Jak wynika z raportu Komisji Europejskiej (KE) spośród 4144 badań mięsa wołowego przeprowadzonych w całej Unii Europejskiej, w 193 przypadkach stwierdzono obecność koniny (udział na poziomie 4,66%). Najwięcej przypadków wykryto we Francji (47 wyników pozytywnych), w Grecji (36) oraz w Niemczech (29). W Polsce stwierdzono 5 przypadków.
W połowie lutego kraje UE poparły propozycję Komisji Europejskiej, by przeprowadzić testy przetworzonych produktów mięsnych, w tym badania DNA na obecność koniny w wyrobach oznakowanych, jako wołowe oraz sprawdzenie ewentualnej obecności farmaceutyku o nazwie fenylobutazon. Była to odpowiedź unii na skandal związany z wprowadzeniem do obrotu koniny, jako mięsa wołowego w niektórych krajach UE. Program został w 75% sfinansowany przez Komisję Europejską.
Lek weterynaryjny pod nazwą fenylobutazon jest powszechnie stosowany w hodowli koni sportowych. Unia uznała go za groźny dla zdrowia ludzi, zakazując stosowania w hodowli zwierząt, których mięso kierowane jest do konsumpcji przez ludzi. We wszystkich państwach członkowskich przeprowadzone zostało 7 259 testów, z czego 4144 na obecność końskiego DNA w wołowinie obecność 3115 na obecność fenylobutazonu w końskich tuszach. Ślady fenylobutazonu wykazało 16 testów (udział na poziomie 0,51%). Najwięcej pozytywnych wyników (14) stwierdzono w Wielkiej Brytanii.
Komisja Europejska poinformowała, że wykonano dodatkowo 7951 testów na obecność koniny w mięsie wołowym. Przeprowadzili je producenci, przetwórcy i dystrybutorzy żywności. W 110 przypadkach (udział na poziomie 1,38%) stwierdzono obecność DNA mięsa końskiego. W sprawie fenylobutazonu KE uspokaja, że nie stanowi on zagrożenia dla konsumentów (małe prawdopodobieństwo objawów toksycznych).