Do 31 grudnia koła gospodyń wiejskich muszą wykorzystać przyznane im w 2021 r. przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa pieniądze na działalność statutową. Większość z nich nie będzie miało z tym problemu. Tym bardziej że ostatni miesiąc roku jest czasem, w którym panie mają ogrom pracy a wydatków nie brakuje.
Do prowadzonego przez ARiMR Krajowego Rejestru Kół Gospodyń Wiejskich wpisanych jest obecnie 10 604 tego typu stowarzyszeń. Na mocy ustawy z 9 listopada 2018 r. KGW uzyskały osobowość prawną, możliwość prowadzenia działalności zarobkowej, a także ubiegania się o państwowe dotacje, m.in. w ARiMR. Otrzymane wsparcie koła mogą przeznaczyć m.in. na: prowadzenie działalności społeczno-wychowawczej i oświatowo-kulturalnej w środowiskach wiejskich; prowadzenie działalności na rzecz poprawy warunków życia i pracy kobiet na wsi; upowszechnianie dobrych metod prowadzenia gospodarstw domowych; rozwijanie kultury ludowej, w tym w szczególności kultury lokalnej i regionalnej.
Wzmożoną aktywność pań można zaobserwować szczególnie w okresie przedświątecznym. W tym czasie członkinie Koła Gospodyń Wiejskich z Giedlarowej w województwie podkarpackim organizują warsztaty, które cieszą się dużym zainteresowaniem m.in. tworzenia świątecznych ozdób i kartek z naturalnych materiałów: gałązek jedliny, szyszek, orzechów, suszonych owoców, pieczenia świątecznych pierników. Gospodynie włączają się także w doroczną akcję charytatywną leżajskiego Gminnego Ośrodka Kultury, przekazując na aukcję i kiermasz przygotowane przez siebie ciasta, pierniki, ozdoby bożonarodzeniowe. Współorganizują również Wigilię dla osób samotnych. Podczas spotkania na stoły trafiają postne potrawy charakterystyczne dla regionu leżajskiego, często okraszone olejem lnianym. – Są przygotowane w oparciu o dawne receptury, bowiem naszym zadaniem jest także pielęgnowanie lokalnych tradycji kulinarnych – mówią panie z KGW Giedlarowa.
Boże Narodzenie po swojemu obchodzi też Koło Gospodyń Wiejskich z Mysłowa w województwie śląskim. – Naszą coroczną tradycją jest wspólne ubieranie choinki w siedzibie naszego Koła we własnoręcznie wykonane bombki i inne ozdoby. Fantazja i kreatywność ich wykonania nie zna granic – opowiadają Mysłowianki, które realizują nie tylko projekty miłe dla oka. Również dla serc. Co roku od sześćdziesięciu lat organizują Wigilię, podczas której śpiewane są kolędy, a na stołach pojawiają się m.in. tradycyjne makówki czy zupa grzybowa z łazankami. W tym roku gospodynie z Mysłowa przygotowały także mikołajkowe paczki dla uczniów z miejscowej szkoły podstawowej. – Radość i uśmiech dzieci jest tym, co dodaje nam energii do działania – mówią Mysłowianki.
Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenie KGW Giedlarowa oraz KGW Mysłowianki dzielą się tradycyjnymi przepisami wigilijnymi.
Przepis na giedlarowskie gołąbki orkiszowe
Składniki (na 10-12 gołąbków):
- średniej wielkości główka kapusty;
- 1 kubek kaszy orkiszowej;
- 2-3 garście suszonych grzybów;
- 1 duża cebula pokrojona w drobną kosteczkę;
- 1 marchewka;
- pół selera;
- sól, pieprz;
- olej.
W miseczce moczymy grzyby godzinę wcześniej. W dużym garnku gotujemy wodę z łyżką octu i soli do sparzenia liści kapusty. Wycinamy głąb i zdejmujemy liście. Gotujemy kaszę na sypko – do 1 kubka opłukanej na sicie kaszy dolewamy 2 kubki wody. Dodajemy 1 łyżeczkę soli i 1 łyżkę oleju, mieszamy i gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu, aż kasza wchłonie całą wodę.
Na patelni rozgrzewamy 2-3 łyżki oleju, podsmażamy pokrojoną cebulę, starte na dużych oczkach tarki warzywa i odsączone, pokrojone w paseczki grzyby. Wodę z grzybów zachowujemy do sosu. Grzyby smażymy razem z cebulą przez kilka minut, aż będą miękkie. Łączymy wszystko z kaszą, doprawiamy do smaku pieprzem i solą. Gotowym farszem nadziewamy liście kapusty, układamy w rondlu, podlewamy wodą i zapiekamy w temp. 160-170 st. przez ok. 1,5 godziny.
Sos przygotowujemy z pokrojonych w paseczki grzybów, które smażymy na oleju z cebulą. Następnie wlewamy wodę od moczenia, redukujemy i doprawiamy solą i pieprzem.
Przepis na śląskie „makówki” z Mysłowa
Składniki:
- 3 litry wody;
- 2 litry mleka;
- 0,5 kg trzykrotnie zmielonego maku;
- 3 kostki prawdziwego masła;
- 2 małe słoiczki miodu wielokwiatowego;
- aromat arakowy i migdałowy;
- 1 kg cukru;
- po 25 dag bakali (rodzynek, płatków migdałów, orzechów włoskich i laskowych);
- 2 paczki sucharków bez cukru.
Wodę zagotowujemy i wlewamy mleko. Wsypujemy mak i gotujemy wszystko ok. 30 minut na małym ogniu, cały czas mieszając. Następnie dodajemy masło i gotujemy do rozpuszczenia 10-15 min. Wlewamy miód, dodajemy cukier i aromaty. Całość gotujemy ok. 10-15 min, ciągle mieszając, aby się nie przypaliło. Orzechy mielimy, rodzynki parzymy, łączymy i gotujemy jeszcze 10 min. Tak ugotowaną makówkę przelewamy do misek – na przemian układając warstwy sucharów oraz makówki. Całość posypujemy wiórkami kokosowymi i schładzamy w lodówce przez minimum 12 godzin.
Źródło
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
http://www.arimr.gov.pl/