Od 5 do 8 groszy wzrosły ceny mleka w skupie. Eksperci uważają, że dawno nie było już takiej sytuacji, żeby mleko drożało w okresie letnim. Część mleczarni nie ujawnia stawek, które otrzymują rolnicy za dostarczony surowiec.
- Dobra koniunktura na krajowym rynku mleczarskim i ograniczone dostawy mleka do skupu powodują, że od początku 2013 roku jego ceny utrzymują się na wysokim poziomie - czytamy w raporcie Zespołu Ekspertów ds. Prognozowania Cen Podstawowych Produktów Rolnych Agencji Rynku Rolnego. Według Głównego Urzędu Statystycznego cena skupu mleka w sierpniu 2013 roku wyniosła 132,97 zł/1 hl i była wyższa o 17,8 % niż w sierpniu 2012 roku i o 2,4% wyższa od ceny wypłaconej w lipcu 2013 roku. Rolnicy przyznają, że ceny mleka w skupie wzrosły w ostatnim czasie, ale nie aż tak, jak podaje Główny Urząd Statystyczny.
To właśnie dostawcy zwrócili się do redakcji „Wieści Rolniczych”, aby zebrać i opublikować ceny z okolicznych mleczarni. - Nie wiem, skąd te ceny są podawane. W Jarocinie jest informacja, że średnia wynosi 1,25 zł. To pytam się, kto ma tę cenę, skoro ja jestem jednym z większych producentów i tyle mam, a wiem, że są tacy, którzy dostają po 1 zł albo i mniej? - mówi jeden z jarocińskich dostawców, chcący pozostać anonimowym. - Różnie to bywa i czasami mógłbym się nie ognać od bakterii - dodaje rolnik. Część mleczarni nie ujawnia stawek, które otrzymują rolnicy za litr dostarczonego mleka. Prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Kowalew-Dobrzyca (powiat pleszewski) Jarosław Szymkowiak, zasłaniając się tajemnicą handlową, odmówił podania informacji. Danych też nie otrzymaliśmy ze Średzkiej Spółdzielni Jana. Prezes Maria Czwojdrak po tym, jak wysłaliśmy pismo, poinformowała przez sekretarkę, że nie udzieli informacji. Prezes mleczarni w Gostyniu Grzegorz Grześkowiak błyskawicznie odpowiedział na pismo i przesłał do redakcji uchwałę rady nadzorczej ustalającą ceny surowca od września do grudnia 2013 roku. Podobnie było w mleczarni w Jarocinie. Dopłat do ilości dostarczanego mleka nie ujawniła też krotoszyńska Nutricia. Z danych, które otrzymaliśmy wynika, że Spółdzielnia Mleczarska w Gostyniu jest najlepszym płatnikiem. Średnia cena skupu wynosi 1,55 zł brutto i we wrześniu wzrosła o 0,08 groszy na litrze. Z informacji od przedsiębiorstwa wynika, że również w sierpniu ją podniesiono. Średnio 1,42 zł netto otrzymują dostawcy od zakładu mleczarskiego Nutricia w Krotoszynie. Z kolei w mleczarni w Jarocinie rolnicy średnio dostają 1,25 zł. - Jak czytam te ceny, to trochę mnie irytuje, bo miałbym 3.000 zł więcej, jak odstawiłbym do Gostynia - denerwuje się jeden z jarocińskich dostawców. Szybko dodaje, że w jarocińskiej mleczarni cena jest stabilna. - Super nie płacą, ale nie ma specjalnych wahnięć tak jak w innych mleczarniach, gdzie zdarza się, że cena spada i idzie w górę - twierdzi dostawca.
- Jest lepiej, jak było i oby było tak jak najdłużej - uważa Andrzej Czajka z gminy Jaraczewo (powiat jarociński), pytany czy jest zadowolony z cen oferowanych przez jarocińską spółdzielnię. W jego opinii jest to ostatni okres przed zniesieniem kwot, kiedy można jeszcze zainwestować w ten sektor produkcji. Czy jarocińscy dostawcy mogą liczyć na podwyżkę? - To wszystko jest uzależnione od kondycji finansowej przedsiębiorstwa. Jeżeli będzie możliwość, to nie będę składał pieniędzy w banku, tylko zainwestuję w cenę za surowiec, bo to jest dla mnie najważniejsza sprawa - mówi Janusz Namysłowski, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej i przypomina, że w we wrześniu cena wzrosła o 0,5 grosza na litrze. Dodaje, że największa dopłata nie jest za ilość, ale za jakość. - Nie ma się co czarować, zła jakość surowca powoduje złą jakość wyrobów, a tych nikt od nas nie kupi. Najlepszą oceną jest dla nas konsument - mówi szef jarocińskiej mleczarni. Z danych Wielkopolskiej Izby Rolniczej wynika, że średnia cena mleka w listopadzie ubiegłego roku wynosiła 1,19 zł, a we wrześniu 2013 roku - 1,33 zł. Według Kornela Pabiszczaka z WIR hodowcy bydła powinni być usatysfakcjonowani zapłatą, jaką otrzymują za dostarczony surowiec. - Po zniesieniu limitów Polska ma okazję być znaczącym producentem. Rolnicy zainwestowali w ten segment produkcji w ostatnich latach i postawili na najnowsze rozwiązania więc uważam, że mają duże szanse przetrwania na tym rynku, a w szczególności duże gospodarstwa - mówi specjalista ds. ekonomiki i marketingu z Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Poznaniu. Kwotowanie produkcji mleka ma zniknąć w 2015 roku. Część rolników obawia się zniesienia limitów. - Boję się, że mniejsi dostawcy będą mieli trudności utrzymać się na rynku. Ekonomia może czasami zniszczyć ich hodowlę - niepokoi się Andrzej Czajka, który hoduje od 20 do 24 krów. - Mówi się, że stado musiałoby liczyć 30 sztuk, aby na rynku utrzymać się przez jakiś czas - dodaje rolnik z gminy Jaraczewo.
Elżbieta Rzepczyk