Korzyści i zagrożenia wynikające z powszechnego i nieodzownego stosowania środków ochrony roślin należy traktować jako jedno z najważniejszych wyzwań w produkcji roślinnej. Nieprawidłowe postępowanie może mieć nieobliczalne następstwa dla środowiska i zdrowia konsumentów żywności oraz operatorów opryskiwaczy. Skuteczność działania środka zależy od: właściwego doboru, terminu zastosowania w optymalnej dawce oraz precyzyjnego nanoszenia na opryskiwaną powierzchnię.
WPolsce od 1 stycznia 1999 roku wprowadzono obowiązek badania sprawności technicznej opryskiwaczy. Wojewódzki inspektor ochrony roślin w drodze administracyjnej nadał upoważnienia (po uprzednim sprawdzeniu określonych wymagań technicznych) dla jednostek ubiegających się o przeprowadzanie badań sprawności technicznych opryskiwaczy.
W ten sposób powstała sieć Stacji Kontroli Opryskiwaczy, a Inspekcja Powiatowa rozpoczęła nadzór nad stanem technicznym sprzętu do wykonywania zabiegów ochrony roślin. W pierwszym okresie stacje stawiały sobie bardzo szeroki zakres działań, aby wspomagać rozwój techniki ochrony roślin z jednej strony, a z drugiej - żeby wyjść naprzeciw oczekiwaniom rolników. Do najważniejszych należały: obowiązkowe badania opryskiwaczy, działalność szkoleniowa, fachowe doradztwo, bieżące naprawy, sprzedaż części i modernizacja używanych opryskiwaczy. Działania te (w znaczący sposób) wpłynęły na poprawę stanu technicznego opryskiwaczy oraz właściwą ich obsługę. Wymiernym efektem było przejście z rozpylaczy wirowych na szczelinowe, co zdecydowanie poprawiło jakość stosowanych zabiegów.
W projektowanych zmianach ustawy o środkach ochrony roślin proponuje się utrzymać 3-letni okres między badaniami. Zostanie natomiast wydłużony okres ważności (pierwszego badania) nowego, fabrycznie zakupionego sprzętu - do 5 lat. Proponuje się ułatwienie prowadzenia działalności przez przedsiębiorców zainteresowanych badaniami – obecnie działalność można prowadzić na podstawie upoważnienia wojewódzkiego inspektora ochrony roślin i nasiennictwa. Podczas X Jubileuszowej Konferencji w Poznaniu, poświęconej racjonalnej technice ochrony roślin, zgłaszano szereg uwag dotyczących świadczonych usług w zakresie badań technicznych przez tzw. stacje objazdowe z poza regionu. Dr inż. Zbigniew Czaczyk (z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu) w jubileuszowym opracowaniu pisze: „Posiadacz opryskiwacza nie jedzie z opryskiwaczem do SKO (Stacja Kontroli Opryskiwaczy) z chęcią i świadomością uzyskania korzyści wynikających z badania, a tylko w celu uzyskania zaświadczenia, czyli ze świadomością jedynie potrzeby spełnienia formalnego wymogu.
Z powyższych powodów większe zaangażowanie potencjału kadrowego i jego wykorzystanie wydaje się być niezbędnym.” Rolnik za świadczoną usługę powinien oczekiwać rzetelnych badań i fachowego doradztwa. Zadaniem wszystkich służb związanych z ochroną roślin jest edukacja i doradztwo oraz opracowywanie materiałów edukacyjnych a następnie udostępnianie ich rolnikom. Nie może być tak, że rola inspekcji zostanie ograniczona do nadzoru. Jej nadrzędnym zadaniem powinno być kreowanie działań związanych z upowszechnianiem nowych technik i technologii z zakresu stosowania środków ochrony roślin. W procesie edukacji bardzo ważną rolę spełniają obowiązkowe szkolenia w zakresie: nabywania środków ochrony roślin oraz stosowania i wykonywania zabiegów w produkcji rolnej i leśnictwie. Szkolenie jest dwudniowe, a świadectwo ukończenia szkolenia jest ważne 5 lat. Moim zdaniem następne szkolenia powinny być jednodniowe (teraz są dwudniowe) i stanowić uzupełnienie do pierwszego. W ten sposób uniknie się ciągłego powtarzania wiadomości i umiejętności podstawowych na rzecz upowszechniania nowych technik i technologii.
Wdrażanie nowych rozwiązań technicznych i umiejętne ich wykorzystanie pozwala na racjonalne stosowanie środków ochrony roślin. W 5 numerze Wieści Rolniczych z 2012 roku pisałem o podstawowych parametrach roboczych wpływających na skuteczność oprysku. Spróbujmy prześledzić inne czynniki poprawiające skuteczność wykonywanych zabiegów, do których można zaliczyć: techniki ograniczające znoszenie, stosowanie zdalnego sterowania przy pomocy elektrozaworów, stosowanie automatyki do utrzymywania stałej dawki cieczy oraz precyzyjne prowadzenie maszyny w trybie jazdy równoległej GPS. Do najprostszych sposobów ograniczających znoszenie cieczy należy zmniejszenie prędkości roboczej i utrzymywanie optymalnej wysokości pracy rozpylaczy nad powierzchnią opryskiwaną.
Przy wysokich prędkościach powstają intensywne ruchy powietrza podrywające drobne krople ku górze, które wzmagają znoszenie cieczy. Stosując niskie prędkości, zdecydowanie zmniejszamy wahania belki, co pozwala na utrzymywanie stabilności w stosunku do podłoża. W związku z powyższym należy uznać, że prędkości 5km/h dla rozpylaczy standardowych i 7km/h dla rozpylaczy antyznoszeniowych i eżektorowych są maksymalnymi. Inny ważny parametr to wielkość kropel, które wraz ze wzrostem średnicy są mniej podatne na znoszenie. Wielkość kropel zależy od rozmiaru rozpylacza i ciśnienia roboczego: mały rozmiar – drobna kropla, niskie ciśnienie – gruba kropla. Przy doborze powyższych parametrów należy stosować możliwie (w zależności od rodzaju oprysku: przedwschodowego, powschodowego o działaniu kontaktowym lub systemicznym na chwasty, szkodniki i choroby) jak najniższe ciśnienia przy jak najwyższych rozmiarach rozpy laczy. Jest to jednak obwarowane zbyt wieloma czynnikami, które komplikują optymalny dobór parametrów pracy. Problem rozwiązuje przejście z rozpylaczy płaskostrumieniowych (potocznie zwanych standardowymi) na antyznoszeniowe lub eżektorowe.
W rozpylaczach antyznoszeniowych (nazywanych również niskoznoszeniowymi) zastosowano dodatkową dyszę, która obniża ciśnienie cieczy docierającej do otworu wylotowego. W ten sposób następuje redukcja ilości drobnych kropel najbardziej podatnych na znoszenie. Konstrukcja rozpylaczy eżektorowych wykorzystuje efekt Venturiego (zastosowana zwężka Venturiego wytwarza podciśnienie) pozwalający na zassanie przez strumień cieczy powietrza w stosunku 1:1. W uformowanej komorze następuje mieszanie cieczy i powietrza.
Krople opryskiwanej cieczy są znacznie większe od wytwarzanych przez rozpylacze standardowe, jak również niskoznoszeniowe, i są najmniej podatne na znoszenie. Jedną z najbardziej skutecznych metod zapobiegania znoszeniu jest stosowanie w opryskiwaczach pomocniczego strumienia powietrza (PSP). Opryskiwacz wyposaża się w wentylator i tunel (rękaw) powietrzny zamontowany nad rozpylaczami. PSP wspomaga nanoszenie cieczy w zaplanowanym kierunku, ułatwia jej penetrację w łanach roślin, jak również umożliwia bezpieczne użycie drobnych kropel. Profesor Ryszard Hołownicki z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach wydaje nastepującą opinie o PSP: „Jest to nie tylko najbardziej efektywna, ale również najbardziej przyjazna dla środowiska technika ochrony upraw polowych w połączeniu z rozpylaczami eżektorowymi”.
Zdalne sterowanie parametrami roboczymi jest możliwe dzięki zastosowaniu elektrozaworów i pulpitu sterującego w kabinie operatora, który pozwala na bieżące ich śledzenie. Możliwość zdalnej obsługi przez operatora poprawia szybkość reakcji na wszelkie zakłócenia i poprawia komfort pracy, co wpływa na efektywność wykonywanych zabiegów. Jeżeli sterownik operatora zastąpimy specjalnie zaprogramowanym komputerem, a opryskiwacz dodatkowo wyposażymy w elektroniczny przepływomierz i czujnik prędkości, uzyskamy (po wprowadzeniu zakładanej dawki do komputera) automatyczne ustawianie parametrów roboczych, a w czasie pracy zostanie utrzymana stała dawka opryskiwanej cieczy [l/ ha]. Takie rozwiązania proponują czołowi producenci opryskiwaczy w Polsce (Pilmet i Krukowiak) dla wszystkich produkowanych opryskiwaczy polowych i można je nabyć w opcji wyposażenia dodatkowego.
Przy tak wyposażonym opryskiwaczu koszt zakupu wzrasta o około 10000 zł. Bardzo ciekawe rozwiązanie zaproponowała Polska firma Mescomp z Kościana. Oprogramowanie do komputera napisali najbardziej cenieni w świecie polscy informatycy.
Do jego produkcji zastosowano najnowocześniejsze amerykańskie podzespoły elektroniczne. To dzięki nim oraz doskonałemu oprogramowaniu komputer Mescomp okazał się najlepszy w testach i pokonał czołowych europejskich konkurentów (opis i wyniki testów publikuje Rolniczy Przegląd Techniczny w numerze lutowym 2006 roku na swojej stronie www.rpt.pl). Atutem proponowanego rozwiązania jest prosta obsługa w języku polskim.
Wystarczy wpisać dawkę oprysku np. 200 l/ha i włączyć główny zawór, a urządzenie automatycznie dobiera ciśnienie tak, aby niezależnie od zmian prędkości jazdy, ilości włączonych sekcji i jakości dysz zawsze dokładnie uzyskać zalecaną dawkę oprysku. Sterowanie wykonane jest w oparciu o elektroniczny pomiar przepływu. Duży, podświetlony wyświetlacz graficzny pozwala na odczyt: aktualnej dawki [l/ ha], aktualnej prędkości jazdy [km/godz.], ilości wypryskanej cieczy [l] i opryskanego obszaru [ha]. Firma informuje, że systemy można instalować zarówno do fabrycznie nowych opryskiwaczy, jak również użytkowanych.
Proponuje także montaż urządzeń u klienta oraz przeprowadza szkolenia dla firm zainteresowanych montażem produkowanego sprzętu. Koszt kompletnego urządzenia wynosi około 9.000 zł. Interesującą propozycją firmy Pilmet jest wielofunkcyjny komputer sterujący montowany na maszynie z terminalem obsługowym w kabinie operatora – UNIA Terminal System. Umożliwia on sterownie funkcjami wielu maszyn, takich jak: opryskiwacz, rozsiewacz, prasa czy siewnik ISOBUS, co w efekcie końcowym stanowczo obniża koszty zakupu. UNIA Terminal System, w połączeniu z odbiornikiem D- -GPS umożliwia precyzyjne prowadzenie maszyny w trybie jazdy równoległej.
Jest wiele innych interesujących rozwiązań (wpływających, na jakość techniki opryskiwania) stosowanych w opryskiwaczach polowych, a zwłaszcza sadowniczych, które celowo pominąłem z uwagi na ramy objętościowe artykułu. Wszystkie prowadzą do racjonalnej techniki ochrony roślin i wiążą się z nakładami finansowymi, którym nie zawsze rolnik może sprostać. Najważniejsza jest świadomość i wiedza rolnika o problemach i możliwościach, aby mógł wybrać optymalne dla siebie rozwiązanie.
Stosując się do podstawowych zaleceń związanych z użytkowaniem opryskiwacza, można uzyskać dobre rezultaty. Najnowsze rozwiązania techniczne mają ułatwiać i wspomagać operatora w ich osiąganiu. Stosownym przykładem jest precyzyjne prowadzenie maszyny w trybie jazdy równoległej, które można osiągnąć poprzez stosownie: GPS, pianowych znaczników śladów, a także poprzez stosowanie ścieżek technologicznych niewymagających specjalnych nakładów finansowych.
Zenon Owieśny, nauczyciel, Zespołu
Szkół Przyrodniczo-Politechnicznych CKU w Marszewie