Jeszcze trochę nieśmiało, jednak nieodwołalnie rozpoczyna się wiosna. To będzie kolejny, już trzeci sezon pracy pszczelich rodzin w eksperymentalnej pasiece zlokalizowanej w Toruniu na terenie Centralnego Laboratorium Głównego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Obecność pszczół w mieście, w naszym otoczeniu, pozwala nam obserwować ich pracę i zastanowić się nad ich znaczeniem dla nas, i dla środowiska naturalnego.
Pierwszymi, wyraźnymi oznakami wiosny są różnokolorowe kwiaty. Teraz nasz wzrok przyciągają swoim urokiem ranniki, przylaszczki, krokusy i pierwiosnki. Pszczoły natomiast są wabione zapachem, kolorem i kształtem mniej widocznych, ale także już kwitnących roślin podbiału, leszczyny, olchy, wawrzynka wilczełyko czy wierzby. Oprócz prac „higieniczno-sanitarnych” w ulu, pszczoły już teraz energicznie zajęły się poszukiwaniem kwiatów i pozyskiwaniem pyłku, o czym można się przekonać oglądając przekaz z pasieki eksperymentalnej PIORiN: http://piorin.gov.pl/pszczoly-w-inspekcji
Warto pamiętać, że efektem pracy pszczół są nie tylko cenne produkty, takie jak miód, pyłek, mleczko, propolis czy wosk. To właśnie pszczołom oraz trzmielom zawdzięczamy większość plonów roślin, bardzo ważnych w naszym codziennym menu. Pracowicie zbierając pyłek i nektar, przenoszą na swoim ciele pyłek na słupek kolejnego kwiatu, w ten sposób go zapylając. Oszacowany przez organizację Greenpeace ekonomiczny efekt pracy tych owadów w uprawach rolniczych w Polsce przekracza aż 4 miliardy złotych rocznie! Gdyby zabrakło pszczół, o tyle byłaby niższa wartość produktów rolnych - głównie jabłek, rzepaku, a także malin, wiśni, czereśni, ogórków i wielu innych.
Tereny wiejskie, tradycyjne środowisko życia pszczół, staje się dla nich coraz mniej przyjazne, głównie ze względu na stosowanie pestycydów w rolnictwie, ale także brak zróżnicowanego pokarmu – z powodu wycinki drzew oraz prowadzenia upraw monokulturowych. W dodatku, aż 71% tych upraw stanowią nie produkujące nektaru zboża. Brak dostępu do odpowiedniej bazy pokarmowej, w całym okresie wegetacji, przyczynia się do spadku odporności pszczół, których populacja każdego roku jest dziesiątkowana przez liczne choroby i pasożyty.
Pewnym rodzajem antidotum na te problemy mogą być pasieki miejskie. W ostatnich latach kolejne miasta otwierają się dla pszczół i stają się miejscami dla nich przyjaznymi, oferując większą różnorodność pszczelich pożytków. Dzięki parkom, skwerom i małym ogródkom, roślinność w miastach jest bardziej urozmaicona, zapewniając pszczołom lepszy dostęp do zróżnicowanego pokarmu niż na terenach rolniczych. W mieście jest też zdecydowanie mniejsze zagrożenie ze strony nieprawidłowo stosowanych, zabójczych dla pszczół środków ochrony roślin.
W zachodniej Europie pasieki weszły na stałe do krajobrazu miejskiego - w Londynie jest ok. 3,5 tys. pasiek, a w Berlinie ok. 15 tys. uli! Także w Polsce miejskie pszczelarstwo cieszy się coraz większą popularnością. Mieszkańcy miast mogą zaprosić pszczoły do swojego ogródka, na taras czy balkon, sadząc miododajne rośliny, takie jak: nasturcja, nagietek, dalia, mak, chaber, kocimiętka, macierzanka, wrzos, słonecznik, aster, mięta, rozmaryn, tymianek, lawenda i wiele innych gatunków. Piękne, pachnące krzewy, byliny czy rośliny jednoroczne nie tylko urozmaicą pokarm pszczół, ale również upiększą nasze otoczenie.
Źródło Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa http://piorin.gov.pl/