Mimo obietnic Ministerstwa Rolnictwa dotyczących szybkiego rozstrzygnięcia sprawy uboju rytualnego, w dalszym ciągu pod obrady Sejmu nie trafił projekt nowelizacji ustawy, który pozwoli dostosować polskie przepisy do prawa unijnego. Stanisław Kalemba zapowiadał, iż 5 lutego trafi ona pod obrady Rady Ministrów, która to miała projekt zatwierdzić i skierować go do dalszych prac w Sejmie. Okazało się jednak, że kwestia ta nie została poruszona, a ministerstwo rolnictwa w ostatniej chwili wycofało ją z porządku obrad. - To są jakieś kpiny i to ma być niby obiecany pośpiech w załatwianiu sprawy? – pytają hodowcy.
- Wszystko jest ważniejsze niż nasze interesy. Jak tak dalej pójdzie to i za pół roku nadal będzie zakaz, a ceny do tego czasu polecą na łeb w dół – dodają poirytowani. Na rynku żywca wołowego coraz bardziej dostrzegalny jest niekorzystny wpływ decyzji Trybunału Konstytucyjnego, zakazujący wykonywania uboju rytualnego.
- Zauważamy niepewność. Jak dotąd nie ma problemów ze sprzedażą żywca, problem jest z uzyskaniem dobrej ceny. W poprzednich latach styczeń był miesiącem znaczących wzrostów cen bydła. W tym roku, niestety, nie jest to zauważalne. Zakaz uboju uderzy w rolników. Zamknięcie tych rynków zbytu to obniżenie popytu, a co za tym idzie, spadek cen żywca – zauważa Jerzy Wierzbicki, prezes zarządu Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego. Tomasz Kubik, prezes zarządu ZPM Biernacki, twierdzi, iż na razie nie ma wyraźnego spadku cen żywca wołowego w skupie, jednakże wyraźnie niekorzystny wpływ obecna sytuacja ma na sprzedaż mięsa wołowego.
- (…) Jeśli chodzi o ceny sprzedaży mięsa, to sytuacja związana z ubojami rytualnymi w Polsce wpłynęła na spółkę negatywnie, bowiem wielu odbiorców wykorzystało medialne informacje do stworzenia presji na obniżkę cen sprzedaży ze strony spółki – przyznaje. W styczniu skup w ZPM Biernacki był na zauważalnie niższym poziomie niż w poprzednich miesiącach.
- Z naszych doświadczeń wynika, iż w miesiącach styczeń/luty rolnicy mniej chętnie sprzedają żywiec wołowy, ale też nie bez znaczenia jest fakt braku uregulowania kwestii związanej z ubojami rytualnymi, co przełożyło się w naszym przypadku na zmniejszenie produkcji – zaznacza Tomasz Kubik. Przedsiębiorcy, podobnie jak organizacje rolnicze, starają się doprowadzić do jak najszybszego zalegalizowania uboju rytualnego. - Prowadzimy działania na rzecz prawnego zalegalizowania kwestii ubojów rytualnych poprzez organizacje branżowe.
Oczekujemy, że ustawodawca w możliwie najszybszym terminie przeprowadzi właściwy proces legislacyjny, który pozwoli wszystkim przedsiębiorstwom funkcjonować bez zakłóceń i generowania ryzyka biznesowego, z czym mamy obecnie do czynienia. Liczymy na pozytywny efekt działań. Informacje uzyskiwane od rolników, dostawców żywca wskazują, iż są oni również zaniepokojeni brakiem jasności przepisów prawnych. Sytuacja ta rzutuje na ich przedsiębiorstwa.
Mówimy o krótkoterminowym wpływie w postaci zmniejszenia popytu na żywiec ze strony producentów, oraz długoterminowo na inwestycje w hodowle – podkreśla prezes zarządu ZPM Biernacki. Jak szacuje Ministerstwo Rolnictwa, Polska zarabia na mięsie pozyskanym z uboju rytualnego od 1,2 do 1,5 mld zł rocznie.
W Unii Europejskiej ubój rytualny prowadzą 22 państwa, które chętnie przejmą od nas tak chłonny rynek, jakim są kraje muzułmańskie. (mt)