Minister Sawicki odniósł się do postulatów zgłaszanych przez protestujących rolników zwracając uwagę, że ze zgłoszonych dwunastu, siedem jest już zrealizowanych, trzy są w trakcie realizacji a dwa są sporne – dotyczące rynków: mleka i wieprzowiny. Poinformował, że każda pomoc musi być notyfikowana. Szef resortu rolnictwa zaproponował zejście z blokad i podjęcie szczegółowych rozmów w sprawie spornych punktów w ramach grup roboczych, ale nie było takiej woli z drugiej strony. Na konferencji prasowej bezpośrednio po rozmowach minister po raz kolejny podkreślił, że nie ma możliwości podjęcia interwencji na rynku wieprzowiny. Przypomniał, że na każdym posiedzeniu unijnej rady ministrów zgłasza postulat o dopłaty eksportowe i do prywatnego przechowalnictwa. W kwestii odszkodowań za straty spowodowane przez dziki, minister przypomniał, że zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym, rolnicy powinni występować o to do kół łowieckich. Natomiast w ramach pomocy de minimis rolnicy mogli skorzystać z płatności w wysokości 850 zł/ha za zniszczone uprawy. - Zgodnie z szacunkami straty mogły opiewać na około 3,2 mln złotych – powiedział minister Sawicki – ale na 4,5 tysiąca gospodarstw tylko około 600 rolników zgłosiło się po taką pomoc. Szef resortu rolnictwa zwrócił uwagę, że w przypadku producentów porzeczek pomoc de minimis wynosiła 400zł/ha, a producentów jabłek – 800 zł/ha. Minister Sawicki poinformował również, że w listopadzie ubiegłego roku rząd podjął decyzję umożliwiającą rolnikom odroczenie spłat zaciągniętych kredytów nawet na trzy lata, ale skorzystało z tego tylko około 50 gospodarstw. - Nie ma decyzji co do odszkodowań za straty wyrządzone przez dziki, nie ma o czym dalej rozmawiać – stwierdził przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych kończąc rozmowy w resorcie rolnictwa.
Źródło
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
http://www.minrol.gov.pl/