Specjaliści mieli do dyspozycji poletka pokazowe, na których od dłuższego czasu testowali poszczególne odmiany. Rolnicy mogli z bliska przyjrzeć się obsadzie oraz efektom plonowania. - Mamy kilka miejsc, democentrów w różnych regionach Polski. Niektóre z odmian mają dopiero kody. Nazwę otrzymają, kiedy pozytywnie przejdą wstępne testy – tłumaczył na początku spotkania Dariusz Frątczak z Saaten Union. Jedną z odmian kukurydzy, która została szeroko omówiona, była Suleyka. – Jest to odmiana ziarnowa, w typie flinta. Ma bardzo silny początkowy wigor, nie boi się chłodów i dużej ilości wilgotności – tłumaczył. Suleyka może być również siana z przeznaczeniem na wysokiej jakości kiszonkę. - Ważna jest obsada, zachęcam, aby wchodzić w głąb pola, aby samemu wszystko zobaczyć. To nawożenie, które zostało tutaj zastosowane, bardzo dobrze zadziałało. Mocznik spowodował, bardzo silne utrzymanie efektu staygreen, czyli zieloności samej rośliny. Można przegryźć ziarno na tak zwany ząb, aby zobaczyć, czy już zbliża się do momentu zbioru – radził specjalista.
Gospodarze usłyszeli też porady dotyczące prawidłowej uprawy - optymalna temperatura podczas siewu powinna wynosić 8°C. Wtedy roślina ma największe szanse, aby dobrze „wystartować”. Jeśli siew nastąpi zbyt szybko odmiana może się za bardzo „męczyć”, a w efekcie dać gorszy plon. W takiej sytuacji jedynym ratunkiem są odżywki. – Zachęcam, aby przy uprawie odmian ziarnowych, odżywki stały się standardem (…) – przekonywał Dariusz Frątczak. Odmiana Suzan jest jedną z lepszych, biorąc pod uwagę plon ziarna. - Odkąd weszła na rynek, 4 lata temu, jest najlepiej plonująca. Potrafi wydać ponad 19 ton na mokro, co przy jej standardowej wiglotności około 30%, wynosi około 13 ton na sucho. Duża osadka i ziarniaki typu flint. One trochę gorzej chcą oddawać wodę w końcowym etapie. Ma jednak wysoką zawartość skrobii i bardzo dobrą strawność, co czyni ją dobrą odmianą kiszonkową – mówił przedstawiciel firmy Saaten Union.
Dalej rolnicy zapoznali się m.in. z odmianami: Subito, Airo, Sudor, Supreme i Sunaro. Za każdym razem dokładnie charakteryzowano rodzaj gleby, na której konkretna odmiana będzie najlepiej plonować. – Subito nadaje się na klasy V, VI i nawet w pół do VII. Generalnie na gleby trudne i bardzo trudne, ale z nawożeniem. Problemem jest jednak duże zagęszczenie siewu, Subito tego nie lubi – tłumaczył Dariusz Frątczak. Gospodarze uważnie przysłuchiwali się, czym odróżniają się poszczególne odmiany. – Sudor jest dla tych, którzy suszą sobie sami kukurydzę albo suszą usługowo, bo lepiej oddaje wodę. To kukurydza w typie ziarna dent. Ziarniaki są dętowe, czyli podłużne, nazywane końskim zębem. Bardzo dobrze się młócą. Mają jedną wadę, jeśli będzie bardzo wilgotno i zimno jesienią, to potrafią długo czekać z oddawaniem wody. Natomiast odmiany w typie ziarna flint stosunkowo jednostajnie oddają wodę, bez względu na pogodę – podsumował. Podobną prezentację przeprowadził Arkadiusz Kot z firmy Caussade Nasiona Polska. Troizi CS, Osterbi CS, Herkului CS i Luigi CS, to tylko niektóre omówione odmiany. - Luigi miała w 2012 roku jeden z najwyższych wyników plonowania na ziarno w badaniach PDOiR. Nadaje się na słabe typy gleb. FAO 240 - 250. Mieszaniec pojedynczy, ziarno typu flint. Ubiegłoroczne plonowanie na V klasie to 12,5 ton na sucho, była zbierana w połowie października. Może być wykorzystana jako kiszonka, ma wysoką strawność oraz wysoką zdrowotność roślin - od siewu do zbioru – podkreślał Arkadiusz Kot. Rolnicy chętnie korzystali z wiedzy specjalistów i zadawali pytania dotyczące upraw. - Ile tracimy przy powschodowym herbicydzie? – dopytywał jeden z rolników. – Ten rok pokazał, że po zasiewie herbicydy lepiej działały niż powschodowo (…). Jeśli chodzi o to, do którego liścia najlepiej stosować, to do ósmego, ale trzeba czytać etykiety, na których jest opisane stosowanie. Odżywki można później, bo to nie jest herbicyd. Polecam, aby na piątym liściu używać boru i cynku – radził specjalista.
Wspólnie rozmawiano też na temat prognoz dotyczących cen kukurydzy. - Miejmy nadzieję, że pójdą w górę. Ale pewnie dopiero jak zaczną się żniwa. Nie będzie takich wydajności kukurydzy jak w tamtym roku. Tam, gdzie stała woda, roślina się udusiła. Widać, gdzie było za mokro i kukurydza się męczyła, a już kawałek dalej rośliny są wysokie, a kolba wykształcona. Wiadomo, że kukurydza lubi ciepło i wilgotno – podsumował Arkadiusz Kot.
Na zakończenie spotkania firma Avena zorganizowała poczęstunek dla gości. Nie zabrakło też ciekawej lektury – każdy z uczestników otrzymał egzemplarz „Wieści Rolniczych”.
Aneta Rzeźniczak