Z komunikatu IUNG-PIB wydanego w sierpniu 2024 roku wynika, iż susza rolnicza występowała na terenie dziesięciu województw. Największy jej zasięg występował wśród upraw kukurydzy na kiszonkę. Odnotowano ją w 436 gminach. W tych regionach rolnicy będą mogli mieć problem z przygotowaniem odpowiedniej ilości kiszonki o wysokiej wartości pokarmowej.
Dostępność paszy objętościowej jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania gospodarstw specjalizujących się w produkcji bydła mlecznego i mięsnego. Stabilna baza pokarmowa to najprostsza droga do zagwarantowania bezpieczeństwa produkcji. Jak je zwiększyć w tak trudnych warunkach pogodowych?
W tym roku problemy rozpoczęły się już na starcie. Plantacje zakładane w pierwszej połowie kwietnia narażone były na przymrozki. W niektórych rejonach temperatura nocą spadała nawet do minus 5℃. Proces wschodów rozciągnął się w czasie. Obsada roślin spadła. Kukurydza siana pod koniec kwietnia szybko „dogoniła”, tę która borykała się z niską temperaturą. Nie bez znaczenia były tutaj cechy odmianowe kukurydzy. Te, o dobrym wigorze początkowym i wysokiej tolerancji na wiosenne chłody lepiej poradziły sobie z tym stresem.
Generalnie problem niewyrównanych wschodów, wpłynął również na brak wyrównania w kwitnieniu, a także i w dojrzewaniu. Kukurydze nie są pokaźnych rozmiarów. Niższe rośliny to niższy plon suchej masy z hektara. Jednak mimo niewielkich rozmiarów całych roślin, plon ziarna może okazać się wciąż zadowalający. Kiszonka przygotowana z niskich roślin, które wykształciły kolbę będzie bardzo energetyczna, ponieważ głównym źródłem energii jest skrobia zmagazynowana w ziarniakach. Ilość biomasy zmniejszyła się w większym stopniu niż ilość wykształconego ziarna. W pewnym stopniu w kiszonce zostanie zrekompensowany niższy plon suchej masy z hektara.
Jednak należy pamiętać, iż zbyt duża ilość łatwo fermentujących węglowodanów, przede wszystkim skrobi, a mało włókna, może być przyczyną chorób metabolicznych.
W tym roku aura płatała figle. Warunki pogodowe w niektórych rejonach naszego kraju nie były korzystne dla kukurydzy. Wzrost i rozwój części wegetatywnych został upośledzony. Mimo wszystko, powinniśmy zebrać rośliny i przygotować z nich kiszonkę, by dysponować jakąkolwiek ilością paszy objętościowej, nawet gorszej jakości. Trzeba pamiętać o niezwlekaniu z terminem zbioru. Im wyższa zawartość suchej masy w całych roślinach, tym niższa strawność włókna. Jeżeli kukurydza jest mocno wyschnięta, należy zadbać o wyższy poziom jej rozdrobnienia podczas zbioru. Zabezpieczając bazę pokarmową ze stanowisk dotkniętych suszą kwestia wysokości cięcia roślin przestaje być priorytetowa. Zaleca się jak najniższe ustawienie noży sieczkarni w celu zebrania jak największej ilości biomasy.
Wysokość plonu kukurydzy determinowana jest wieloma czynnikami. Do najistotniejszych należy potencjał odmiany, technologia uprawy, stanowisko glebowe oraz przebieg wegetacji, a przede wszystkim dostępność wody. Niestety na ten ostatni wpływu nie mamy.
Korzystając z tegorocznych doświadczeń warto już dziś przeanalizować wybór materiału siewnego pod przyszłoroczne zasiewy. Stabilna baza pokarmowa to klucz do bezpieczeństwa produkcji. Możemy je zwiększyć wybierając odmiany, które lepiej radzą sobie z trudnymi warunkami. Warto rozważyć zakup DKC3327. Charakteryzuje się ona wysoką stabilnością plonowania na różnych typach gleb. Nawet w trudnych warunkach. Przede wszystkim świetnie radzi sobie z wiosennych spadkami temperatury i okresowymi niedoborami wody. Wyróżnia się znakomitymi parametrami jakościowymi kiszonki: wysoką zawartością skrobi oraz bardzo dobrą strawnością włókna.
Rok 2024 dla producentów kukurydzy kiszonkowej nie jest co prawda tak trudny, jak poprzedni, ale są rejony, w których plonowanie nie będzie satysfakcjonujące. Będzie zróżnicowane, uzależnione od opadów. Warto wybierać odmiany, które lepiej radzą sobie z trudnymi warunkami. Zwiększają bezpieczeństwo produkcji.
Anna Rogowska