Producentów Rzepaku Polski Rzepak, Prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych Mariusz Olejnik.
Przybliżył doświadczenia Opolskich Grup, które uczestniczyły w wyjazdach studyjnych i spotkaniach z przedstawicielami innych struktur, co przyczyniło się do wymiany doświadczeń oraz dało możliwość czerpania pozytywnych wzorców. Różne formy spotkań pozwoliły na zwrócenie uwagi na wzorowe wykorzystanie środków PROW. Prezes Olejnik podkreślił, że konsolidacja miała na celu między innymi zorganizowanie się celem przygotowania instrukcji do PROW, zgłaszania wniosków (np. dotyczących spadku cen wieprzowiny), dyskusji nad planem działania na przyszłe okresy. Konsolidacja to daleka przyszłość czy najbliższa konieczność? – zapytał M. Olejnik, jednocześnie odpowiadając, iż należy kreować rynek, co w przyszłości przyczyni się do efektywnej wspólnej sprzedaży.
Prezes LIR Władysław Piasecki zauważył, że doświadczenia w konsolidacji rolników lubuskich i opolskich są bardzo podobne. Podkreślił, iż nie ma regionalizacji jeśli chodzi o kreowanie polityki rolnej, co stanowi pejoratywny oddźwięk w podejmowaniu działań. Oddziaływanie izb rolniczych było nikłe. Jednak brak możliwości „rozwoju” stał się inicjatywą powołania Lubuskiego Forum Rolniczego, w skład którego wchodzą związki branżowe, rolnicze z województwa lubuskiego. Nie zawsze na spotkaniach mówiono jednym głosem. Jednak przedstawienie argumentacji każdej ze stron pozwalało ustanowić jedną linię w celu dążenia do osiągnięcia zamierzonych efektów. Lubuskie Forum Rolnicze zgłasza do wojewody i marszałka swoje wnioski i postulaty, by kreować i bronić obszary wiejskie oraz działalność prowadzoną na terenach wiejskich. Prezes Piasecki przybliżył również informacje o organizacji II edycji Lubuskiego Złotego Kłosa, którego kapitułę stanowi LFR. Poprzednia edycja odbiła się dużym echem i pozytywnym odbiorem. Pozwoliła uhonorować tych, którzy efektywnie działają na rzecz rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich. Na podsumowanie podkreślił, iż potrzebne są związki, organizacje, które wspólnie będą mówić jednym głosem. Przykładem jest Izba Rolnicza, która odznacza się tym, iż nie ma w niej wpływu partii nad interesem rolników, a co najważniejsze, jej członkowie działają wspólnie na rzecz rolników. Metody działania są różne, najważniejsze by być skutecznym – zakończył Prezes Piasecki.
Uczestnicy odwiedzili kilka wiodących lubuskich gospodarstw, m.in. fermę w Bieganowie.
Nasza lokalna atrakcja bunkry i umocnienia Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego zrobiły duże wrażenie na opolskich rolnikach, zwiedzając z przewodnikiem te obiekty wielu panom przypomniały się dodatkowo miłe chwile młodości, które spędzali w służbie wojskowej na Ziemi Lubuskiej. Przedsięwzięcie zostało dofinansowane z SR KSOW obydwu województw.
MP, KF
Źródło
Lubuska Izba Rolnicza
http://lir.agro.pl/