6 kwietnia w Skierniewicach odbyły się warsztaty nt: "Bezpieczna neutralizacja pozostałości". Chodzi oczywiście o pozostałości pestycydów, a konkretne zagrożenie stanowią resztki cieczy roboczej pozostałej po zabiegu w zbiorniku opryskiwacza oraz moment mycia opryskiwacza z zewnątrz i wewnątrz po oprysku.
Musimy zdawać sobie sprawę, że w porównaniu z wysoko uprzemysłowionymi krajami członkowskimi UE, średnie zużycie pestycydów w Polsce jest bardzo niskie. Dla przykładu we Francji wynosi 3,1 kg w Holandii 3,8 we Włoszech 3,1 Polska 0,8 kg,UE /25 państw/ 2,1.
Ogólnie stwierdza się przekroczenia najwyższych dopuszczalnych poziomów pestycydów na niewielkim, ok. 3%-wym poziomie. Istnieją jednak uprawy, w których ryzyko występowania nadmiernych pozostałości, bądź zastosowania nieprawidłowych środków ochrony roślin, jest większe.
Na szczególną uwagę zasługuje problem ochrony wód przed zanieczyszczeniami pestycydowymi. środowisko I tu właśnie zagrożenie wymienione na początku tej notatki stanowią największy problem. Występowanie środków ochrony roślin stwierdzono we wszystkich rodzajach wód krążących w ekosystemie −w opadach atmosferycznych, wodach powierzchniowych i podziemnych. Część substancji aktywnej, wchodzącej w skład środka ochrony roślin oraz jej metabolitów może przedostać się do łańcucha troficznego ludzi i zwierząt wraz z plonem rośliny uprawnej. Stają się one wówczas szkodliwymi pozostałościami. Stwierdzono również, że bioróżnorodność gatunkowa upraw, a także sumienne wykonywanie zabiegów agrotechnicznych przez wykwalifikowanych i przeszkolonych rolników przestrzegających instrukcji stosowania zawartych w etykiecie na opakowaniu danego środka ochrony roślin, sprzyja ograniczeniu negatywnego oddziaływania pestycydów na środowisko.
Wspomniane Warsztaty dotyczyły opracowania specjalnego stanowiska do mycia opryskiwaczy. Jest to jedna z dwóch metod ograniczenia zagrożeń. Drugą jest montowanie specjalnego zbiornika na czystą wodę, służącą do mycia i płukania opryskiwacza jeszcze w polu.
Otóż stanowisko to składa się z betonowej izolowanej płyty na której myje się opryskiwacz, zbiornika na wodę po myciu i dwóch kontenerów z plastikowych skrzyniopalet.
W jednym z nich znajduje się mieszanka ziemi, torfu i trocin. Tu ciecz po płukaniu ulega neutralizacji i wysycha a nadmiar ścieka do drugiego.. Ten drugi kontener stanowi zbiornik przelewowy. Z tego zbiornika pompy podają ciecz do kontenera neutralizacji.. Nawet przy opryskach co tydzień taki zestaw jest wystarczający. W kontenerze w którym ciecz się oczyszcza po pewnym czasie trzeba uzupełniać trociny i torf. Natomiast według wstępnych badań cała zawartość tego kontenera po zakończonej eksploatacji (ok. 2 lata) może być wysiana na pole jako forma nawozu.
Źródło
Centrum Doradztwa Rolniczego
http://cdr.gov.pl/