Na jakich zasadach selekcjonowane są dokumenty na modernizację gospodarstw rolnych? Jeden z naszych czytelników jest zdania, że wybór wniosków może budzić wątpliwości. ARiMR odpiera atak.
Marcin Kopecki z Prudnika (powiat prudnicki) poprosił nas o pomoc w rozstrzygnięciu pewniej wątpliwości. Zdaniem mężczyzny wnioski na modernizację gospodarstw rolnych, które składane są w oddziałach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, selekcjonowane są nie tylko na podstawie zawartej treści, ale też tego, kto je przygotowywał. - Jako jeden z wielu składałem wniosek. Moje dokumenty wykonywała pani z ośrodka doradztwa rolniczego. Zauważyłem, zresztą nie tylko ja, pewną zależność. Osoby, które miały wykonywane wnioski w prywatnych biurach, zajmują przodowe miejsca, a jeśli chodzi o wnioski z ODR-u, to sporadycznie dostają przednie miejsca, reszta jest daleko w tyle.
Znam rolników, którzy mają porównywalne gospodarstwa z moim i różnica między nami polegała na tym, że ja robiłem wniosek w ośrodku doradztwa, a ten znajomy robił u kogoś prywatnego. On jest na 50 miejscu, a ja na 950. Taka jest zależność – tłumaczy Marcin Kopecki. Mężczyzna twierdzi, że spełnił warunki, a wniosek został złożony terminowo. Nie rozumie więc decyzji agencji. - W ODR-ach pobierają stałą kwotę za wypełnienie wniosku – 1.800 zł. Na tym się kończy mój koszt. To jest koszt naliczany według tabeli opłat. W prywatnych biurach wygląda to tak, że umawiają się na 2,5 tys zł i to jest koszt wstępny. Jeśli dostajesz się na zieloną listę, to pobierają 2% kwoty. Więc prywatnym biurom zależy na tym, aby te osoby się dostały. Tak mi się obiło o uszy, tak słyszałem - mówi. W żadnym miejscu nie ma podpisu Wniosek dla Marcina Kopeckiego został przygotowany w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Łosiowie (woj. dolnośląskie).
Próbowaliśmy skontaktować się z tamtejszym dyrektorem, aby zapytać, czy na dokumentach, które przygotowują dla agencji znajdują się informacje, kto jest autorem wniosku. Dowiedzieliśmy się jednak, że dyrektor przebywa na urlopie. O zdanie zapytaliśmy więc Roberta Cichego z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego (oddziału w Marszewie, powiat pleszewski). - Ja się trochę dziwię, skąd agencja miałby taką informację dotyczącą tego, kto wypełniał dokument. Wystarczy przejrzeć wzór wniosku i planu. W żadnym miejscu nie ma opisu. Chyba że rolnik przekazuje wszystkie sprawy związane z wnioskiem na reprezentanta. Wtedy jest jawne, kto go reprezentuje i wprowadza poprawki. Natomiast, jeśli nie ma takiego pełnomocnictwa, to z wniosku nie wynika, kto to robił – podkreślił Robert Cichy.
Specjalista z WODR-u wspomina też, że na podstawie wniosków, które przygotowuje jego oddział nie zauważa zależności pomiędzy otrzymaniem dopłaty, a tym, kto przygotowywał dokumenty. - Głównym kryterium jest osiągnięcie na odpowiednim poziomie dochodowości na podstawie upraw i hodowli oraz inne warunki, które trzeba spełnić zgodnie z wymogami – mówi. - U nas jest to zorganizowane w ten sposób, że jeśli rolnik chce przystąpić do działania, zgłasza się do gminnego punktu lub bezpośrednio do powiatu i pierwszym etapem jest zapoznanie rolnika z kryteriami. Najpierw rolnikowi przedstawiamy, jaką ma dochodowość i później jest jego decyzja, czy on chce startować czy nie, bo wiadomo, że to wiąże się z kosztami – tłumaczy. Dodaje też, że pula, jaką dysponowała agencja nie była duża, dlatego też wielu rolników nie znalazło się na zielonej liście. - Rozumiem, że ten pan jest rozgoryczony. Wielu rolników nie otrzymało pieniędzy, bo była duża konkurencja. Wiadomo, że każdemu zależało, bo to pieniądze, które pomagają w organizacji gospodarstwa, zakupie maszyn itd. – podsumowuje.
Nie ma możliwości, aby wpływać na kolejność
Do biura prasowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wysłaliśmy wiadomość z prośbą o ustosunkowanie się do sprawy. Odpowiedź Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w tej sprawie była stanowcza. – Każdy wniosek o przyznanie pomocy finansowej, który trafia do ARiMR, rozpatrywany jest w oparciu o procedury opracowane na podstawie przepisów krajowych i unijnych. Gwarantują one przejrzysty i jednakowy sposób postępowania z każdym takim wnioskiem. Ponadto, w związku z faktem, że przepisy prawa nie wskazują żadnych preferencji ani dyskryminacji dla podmiotów występujących o pomoc, którym dokumentację aplikacyjną przygotował zewnętrzny podmiot, nie ma możliwości, aby wpływać na kolejność przysługiwania pomocy, niezależnie od tego, czy wniosek przygotował i złożył wnioskodawca, czy w jego imieniu zrobiła to jakaś firma doradcza, czy inna upoważniona przez niego osoba – czytamy w dokumencie nadesłanym przez Departament Komunikacji Społecznej ARiMR.
Dalej znajduje się informacja o szczegółowych wymogach, jakie musiały spełniać osoby ubiegające się o dopłaty: W przypadku wniosków o przyznanie pomocy z działania „Modernizacja gospodarstw rolnych” złożonych w naborze przeprowadzonym w 2013 roku, kolejność przysługiwania pomocy określona została na podstawie sumy punktów przydzielanych w ramach trzech kryteriów tj. wielkości ekonomicznej gospodarstwa, wartości dodanej brutto w gospodarstwie (jeśli wnioskodawca deklarował jej zwiększenie) oraz tego czy wniosek był złożony przez osoby fizyczne wspólnie ubiegające się pomoc. (…) Ponadto każdy wniosek o przyznanie pomocy na „Modernizację gospodarstw rolnych” jest oceniamy przez trzech pracowników ARiMR. Każdy z nich składa deklarację bezstronności potwierdzającą, że nie pozostaje z żadnym z podmiotów, czy beneficjentów, ubiegających się o wsparcie, w stosunku prawnym lub faktycznym, który mógłby budzić uzasadnione wątpliwości, co do ich bezstronności.
Aneta Rzeźniczak